- Opublikowano: 03 marca 2012, 12:45
- Komentarze: 172
Przedstawiciele Inicjatywy Wolne Wadowice spotkali się w piątek (2.03) ze starostą Jackiem Jończykiem i jego zastępcą Martą Królik. Przez kilka godzin starosta i wicestarosta znajdowali się w ogniu krytyki: rozmawiano na temat szpitala, polityki zdrowotnej starostwa, możliwości prywatyzacji lecznicy i planach jej rozbudowy.
To wydarzenie z wielu powodów przełomowe. Po raz pierwszy w historii powiatu wadowickiego władze starostwa spotkały się reprezentacją mieszkańców zrzeszonych w stowarzyszeniu Inicjatywa Wolne Wadowice. Jest to tym ważniejsze, że dotychczas wielu polityków lokalnych uważało, że inicjatywa to środowisko marginalne, zrzeszające rzekomo lewicową ekstremę: komunistów, narkomanów, ateistów, z którym nie warto rozmawiać. Fakt, że na czele stowarzyszenia stoją córki bliskiego przyjaciela Jana Pawła II, a większość członków należy do partii prawicowych jakoś umykał ich uwadze.
Wyrazy uznania należą się Jackowi Jończykowi i jego zastępcy Marcie Królik, którzy odważyli się zmierzyć z opiniami obywateli powiatu, które na temat ich pracy zbierali członkowie inicjatywy. Samo spotkanie było bowiem zainicjowane serią niewygodnych pytań skierowanych do starostwa przez członków stowarzyszenia. Pytania dotyczyły planów budowy nowego pawilonu szpitala, zatrudnienia nowej dyrektor, jej posunięć kadrowych. Pytano o możliwość stabilizacji sytuacji finansowaej placówki oraz plany prywatyzacji. Jak zapewniają uczestnicy spotkania, pytano tylko o sprawy niewygodne i trudne.
"Inicjatywa jest głosem mieszkańców. Nie jesteśmy adwokatami władzy, lecz jej krytykami, jak przystało na strażników interesu społecznego. Gdybyśmy rządzili w mieście, sami byśmy się krytykowali" - mówił po spotkaniu radny dr Mateusz Klinowski.
Spotkanie w starostwie bez wątpienia to nowa jakość. Do tej pory w Wadowicach standardem było raczej zastraszanie krytyków lokalnej władzy. W pamięci mieszkańców zapisało się wystąpienie rzecznika Stanisława Kotarby, który członkom Inicjatywy groził słowami "wszystkich was znamy, damy sobie radę z wami", "policja będzie was tropić":
Również burmistrz Ewa Filipiak z przedstawicielami Inicjatywy Wolne Wadowice nie rozmawia. A jeżeli Urząd Miasta organizuje spotkania z mieszkańcami, sama na nich się nie pojawia.
Zobacz: Tak będzie wyglądać wadowicki rynek - video
"Na ostatniej sesji rady miejskiej Ewa Filipiak stwierdziła, że ze mną w ogóle nie rozmawia. Taka tu panuje demokracja" - dodaje Klinowski.
Spotkanie ze starostą i wicestarostą trwało prawie 4 godziny. Jego efektem będzie tekst dotyczący działań starostwa w szpitalu. Póki co o ostatnich działaniach samorządowców na stronie Inicjatywy pisze były współpracownik burmistrz Ewy Filipiak mgr inż. Bolesław Kot (zobacz).
"Nie życzę Jackowi Jończykowi źle, ale pewne rzeczy budzą niepokój. Nie jestem politykiem, ani kupionym przez Burmistrz dziennikarzem lokalnym. Jeżeli coś wzbudza wątpliwości moich 133 wyborców, będę o tym pisał. Nawet, jeżeli będzie mnie to prowadzić przed oblicze sądu. W końcu w sądzie też jest śmiesznie" - podsumowuje z przymrużeniem oka Klinowski.
(WD)
Oficjalna strona Inicjatywy Wolne Wadowice: www.inicjatywawadowice.pl
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:
W Kalwarii druga tura a tu ktoś ukradł banery kandydata
Maciej Koźbiał dostał się do Sejmiku. Powiat wadowicki będzie reprezentowało dwóch radnych
To najmłodszy radny Rady Powiatu wadowickiego. Przed wyborami było o nim głośno