PGW Wody Polskie przesłało do gmin Mucharz i Stryszów umowy użyczenia terenów położonych wokół Z
Drukuj
Gminy nie godzą się na warunki Wód Polskich w sprawie Zbiornika Świnna Poręba

PGW Wody Polskie przesłało do gmin Mucharz i Stryszów umowy użyczenia terenów położonych wokół Zbiornika Świnna Poręba. Ich włodarze nie godzą się na niekorzystne warunki. Poseł Józef Brynkus (Kukiz '15) zorganizował przy zaporze konferencję prasową w tej sprawie.

"Otwarty" w ubiegłym roku przez byłą już premier rządu Beata Szydło Zbiornik Świnna Poręba, to póki co ładnie wyglądająca wodna atrapa. Na razie wciąż nie wolno w jego wodach legalnie się kąpać czy pływać kajakami, pontonami i żaglówkami, bo na brzegach stoją (ciągle wyrywane...) tabliczki "TEREN BUDOWY. WSTĘP WZBRONIONY". Brak również jakichkolwiek przystani czy miejsc wypoczynku a samo jezioro ma do dziś niewyczyszczone dno, zwłaszcza na odcinku od Zembrzyc do Dąbrówki, gdzie z wody wciąż wystają korony drzew. Korona zapory także jest zamknięta dla zwiedzających.

Również elektrownia, która mogła by dostarczać zielonej energii dla Wadowic i okolic nie działa, bo rząd nie przyjął stosownej nowelizacji ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii, co staje na przeszkodzie, aby "zieloną" energię z elektrowni w Świnnej Porębie sprzedawać. Do tego zamontowane lata temu urządzenia nigdy jeszcze nie pracowały "pełną parą" zaś w grudniu 2017 roku straciły gwarancję. Według obietnic ma ona zacząć działać za trzy miesiące. Można za to w nim legalnie póki co łowić ryby...

Jakby tego było mało, Państwowe Gospodarstwo Wodne  Wody Polskie przesłało do gmin Mucharz i Stryszów umowy użyczenia terenów położonych wokół zbiornika. Małgorzata Sikora, dyrektorka Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie z upoważnienia Zarządu PGW Wody Polskie zaproponowała w nich warunki, które dla gmin są nie do przyjęcie. Sprawą zainteresował się poseł Józef Brynkus (Kukiz ' 15), który spotkał się z dyrektorką a także w ramach protestu zorganizował spotkanie z dziennikarzami na punkcie widokowym przy zaporze. Oprócz posła wzięli w nim udział wójt gminy Mucharz Wacław Wądolny, przedstawiciele gminy Stryszów (wójt Jan Wacławski jest na urlopie): kierownik Referatu Inwestycji i Rozwoju Krzysztof Cichoń oraz skarbnik gminy Zbigniew Żmija.

Nie zostawili oni suchej nitki na pomyśle Wód Polskich de facto przedstawicieli rządu. Jak podkreślił poseł, bez nacisku mediów sprawa wykorzystania Jeziora Mucharskiego nie ruszy do przodu zaś projekty umów wysłanych do gmin to jeden wielki skandal i w prostej drodze doprowadzą Mucharz i Stryszów do bankructwa. Chodzi m.in. o zapisy w których Wody Polskie domagają się niedochodzenia przez gminy roszczeń podatkowych ze wszystkich ich nieruchomości położonych na terenie gmin za lata 2012 - 2018 a także podatki leśne i rolne, w dodatku obowiązujące wstecz. Za samą gminę Mucharz to kwota rzędu około 10 milionów złotych.

W jednym z punktów umowy bulwersujący jest też zapis sankcji, jakie grożą gminą za nie wywiązywanie się z ustaleń co grozi zmianą umowy użyczenia na umowę dzierżawy gruntu i naliczenia wobec Stryszowa i Mucharza wysokich czynszów za tereny przeznaczone pod działalność gospodarczą.

Wójt, który odważyłby się na podpisanie tak niekorzystnej dla gminy umowy musiałby się liczyć nie tyle z nieuzyskaniem absolutorium, ale z zajęciem miejsca na ławie oskarżonych. Prawdopodobnie prawnicy i zarządcy Wód Polskich uznali, że w Rzeczpospolitej Polskiej jako państwie prawa, wszyscy są wobec niego równi, ale oni równiejsi – twierdzi poseł Józef Brynkus.

Zwrócono też uwagę, że tereny te, które chcą pozyskać Stryszów i Mucharz od Wód Polskich, będą wykorzystane na cele publiczne. Nieudostępnienie ich gminom może spowodować, że całość terenów wokół Jeziora Mucharskiego stanie się terenem prywatnym.

Gmina Mucharz takiej umowy nie podpisze, mam nadzieję że i Stryszów też. Jest to umowa nie do przyjęcia narażająca na wielkie koszta i straty gminy. W Wodach Polskich na dzień dzisiejszy nie ma z kim rozmawiać, to są rozmowy do niczego nie prowadzące. Nasze projekty wcześniejszych umów zostały odrzucone albo się nad tym nie pochylali – mówił wójt gminy Mucharz Wacław Wądolny.

Jak mówili przedstawiciele gmin czekają oni na dalsze działania Wód Polskich i korzystniejsze warunki.

Cały zapis konferencji poniżej:

(Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:

W Kalwarii druga tura a tu ktoś ukradł banery kandydata

Maciej Koźbiał dostał się do Sejmiku. Powiat wadowicki będzie reprezentowało dwóch radnych

To najmłodszy radny Rady Powiatu wadowickiego. Przed wyborami było o nim głośno

Burmistrz Kaliński cieszy się z wygranych wyborów

Ci wójtowie zostają na swoich fotelach