- Opublikowano: 26 kwietnia 2022, 17:30
- Komentarze: 19
Po dziewięciu latach kamieniarze z firmy "Road Memory" z Grabowca koło Zamościa wygrali z gminą Wadowice proces o zapłatę zaległych pieniędzy za dodatkowe prace przy fontannie na wadowickim rynku. Miejska kasa uszczupliła się z tego powodu o ponad pół miliona złotych.
Po dziewięciu latach, firma Road Memory z Grabowca, która wykonała m.in. fontannę na wadowickim zrewitalizowanym rynku wygrała z gminą Wadowice proces o wypłatę zaległych pieniędzy. Chodzi o sprawę z 2013 roku, jeszcze za czasów burmistrz Ewy Filipiak, kiedy to firma zakończyła budowę fontanny.
Kosztowało to gminę 590 tysięcy złotych, ale jak się okazało, trzeba było wykonać dodatkowe prace: wzmocnienie fundamentów fontanny, jej uszczelnienie i odwodnienie. Urzędnicy z wadowickiego ratusza zatwierdzili te koszty - w sumie 400 tysięcy złotych dodatkowych pieniędzy. Podczas odbioru fontanny w magistracie wybuchła awantura, bo urzędnicy nie chcieli wywiązać się z płatności. W sprawie "Fontanny Przyjaźni" bo tak urzędnicy nazwali nową kamienną budowlę, interweniowała policja.
Zobacz: Awantura o "Fontannę Przyjaźni"
W 2014 firma z Grabowca doczekała się części pieniędzy, około 100 tysięcy. Jednak miasto nie wywiązało się z reszty zapłaty, twierdząc, że kwota jest zbyt wygórowana. Sprawa trafiła do sądu w wyniku pozwu o zapłatę zaległej kwoty ponad 280 tysięcy złotoch za prace dodatkowe. W lutym 2018 roku Sąd Okręgowy wydał nakaz zapłaty, od którego z kolei sprzeciw wniosła gmina Wadowice, uzasadniając przedawnienie roszczenia, niewykazanie roszczenia oraz wadliwą podstawę prawną i wnosząc o uchylenie nakazu zapłaty oraz oddalenie powództwa.
W międzyczasie zmieniła się w Wadowicach władza a jak mówią nam kamieniarze, również poprzedni burmistrz Mateusz Klinowski nie był zbyt chętny do dogadania się w tej sprawie.
Sąd Okręgowy w Krakowie w lipcu 2020 roku, po ponad siedmiu latach w końcu wydał werdykt korzystny dla kamieniarzy. Gmina Wadowice musiała zapłacić zaległe blisko 300 tysięcy złotych oraz odsetki. Sąd uznał, że firma wywiązała się z zadania, nikt nigdy nie kwestionował jakości prac ani ceny, miasto też nigdy nie wykonało własnej wyceny kwestionowanych dodatkowych prac.
Nikt oprócz nas nie chciał załatwić tej sprawy ugodowo – to bolało ale mieliśmy na uwadze fakt że Wadowice to dla nas wyjątkowe miasto za sprawą św. Jana Pawła II który jest bliski naszemu sercu i czuliśmy że gdzie jak gdzie ale tutaj prawda i uczciwość muszą zwyciężyć. Wadowice są i będą miastem które będziemy miło wspominać za sprawą wielu życzliwych osób które tu spotkaliśmy – tych było dużo więcej niż tych których zapamiętaliśmy z innej strony. Mamy nadzieję że jeszcze kiedyś odwiedzimy Wadowice na szlaku naszych granitowych prac – mówił nam wtedy Marcin Chudoba, manager firmy kamieniarskiej Road Memory,
Gmina Wadowice z kolei wniosła apelację od wyroku. Na początku kwietnia tego roku Sąd Apelacyjny ją oddalił, zasądzając dodatkowe koszty postępowania. Nakazano w wypłatę wynagrodzenia za prace dodatkowe przy fontannie 284 952,82 złotych z ustawowymi odsetkami od czerwca 2013 roku do dnia zapłaty oraz łącznymi kosztami postępowania w kwocie 33 165 złotych
Miejska kasa uszczupliła się więc z tego powodu o ponad pół miliona złotych. Jak potwierdza nam Marcin Chudoba, gmina Wadowice przelała już pieniądze na konto firmy.
Tak budowano fontannę na wadowickim rynku:
(Marcin Guzik)
Komentarze
Urzędnik może zostać pociągnięty do odpowiedzialnoś ci finansowej za wydanie błędnej decyzji - jednak dopiero wtedy, gdy obywatelowi zostanie wypłacone odszkodowanie za pomyłkę funkcjonariusza publicznego.
Ustawa z 20 stycznia 2011 roku zakłada odpowiedzialnoś ć majątkową funkcjonariuszy publicznych za działania lub zaniechania prowadzące do rażącego naruszenia prawa.
Najgorsze jest to że ludzie nic się nie nauczyli kalinski robi teraz to samo a nawet gorzej
I co też zero odpowiedzialnoś ci za niszczenie miasta !!
Może więcej konkretów?
Ryanair składa na kaczoland skargę do Komisji Europejskiej
W zaistniałej sytuacji Narodowy Przewoźnik LOT wprowadza komunikację zastępczą.
Wyloty z Berlina.
Pierwszy odcinek z kaczolandu osinobusem.
Wstaliśmy z kolan
Tak tylko niech to płaci Ziobro i Morawiecki z własnej kieszeni a nie że każdy obywatel polski na tym straci przez ich pajacowanie
Urzędnik tak ale nie poseł z immunitetem :-)
oraz
Cytat: Czyli tam coś nie do końca było OK w komunikacji - to należałoby wyjaśnić natomiast w moim prywatnym odczuciu kwota za coś takiego była absurdalna ( fontanna na prosty kształt zero jakieś skompilowanej obróbki materiału ) 590 tys + 400 tys ? :o
Cytat:
1. W Polsce posła chroni immunitet i dopóki go ma opowieści w stylu "Urzędnik może zostać pociągnięty odpowiedzialnoś ci finansowej" są całkowicie oderwane od rzeczywistości.
2. Nikt nigdzie nie udowodnił iż to ta konkretna osoba była odpowiedzialna w całości lub częściowo w zaistniałej sytuacji, nikt tutaj nie zna szczegółów pozwalających postawić niekwestionowany wyrok dlatego skończcie wyrokować. Jak czytamy:
Cytat: widzimy tu stwierdzenie w liczbie mnogiej, a nie pojedynczej !
3. Kwestia tej dodatkowej pracy także powinna zostać zbadana czy była konieczna i to aż w takiej gigantycznej kwocie. Skoro nawet następca:
Cytat: To sytuacja nie była taka jednoznaczna.
Dopiero pełny materiał dałby UCZCIWE podstawy do stawiania wyroku o winie osoby czy konkretnych osób, a nie wywody pseudo ekspertów za klawiatury.
To nie był poseł PiS w tamtym czasie.