- Opublikowano: 13 października 2023, 13:10
- Komentarze: 10

Po wyborach parlamentarnych odbędzie się sesja na której radni zadecydują o odwołaniu Piotra Hajnosza (PiS) z funkcji przewodniczącego Rady Miejskiej.
Po niedzielnych wyborach parlamentarnych, a dokładnie we wtorek (17.10) odbędzie się sesja Rady Miejskiej w Wadowicach na której radni zadecydują o odwołaniu Piotra Hajnosza, przewodniczącego Rady Miejskiej w Wadowicach a jednocześnie asystenta posła Filipa Kaczyńskiego z pełnienia tej funkcji w radzie. Niedawno pod wnioskiem i projektem uchwały w tej sprawie podpisało się sześciu radny opozycyjnego w radzie Klubu Wolne Wadowice z byłym burmistrzem Mateuszem Klinowskim na czele.
Jako argument za odwołaniem podano, że przed wykonywaniem mandatu radny składa ślubowanie "Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej, ślubuje uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie u uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców" z podkreśleniem frazy "ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie".
Klinowski chciał, aby sesja w tej sprawie odbyła się 9 października, ale tak się nie stało, dostał od wiceprzewodniczącej Rady Miejskiej Marii Potocznej odpowiedź, że złożone przez niego dokumenty są niekompletne i musi je uzupełnić. Tłumaczono to też tym, że nie ma... wolnej sali na obrady.
Tchórze z PiS nie mają odwagi bronić publicznie szefa swojego klubu, więc ponownie uciekają się do obstrukcji. Obowiązek zwołania sesji na wniosek 1/4 składu rady gminy spoczywa na przewodniczącym, ale wiadomo było, że Piotr Hajnosz sesji nie zwoła, bo boi się kolejnego publicznego upokorzenia i utraty stanowiska. Przygotował więc pismo, pod którym podpisała się jego zastępczyni z PiS, radna Maria Potoczny z Jaroszowic. W piśmie pada wymówka, że nasz wniosek o zwołanie sesji jest niekompletny, ale oczywiście nie ma powiedziane, czego w nim brakuje. Rozmawiałem z radną Potoczny. W impertynencki i nonszalancki sposób powiedziała mi, że ona nie wie, czego brakuje i właściwie ją to nie obchodzi, bo ona podjęła decyzję, że sesji nie będzie. I tyle. Dodam tylko, że wniosek o zwołanie sesji jest kompletny, co potwierdziło mi Biuro Rady Miejskiej, a nie zwoływanie sesji Rady Miejskiej na nasz wniosek wyczerpuje znamiona czynu zabronionego. Mamy więc podejrzenie popełnienia kolejnego przestępstwa przez Piotra Hajnosza, tym razem w towarzystwie radnej Marii Potocznej, która oficjalnie winę wzięła na siebie. Bardzo to wszystko PRAWO i SPRAWIEDLIWOŚĆ. Post Scriptum. Sesja ma się odbyć dopiero po wyborach, bo wcześniej PiS boi się, że jej przebieg będzie rzutował na wynik wyborów. Kolejną wymówką ma być brak miejsca na spotkanie radnych. Wszystkie pomieszczenia we wszystkich miejscowościach gminy są bowiem podobno już zajęte – skomentował po swojemu były burmistrz Wadowic a obecnie radny Mateusz Klinowski.
Przypomnijmy, że niedawno wspólnie z portalem wrzuc.info Mateusz Klinowski opublikował film, w którym sugeruje, że Piotra Hajnosz, przewodniczący Rady Miejskiej w Wadowicach a jednocześnie kierownik biura poselskiego posła Filipa Kaczyńskiego (PiS) prowadził samochód pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.
Na filmie widać Hajnosza siedzącego w samochodzie, zaspanego, mówiącego niewyraźnie i niezbyt składnie. Według mężczyzn, którzy byli świadkiem zajścia, zastali polityka śpiącego na kierownicy i zaniepokojeni jego staniem, próbowali go obudzić. Po kilu minutach potrząsania autem i krzykach, Hajnosz obudził się. Na nagraniu tego nie widać, ale świadkowie twierdzą, że kluczyk był w stacyjce. Do zdarzenia miało dojść tydzień temu w nocy z soboty 23 września na niedzielę 24 września na jednym z podziemnych parkingów w jednym z bloków w Wadowicach.
