O tym co zostało po Janie Pawle II w Wadowicach w 8. rocznicę śmierci postanowiła sprawdzić ogólnop
Drukuj
Wadowice są źle odbierane przez przyjezdnych. To wina... pogody

O tym co zostało po Janie Pawle II w Wadowicach w 8. rocznicę śmierci postanowiła sprawdzić ogólnopolska stacja telewizyjna TVN24. Złe wrażenie, jakie z dwudniowego pobytu w naszym mieście odnieśli reporterzy tej stacji, to wg radnego Krzysztofa Salachny wina... pogody.

We wtorek (2.04) nasze miasto znowu znalazło się w ogólnopolskiej telewizji. W 8. rocznicę śmierci papieża Jana Pawła II telewizja TVN24 wyemitowała kilkuminutowy reportaż z cyklu "Czarno na białym" z dwudniowej wizyty dziennikarzy tej stacji, jaką odbyli oni przed świętami w Wadowicach, mieście, gdzie wszystko się zaczeło. Zaczęło i skończyło, bo wg nich, z trudem można u nas dziś odnaleźć miejsca, z którymi związany był Karol Wojtyła a nawet ślady tych miejsc.

Reporterzy którzy pragneli zwiedzić Wadowice w podobny sposób, jak przeciętny turysta, który do nas przyjeżdża, stwierdzili niestety, że miasto, które papież rozsławił na świecie, z tej reklamy najwyraźniej nie skorzystało, a urzędnikom zabrakło pomysłów, aby ten potencjał wykorzystać.

Najpierw złożono wizytę w Urzędzie Miejskim, gdzie chciano porozmawiać z burmistrz Ewą Filipiak. Ta niestety była zajęta. Jak się wkrótce okazało, kręceniem życzeń Wielkanocnych dla programu lokalnej telewizji. Również rzecznik UM Stanisław Kotarba nie był już niestety tak rozmowny jak ostatnio z telewizją Polsat w sprawie śmieci i do rozmowy z dziennikarzami wysłał radnego Krzysztofa Salachnę, który wg niego ma uprawnienia do wypowiadania się w imieniu burmistrz jak i przewodniczącego Rady Miejskiej. Prawie poseł czaił się jedynie w kadrze z boku. Po co więc osobny etat rzecznika prasowego w urzędzie?

"Dzisiejsze złe wrażenie wynikaja z pogody. To nie jest szare miasto, jest to miasto słoneczne. Efekty zaniedbań to nie wina pani burmistrz ale tego w jakim stanie zastała miasto, kiedy została burmistrzem. W 1994 roku było to szare miasto" - tłumaczył ponury widok Wadowic reporterce Karolinie Nowak radny Krzysztof Salachna.

Zabłocone ulice, rozkopany rynek od ponad dwóch lat, remontowane tyle samo czasu Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II, którego otwarcie po raz kolejny przesunięto w czasie, wszechobecne kremówki, ale bez śladu "papieskiej cukierni" z tamtych lat, słabe oznaczenie położenia Informacji Turystycznej, brak umiejętnego wykorzystania przez urzędników "papieskiego potencjału" - to tylko niektórze z zaniedbań, jakie stwierdzili w Wadowicach reporterzy TVN24.

Zobacz: Pracownicy Informacji Turystyczne zwolnieni niezgodnie z przepisami

"To, że jesteśmy w mieście Jana Pawła II, można domyśleć się jedynie po pomniku i po sklepikach z pamiątkami" - mówiła reporterka Karolina Nowak, stojąc na wadowickim rynku.

Krytyczny ton można było również wyczuć w wypowiedziach członków Inicjatywy Wolne Wadowice: Zofii Siłkowskiej oraz Leona Jamrożka. Również oni twierdzą, że Wadowice nie wykorzystują danego nam przez los potencjału. Najważniejsza okazała się jednak pogoda, bo wynika, że to wszystko przez nią.

"Oby do wiosny i oby to słońce zaświeciło. Żeby kwiaty, drzewa rozkwitły" - życzyła na święta burmistrz Ewa Filipiak.

Oby...

Link do całości materiału na stronach TVN24

Weź udział w sondzie: Czy Wadowice wykorzystały swoją "papieską" szansę?

(MG)
(zdjęcie, wideo: TVN24, Youtube)


NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:

Ksiądz kandydatem do papieskiego medalu. Radny i były burmistrz protestuje

Opozycja nie chce Piotra Hajnosza jako przewodniczącego rady

Wójt Wieprza Małgorzata Chrapek rozpoczęła swoją szóstą kadencję

Kampania do Europarlamentu nabiera rumieńców. Wadowice odwiedził Marek Sowa

Beata Smolec oficjalnie przejęła władzę w Andrychowie