Nie będzie sesji, na której miało dojść do odwołania Piotra Hajnosza (PiS) z funkcji przewodnicząc
Drukuj
Przed wyborami nie będzie sesji o odwołanie przewodniczącego Rady Miejskiej w Wadowicach

Nie będzie sesji, na której miało dojść do odwołania Piotra Hajnosza (PiS) z funkcji przewodniczącego Rady Miejskiej. A przynajmniej nie będzie jej w ustawowym terminie...

Jak już informowaliśmy, w poniedziałek (2.10) były burmistrz Wadowic a obecnie radny Rady Miejskiej w Wadowicach poinformował o wnioskowaniu na 9 października sesji Rady Miejskiej w Wadowicach na której radni pochyliliby się nad projektem uchwały odwołującej Piotra Hajnosza, przewodniczącego Rady Miejskiej w Wadowicach a jednocześnie asystenta posła Filipa Kaczyńskiego z pełnienia tej funkcji w radzie. Jako argument za odwołaniem podano, że przed wykonywaniem mandatu radny składa ślubowanie "Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej, ślubuje uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie  u uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców" z podkreśleniem frazy "ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie". Pod wnioskiem i projektem uchwały podpisało się sześciu radny opozycyjnego w radzie Klubu Wolne Wadowice.

Tymczasem jak się okazuje, nie będzie sesji, na której miało dojść do odwołania Piotra Hajnosza  z funkcji przewodniczącego Rady Miejskiej. A przynajmniej nie będzie jej w ustawowym terminie...

Tchórze z PiS nie mają odwagi bronić publicznie szefa swojego klubu, więc ponownie uciekają się do obstrukcji. Obowiązek zwołania sesji na wniosek 1/4 składu rady gminy spoczywa na przewodniczącym, ale wiadomo było, że Piotr Hajnosz sesji nie zwoła, bo boi się kolejnego publicznego upokorzenia i utraty stanowiska.  Przygotował więc pismo, pod którym podpisała się jego zastępczyni z PiS, radna Maria Potoczny z Jaroszowic. W piśmie pada wymówka, że nasz wniosek o zwołanie sesji jest niekompletny, ale oczywiście nie ma powiedziane, czego w nim brakuje. Rozmawiałem z radną Potoczny. W impertynencki i nonszalancki sposób powiedziała mi, że ona nie wie, czego brakuje i właściwie ją to nie obchodzi, bo ona podjęła decyzję, że sesji nie będzie. I tyle. Dodam tylko, że wniosek o zwołanie sesji jest kompletny, co potwierdziło mi Biuro Rady Miejskiej, a nie zwoływanie sesji Rady Miejskiej na nasz wniosek wyczerpuje znamiona czynu zabronionego. Mamy więc podejrzenie popełnienia kolejnego przestępstwa przez Piotra Hajnosza, tym razem w towarzystwie radnej Marii Potocznej, która oficjalnie winę wzięła na siebie. Bardzo to wszystko PRAWO i SPRAWIEDLIWOŚĆ. Post Scriptum. Sesja ma się odbyć dopiero po wyborach, bo wcześniej PiS boi się, że jej przebieg będzie rzutował na wynik wyborów. Kolejną wymówką ma być brak miejsca na spotkanie radnych. Wszystkie pomieszczenia we wszystkich miejscowościach gminy są bowiem podobno już zajęte – skomentował po swojemu były burmistrz Wadowic a obecnie radny Mateusz Klinowski.

 

Przypomnijmy, że niedawno wspólnie z portalem wrzuc.info Mateusz Klinowski opublikował film, w którym sugeruje, że Piotra Hajnosz, przewodniczący Rady Miejskiej w Wadowicach a jednocześnie kierownik biura poselskiego posła Filipa Kaczyńskiego (PiS) prowadził samochód pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.