Próbowaliśmy go obudzić. Długo pukaliśmy w szybę, ale zero kontaktu. (...) Zaczęliśmy trzepać samochodem i dopiero wtedy nagle się obudził. Nie wiedział, co się wokół niego dzieje, nie zdawał sobie sprawy, że obok niego ktoś w ogóle jest. A stało nas tam dziesięciu. Po chwili otworzył samochód (...) Zachowanie wskazywało na to, że z nim jest coś nie tak. Jakby był pod wpływem alkoholu lub środków odurzających (...) Jego głównym tekstem było "Chłopaki, jesteście nie fair – mówią na filmie świadkowie zdarzenia.
Mężczyźni zadzwonili na policję, zanim ta przyjechała, Hajnosz wyszedł z pojazdu udał się do swojego mieszkania. Mężczyźni nie próbowali go zatrzymać. Po kilkunastu minutach mundurowi, kiedy przyjechali na wezwanie w momencie zapisywania numerów rejestracyjnych, wykonali rzekomo telefon po którym odstąpili od dalszych czynności, mimo, że wzywający poinformowali ich o dziwnym zachowaniu Hajnosza i uszkodzeniach samochodu (wgnieceniu maski, nadkola i elementów nad prawym reflektorem) a także zaprezentowali nagrania z zachowanie Hajnosza w pojeździe. Co ciekawe, jak twierdzą mężczyźni, nie wiedzieli na kogo natrafili w samochodzie. O tym mieli dowiedzieć się dopiero rano.
Wadowicka policja potwierdza taką interwencję, jednak po przyjeździe mundurowych, nie stwierdzili oni, aby w zaparkowanym prawidłowo pojeździe ktokolwiek był zaś maska samochodu była zimna, co według policji sugeruje, że od kilku godzin nikt nim nie jeździł. Nie poszli oni również do mieszkania, które świadkowie wskazali im, jako to, do którego udał się polityk w rzekomo odmiennym stanie.
Sam Hajnosz kategorycznie zaprzecza w rozmowie z dziennikarzem portalu wrzuc.info aby prowadził pod wpływem. Niedyspozycję tłumaczy przemęczeniem i nie widzi nic niestosownego, że siedział na przednim fotelu swojego wyłączonego samochodu, we własnym garażu i zapowiada sądowe dochodzenie konsekwencji od osób, które pomawiają go o prowadzenie pod wpływem alkoholu czy narkotyków.
Były burmistrz Wadowic zaś obecnie radny Mateusz Klinowski uważa, że policja nie dopełniła swoich obowiązków i zapowiada zawiadomienie do prokuratury zarówno w przedmiocie podejrzenia prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości przez Piotra Hajnosza jak i właśnie na zachowanie mundurowych w tej sprawie.
Sprawą zainteresowały się media ogólnopolskie, Gazeta Wyborcza, Onet jak i telewizja TVN24.Jak twierdzą, że udało się im uzyskać, mimo prób kontaktu, komentarza w tej sprawie posła Filipa Kaczyńskiego. Sam Hajnosz od tego czasu nie udziela się publicznie, złośliwi mówią, że dlatego, aby nie szkodzić w kampanii wyborczej Filipa Kaczyńskiego (PiS), którego jest asystentem.
Czy uda się opozycji odwołać przewodniczącego? Raczej wątpliwe, biorąc pod uwagę, że większość w Radzie Miejskiej w Wadowicach stanowią radni Prawa i Sprawiedliwości.
(Marcin Guzik)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:
Został posłem, stracił fuchę w PiS
Grubo ponad miesiąc po wyborach a plakaty jeszcze straszą
Wójt chce przeprosin od druha i straszy sądem
W jakich komisjach będą pracować posłowie z naszego powiatu?
Podśmiechujki z wójta Lanckorony. Włodarz się obraził, prezes OSP zrezygnował ze stanowiska
Komentarze
Stare przysłowie mówi kto pod kim dołki kopie ten sam w nie wpada.