Burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski twierdzi, że decyzję o południowym, niekorzystnym według niego dl
Drukuj
Decyzję o przebiegu BDI wydano w oparciu o zmanipulowaną mapę?

Burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski twierdzi, że decyzję o południowym, niekorzystnym według niego dla miasta wariancie BDI, wydano w oparciu o zmanipulowane mapy. Nie ma na nich Osiedla Pod Skarpą i innych skupisk mieszkaniowych.

Na początku września 2016 roku regionalny dyrektor Ochrony Środowiska wydał decyzja środowiskowa dla budowy drogi ekspresowej S-52, czyli BDI - Beskidzkiej Drogi Integracyjnej, liczącej 61 km trasy łączącej Bielsko przez Kęty, Andrychów, Wadowice, Kalwarię z Głogoczowem. Inwestycja obejmuje budowę dwujezdniowej drogi na odcinku Bielsko-Biała - Głogoczów wraz z węzłami, skrzyżowaniami, drogami poprzecznymi i drogami dojazdowymi, umożliwiającymi bezpieczne połączenie z istniejącą siecią dróg.

Zarówno poprzednia burmistrz Ewa Filipiak jak i obecny włodarz miasta Mateusz Klinowski od lat optowali za północnym wariantem tej drogi z uwagi na wysokie walory przyrodnicze południowej części miasta. Problem w tym, że od północy wyznaczono obszar Natura 2000, co z kolei było argumentem zwolenników południowego wariantu, podobnie jak to, że w miejscowym planie zagospodarowania terenu uwzględniono obszar pod budowę tej trasy. Chodzi o pas od Choczni, przez Księży Las, Niwy pod klasztor Pallotynów. Stąd we wrześniu 2016 roku burmistrz Klinowski zaskarżył wydaną decyzję środowiskową.

Sprawa ciągnęła się blisko dwa lata. Na początku lipca tego roku Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wydał informację o zakończeniu postępowania odwoławczego. Decyzja środowiskowa została utrzymana w mocy. Otwiera to zielone światło dla Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad do budowy tej trasy. Tyle, że póki co nie ma na nią pieniędzy a jak wyliczono, potrzeba ponad 4 miliardy złotych - to niewiele więcej, niż kosztował budowany ponad 30 lat Zbiornik Świnna Poręba.

Burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski uważa, że wybór północnego wariantu przebiegu BDI przez gminę Wadowice jest ciągle realny, bo południowy oznacza zniszczenie najpiękniejszych obszarów miasta, m.in. w okolicach Skawy. Będzie dalej zaskarżał wydaną decyzję środowiskową. Według niego lokalizację przebiegu BDI południowym wariantem podjęto niezgodnie z prawem: na mapie z października 2017 roku, która była jedną z podstaw tej decyzji brakuje trzech potężnych skupisk mieszkaniowych: Osiedla Pod Skarpą, osiedla Parkowego oraz domów przy ulicy Niwy.

 

Nie mam wątpliwości, że decyzję w sprawie lokalizacji BDI na południu Wadowic podjęto niezgodnie z prawem, ale przede wszystkim interesem tysięcy mieszkańców naszych miejscowości. Teraz sami możecie się o tym przekonać patrząc na poniższą mapę (z października 2017 roku!), która była jedną z podstaw tej decyzji. Manipulacja? Oszustwo? Skandal? Tak nie powinno działać państwo i jego instytucje! Chcemy przecież tylko tego, aby przebieg #BDI był zgodny z długofalowym interesem naszych miejscowości i korzystny dla mieszkańców. I o to walczymy - do końca! – napisał na Facebooku Klinowski.

 

(Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:

Taka ciekawostka. Dziennikarz Bogdan Szpila kandyduje do Rady Powiatu

Kandydaci Lewicy do Sejmiku pod wadowicką bazyliką i pomnikiem papieża przekonywali, że samorząd powinien być świecki

Na słynnym mostku w Rokowie zaprezentował się trzeci kandydat na fotel burmistrza Wadowic

Kim jest trzeci kandydat na fotel burmistrza Wadowic?

Na wadowickim rynku PiS zaprezentował swoich kandydatów w wyborach samorządowych