Chcą referendum w sprawie odwołania burmistrz Wadowic Ewy Filipiak i Rady Miejskiej. Grupa referendalna
Drukuj
Chcą odwołać Ewę Filipiak. Grupa referendalna już powstała

Chcą referendum w sprawie odwołania burmistrz Wadowic Ewy Filipiak i Rady Miejskiej. Grupa referendalna już się formalnie zawiązała i złożyła w tej sprawie zawiadomienie do burmistrza. Teraz będą zbierać podpisy.

W poniedziałek (17.06) grupa dziewięciu mieszkańców Wadowic, członków stowarzyszenia "Inicjatywa Wolne Wadowice" złożyła zawiadomienie o zamiarze wystapienia z inicjatywą przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania organów Gminy Wadowice przed upływem kadencji samorządu. Grupa referendalna składa się z: pełnomocnika inicjatorów referendum Zofii Siłkowskiej, Anny Siłkowskiej, Bolesława Kota, Leona Jamrożka, Tadeusza Szczepańskiego, Krzysztofa Zmysłowskiego, Zbigniewa Jurczaka, Kamila Świątka oraz Mateusza Klinowskiego. Wcześniej, lokalni liderzy opinii zadali mieszkańcom pytanie, czy popierają pomysł organizacji referendum.

Zobacz: Czy mieszkańcy chcą referendum?

Na portalu WadowiceOnline.pl zorganizowaliśmy sondę "Czy jesteś za zorganizowaniem w Wadowicach referendum za odwołaniem burmistrz Ewy Filipiak i Rady Miejskiej?". Jej wyniki wyglądają następująco:

W sondzie wzieto pod uwagę 603 głosy, Tak odpowiedziało 78.8%, Nie odpowiedziało 21.2%. Wynika z tego, że mniej więcej 1/5 głosujących jest przeciwna zorganizowaniu w Wadowicach referendum, 4/5 jest za. To oczywiście tylko wyniki sondażu internetowego, który może tylko sygnalizować preferencje określonej grupy osób.

Jak informują organizatorzy referendum, uzasadnieniem jego organizowania są rażące nieprawidłowości w pracy organów gminy, arogancja i brak szacunku dla mieszkańców ze strony pełniących funkcje publiczne osób. Grupa referendalna zarzuca burmistrz Wadowic Ewie Filipiak również zmarnowanie szansy na rozwój miasta.

"Referendum za odwołaniem organów gminy jest prawem mieszkańców. Chcemy dać mieszkańcom możliwość skorzystania z tego prawa - taka jest rola działaczy społecznych czy polityków. Czekanie do wyborów, chowanie się za plecami innych, kalkulacje, nie są w naszym stylu - czas działać. Każdy rok czekania oznacza gigantyczne marnotrawstwo - na etaty dla znajomych, nietrafione inwestycje. Odwołanie Ewy Filipiak i Rady Miejskiej, złożonej z niemych statystów, to oszczędności dla miasta, które po 20 latach indolencji burmistrz znajduje się na skraju upadku" - mówi nam radny Mateusz Klinowski, jeden z członków grupy referendalnej.

W podobnym tonie wyjaśnia nam sens organizowania referendum, pełnomocnik inicjatorów referendum Zofia Siłkowska.

"Dlaczego poparłam wniosek o zorganizowanie referendum w sprawie odwołania burmistrz Ewy Filipiak i Rady Miejskiej w jej obecnym składzie? Prawdą jest, że nie od razu byłam entuzjastycznie nastawiona do tego przedsięwzięcia, jednak po rozważeniu wszystkich argumentów "za" i "przeciw" przeważyły moje nie tylko te osobiste doświadczenia, ale też i zdanie tych mieszkańców, którzy doznali od tej ekipy i jej urzędników wielu krzywdzących decyzji. Tak więc, biorąc pod uwagę przede wszystkim arogancję, brak umiejętności i wiedzy, brak szacunku dla mieszkańców, a także zupełny brak chęci prowadzenia rozmów z zainteresowanymi mieszkańcami - jednak we własnym sumieniu uznałam, że nie można już dłużej tylko patrzyć i obserwować. Zdaję sobie sprawę, że decyzja Stowarzyszenia Inicjatywa Wolne Wadowice, którego jestem przedstawicielem, z pewnością spowoduje nową falę ataków i oskarżeń ze strony władz samorządowych Wadowic, ale to nie jest już dzisiaj dla mnie i pozostałych członków - założycieli Stowarzyszenia IWW - żaden sposób do wywołania w nas strachu. Z pewnością wielu mieszkańców będzie poddawanych zastraszaniu i w związku z tym już teraz , na samym początku zwracam się z apelem do nich o zgłaszanie takich przypadków członkom IWW. Jeśli ktokolwiek zetknie się z takim przypadkiem i ulegnie "argumentowi siły" władzy samorządowej, nie powinien milczeć w tej sprawie, ale głośno przekazywać te informacje" - mówi nam Zofia Siłkowska.

Uprawnionych do głosowania w gminie Wadowice jest (dane z 2010 roku) 30.210 osób, na obecnym etapie potrzeba zebrać ponad 3 tys. podpisów mieszkańców, aby referendum mogło się w ogóle odbyć. Aby referendum było ważne, musi w nim wziąć udział 3/5 wyborców, głosujących w poprzednich wyborach samorządowych w Wadowicach.

"Wstępnie obliczyliśmy, że referendum będzie ważne, jeżeli weźmie w nim udział około 8 tys. osób. Jeżeli doszłoby do odwołania władz miasta, do czasu wyborów zostanie wprowadzony zarząd komisaryczny. Burmistrz Wadowic i jej dwór do władzy już nigdy nie wróci. Ważne jest, że podpisy te są absolutnie niejawne dla władz miasta - ogląda je wyłącznie Komisarz Wyborczy w Krakowie. Jeżeli referendum się nie uda, to wyłącznie z winy frekwencji. Ale ważne jest, aby zaprotestować przeciwko stylowi i treści rządów sprawowanych przez Ewę Filipiak. Mamy już dość jej niekompetencji i arogancji" - dodaje radny Mateusz Klinowski.

W ostatnim czasie w Polsce dosyć często dochodzi do organizacji referendów. Najgłośniejszym przykładem w ostatnich tygodniach jest organizacja referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Poparł je nawet prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

Najpoważniejszą przeszkodą w skuteczności przeprowadzenia referendum jest zazwyczaj niska frekwencja.

(MG)


NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:

W Kalwarii druga tura a tu ktoś ukradł banery kandydata

Maciej Koźbiał dostał się do Sejmiku. Powiat wadowicki będzie reprezentowało dwóch radnych

To najmłodszy radny Rady Powiatu wadowickiego. Przed wyborami było o nim głośno

Burmistrz Kaliński cieszy się z wygranych wyborów

Ci wójtowie zostają na swoich fotelach