Burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski twierdzi, ze Beskidzka Droga Integracyjna to kiełbasa wyborcza, bo d
Drukuj
Burmistrz Klinowski: "BDI to kiełbasa wyborcza"

Burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski twierdzi, ze Beskidzka Droga Integracyjna to kiełbasa wyborcza, bo do 2025 roku nie ma na nią pieniędzy. Zamiast niej proponuje węzeł przesiadkowy, ścieżki rowerowe i kolej.

Burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski uważa, że Beskidzka Droga Integracyjna to kiełbasa wyborcza. Oznajmił to na swoim Facebooku podpierając się wypowiedzią z października 2017 roku Marka Chodkiewicza podsekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa, w której ten poinformował, że w rządowym programie budowy dróg i autostrad na lata 2014 -2023 (z perspektywą do 2025 roku) brakuje 65 miliardów złotych i nie należy się spodziewać szybkiej realizacji BDI z obecnego programu.

Co w zamian proponuje włodarz? Kto śledzi temat nie będzie zdziwiony.

Odpowiedzią na problemy komunikacyjne nie jest autostrada i wyburzanie domów, tylko nowoczesne rozwiązania sprawdzone na świecie. A te właśnie w Wadowicach proponujemy. 16 mln zł idzie na budowę węzła przesiadkowego i parkingów P+R oraz ścieżek rowerowych, 20 mln EUR na rewitalizację linii 117 wykłada Małopolska. Do tego przebudowa Lwowskiej, rondo na Wałowej, rewitalizacja dworca PKP, przedłużenie obwodnicy. Wreszcie kolej aglomeracyjna do Krakowa i Bielska. Dzięki 3 latom naszej pracy wszystko to jest już "na biegu" i powstanie w najbliższych latach. A BDI pewnie nigdy – twierdzi burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski.

Przypomnijmy, że zarówno poprzednia burmistrz Ewa Filipiak jak i obecny włodarz miasta Mateusz Klinowski od lat optowali za północnym wariantem Beskidzkiej Drogi Integracyjnej, z uwagi na wysokie walory przyrodnicze południowej części miasta. Problem w tym, że od północy wyznaczono obszar Natura 2000 co z kolei było argumentem zwolenników południowego wariantu przebiegu trasy, podobnie jak to, że w miejscowym planie zagospodarowania terenu uwzględniono obszar pod budowę tej trasy. Chodzi o pas od Choczni, przez Księży Las, Niwy pod klasztor Pallotynów. Stąd we wrześniu 2016 roku burmistrz Klinowski zaskarżył wydaną decyzję środowiskową regionalnego dyrektora Ochrony Środowiska

To jedyny sposób, aby zmienić przebieg źle zaplanowanej drogi, która przyniesie nam więcej szkód, niż pożytku. Choć politycznie nie była to decyzja łatwa, nie mam żadnych wątpliwości co do jej słuszności. Taką zresztą obietnicę złożyłem wyborcom – pisał o tej sprawie na swoim blogu burmistrz Klinowski.

Odwołanie  miało być rozpatrzone przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w miarę szybko. Tak się jednak nie stało i już kilkukrotnie przesuwano termin. Ostatni wyznaczono na 5 stycznia 2018 roku, ale przesunięto go na 28 lutego.

Jak informował  Klinowski, nie ma złudzeń, że decyzja będzie negatywna i jak obiecuje, będzie walczył do końca o północny wariant trasy zaskarżając ją do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Nie da się ukryć, że włodarz w swojej decyzji jest konsekwentny i zbiera za to sporo cięgów, bo temat BDI w lokalnym środowisku służy też niektórym jego przeciwnikom za doskonały i nośny oręż, którym można w niego uderzyć.

Warto dodać, że koszt budowy BDI to około 3 miliardy złotych, czyli niewiele więcej, ile kosztowała budowa Zbiornika Świnna Poręba, która trwała ponad 30 lat i wielokrotnie w tym czasie były problemy z jej finansowaniem. Stąd niektórzy mają wątpliwości co do jej powstania nawet w ciągu kilkunastu najbliższych lat, uważając, podobnie jak Klinowski, że BDi jest na razie wyłącznie tematem rozgrywek czysto politycznych.

 

(Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:

Zielone światło od radnych. Wadowice powołały nową spółkę komunalną

Wadowice chcą utworzyć nową spółkę. Opozycja ma spore zastrzeżenia

Prezydent Andrzej Duda nie ułaskawił byłego burmistrza Wadowic

PiS traci powiat. Podpisano porozumienie większościowe

Oto nowi włodarze Andrychowa, Kalwarii i Spytkowic