- Opublikowano: 31 stycznia 2019, 10:55
- Komentarze: 19
"Propaganda", "reżimowa telewizja", "jakość tej telewizji jest fatalna": to określenia, które padły na sejmowej debacie o rekompensacie dla mediów publicznych. Wśród krytykujących jest również poseł z naszego regionu Józef Brynkus (Kukiz '15).
Posłowie w Sejmie debatowali o nowelizacji ustawy o opłatach abonamentowych. Przygotowana przez klub Prawa i Sprawiedliwości propozycja wprowadza mechanizm przyznania rekompensaty (ponad miliarda złotych!) z tytułu ubytku wpływów z opłat abonamentowych. Pieniądze te zostaną przekazane wskazanym przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji jednostkom Polskiego Radia i TVP.
To nie podoba się opozycji. Przed głosowaniem posłowie wypowiadali się na temat ustawy. Swoje stanowisko zaprezentowało PiS, a potem posłowie opozycji z ostrą krytyką wobec TVP.
Było ostro, TVP nazwano linią technologiczna przemysłowego opluwania, poniżania, obrażania opozycji, sędziów, kobiet broniących swoich praw, a także ataków na WOŚP. Przekaz był prosty: telewizja publiczna za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości to tuba propagandowa, w dodatku o wątpliwej jakości. Wśród krytyków znalazł się też poseł z naszego regionu Józef Brynkus (Kukiz '15).
To są pieniądze niewyobrażalne dla zwykłego Polaka. To są pieniądze, które nie wiadomo, na co pójdą. Jakość tej telewizji jest fatalna. W tej telewizji nie ma nic wartościowego – mówił poseł Józef Brynkus, który określił kwotę rekompensaty dla TVP jako szokującą.
Wniosek klubów opozycyjnych dotyczący odrzucenia projektu w pierwszym czytaniu nie uzyskał akceptacji większości posłów. Sejm skierował zatem projekt do dalszych prac w Komisji kultury i środków przekazu.
(Marcin Guzik)
