- Opublikowano: 10 sierpnia 2022, 10:25
- Komentarze: 3
Wadowicki Klub Konfederacji organizuje zbiórkę podpisów w sprawie powołania sejmowej komisji śledczej do ds. wyjaśnienia śmierci Andrzeja Leppera. W 11 rocznicę śmierci polityka zorganizowali pod wadowickim biurem posła Filipa Kaczyńskiego konferencję prasową w tej sprawie.
Andrzej Lepper, polski polityk, rolnik i związkowiec, założyciel i pierwszy przewodniczący partii Samoobrona Rzeczpospolitej Polskiej i Związku Zawodowego Rolnictwa „Samoobrona” został znaleziony martwy w biurze partii w Warszawie 5 sierpnia 2011.roku. W toku zakończonego postępowania prokuratorskiego ustalono, że popełnił samobójstwo poprzez powieszenie się.
11 sierpnia 2011 został pochowany na cmentarzu w Krupach. W uroczystościach pogrzebowych o charakterze państwowym wzięli udział m.in. prezydent RP Lech Wałęsa, a także ambasador Białorusi Wiktar Hajsionak.
Po jego śmierci pojawiły się niepoparte dowodami teorie negujące ustalenia śledztwa. Według nich polityk miał zostać zamordowany albo ktoś miał zmusić go do popełnienia samobójstwa.
W środę (10.08) o godzinie 10:00 wadowicki Klub Konfederacji zorganizował konferencje prasową na Placu Jana Pawła II w Wadowicach, pod biurem posła PiS Filipa Kaczyńskiego. Chcą zbierania podpisów wśród posłów w sprawie powołania sejmowej komisji śledczej ds. wyjaśnienia śmierci Andrzeja Leppera.
"Do dzisiaj wiele aspektów tej śmierci budzi wątpliwości. Są to m.in. brak odcisków palców Andrzeja Leppera na krześle które miało rzekomo pomóc do popełnienia samobójstwa i ślady par butów niezidentyfikowanych osób w pomieszczeniu. To oraz wiele innych rzeczy świadczy że ktoś mógł pomóc świętej pamięci Andrzejowi Lepperowi w rozstaniu się z tym światem – mówi Patryk Burzej z wadowickiego Klubu Konfederacji
(Marcin Guzik)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:
W Kalwarii druga tura a tu ktoś ukradł banery kandydata
Maciej Koźbiał dostał się do Sejmiku. Powiat wadowicki będzie reprezentowało dwóch radnych
To najmłodszy radny Rady Powiatu wadowickiego. Przed wyborami było o nim głośno