Na filmie widać Hajnosza siedzącego w samochodzie, zaspanego, mówiącego niewyraźnie i niezbyt składnie. Według mężczyzn, którzy byli świadkiem zajścia, zastali polityka śpiącego na kierownicy i zaniepokojeni jego staniem, próbowali go obudzić. Po kilu minutach potrząsania autem i krzykach, Hajnosz obudził się. Na nagraniu tego nie widać, ale świadkowie twierdzą, że kluczyk był w stacyjce. Do zdarzenia miało dojść tydzień temu w nocy z soboty (23.09) na niedzielę (24.09) na jednym z podziemnych parkingów w jednym z bloków w Wadowicach.

Próbowaliśmy go obudzić. Długo pukaliśmy w szybę, ale zero kontaktu. (...) Zaczęliśmy trzepać samochodem i dopiero wtedy nagle się obudził. Nie wiedział, co się wokół niego dzieje, nie zdawał sobie sprawy, że obok niego ktoś w ogóle jest. A stało nas tam dziesięciu. Po chwili otworzył samochód (...) Zachowanie wskazywało na to, że z nim jest coś nie tak. Jakby był pod wpływem alkoholu lub środków odurzających (...) Jego głównym tekstem było "Chłopaki, jesteście nie fair – mówią na filmie świadkowie zdarzenia.

Mężczyźni zadzwonili na policję, zanim ta przyjechała, Hajnosz wyszedł z pojazdu  udał się do swojego mieszkania. Mężczyźni nie próbowali go zatrzymać. Po kilkunastu minutach mundurowi, kiedy przyjechali na wezwanie w momencie zapisywania numerów rejestracyjnych, wykonali rzekomo telefon po którym odstapili od dalszych czynności, mimo, że wzywający poinformowali ich o dziwnym zachowaniu Hajnosza i uszkodzeniach samochodu (wgnieceniu maski, nadkola i elementów nad prawym reflektorem) a także zaprezentowali nagrania z zachowanie Hajnosza w pojeździe. Co ciekawe, jak twierdzą mężczyźni, nie wiedzieli na kogo natrafili w samochodzie. O tym mieli dowiedzieć się dopiero rano.

Wadowicka policja potwierdza taką interwencję, jednak po przyjeździe mundurowych, nie stwierdzili oni, aby w zaparkowanym prawidłowo pojeździe ktokolwiek był zaś maska samochodu była zimna, co według policji sugeruje, że od kilku godzin nikt nim nie jeździł. Nie poszli oni również do mieszkania, które świadkowie wskazali im, jako to, do którego udał się polityk w rzekomo odmiennym stanie.

Sam Hajnosz kategorycznie zaprzecza w rozmowie z dziennikarzem portalu wrzuc.info aby prowadził pod wpływem. Niedyspozycję tłumaczy przemęczeniem i nie widzi nic niestosownego, że siedział na przednim fotelu swojego wyłączonego samochodu, we własnym garażu i zapowiada sądowe dochodzenie konsekwencji od osób, które pomawiają go o prowadzenie pod wpływem alkoholu czy narkotyków.

Były burmistrz Wadowic zaś obecnie radny Mateusz Klinowski uważa, że policja nie dopełniła swoich obowiązków i zapowiada zawiadomienie do prokuratury  zarówno w przedmiocie podejrzenia prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości przez Piotra Hajnosza jak i właśnie na zachowanie mundurowych w tej sprawie.

Sprawą zainteresowały się media ogólnopolskie, Gazeta Wyborcza, Onet jak i  telewizja TVN24.Jak twierdzą, że udało się im uzyskać, mimo prób kontaktu, komentarza w tej sprawie posła Filipa Kaczyńskiego. Sam Hajnosz od tego czasu nie udziela się publicznie, mimo, że dotychczas praktycznie zawsze można było go zobaczyć w towarzystwie  ubiegającego się o reelekcje posła Filipa Kaczyńskiego. Złośliwi mówią, ze będzie dostępny po 15 października...

(Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:

Żona posła postawiona do pionu przez wójta Spytkowic

Były burmistrz uniewinniony za rzekomą samowolę budowlaną w parku

20 lat w Unii Europejskiej. Na wadowickim rynku zbiorowe śpiewanie "Ody do radości.

Na ostatniej sesji tej kadencji pożegnano odchodzących radnych

Zielone światło od radnych. Wadowice powołały nową spółkę komunalną