- Opublikowano: 15 grudnia 2017, 18:15
- Komentarze: 3
Wadowicka Bibliotekę Publiczną odwiedził Mieczysław Bieniek "Hajer": były górnik, który od lat podróżuje po całym świecie. Z uczestnikami podzielił się relacją z wyprawy na Czarny Ląd a także swoimi zdjęciami.
Przebojowy globtrotter i pisarz, Mieczysław Bieniek "Hajer" odwiedził Wadowicką Bibliotekę Publiczną w miniony piątek (8.12). Spotkanie z czytelnikami połączył z wernisażem wystawy fotograficznej "Ludzie Afryki", dokumentującej jedną z jego ostatnich podróży. Przybyli goście mogli wysłuchać relacji z fascynującej wyprawy na Czarny Ląd.
Hajer bez problemu sprawił, że blisko 40 osób śmiało się i słuchało z niedowierzaniem jego niesamowitych opowieści. Bo jest to człowiek z prawdziwie nieograniczoną ułańską fantazją i determinacją. Gdy nie wpuszczą go drzwiami, wejdzie oknem. Bieniek opowiedział o swojej rozpoczętej w Egipcie podróży, o jej kolejnych etapach, w czasie której odwiedził Sudan, Etiopię, Dżibuti, Erytreę. Po wielu perypetiach dotarł w końcu do Czadu. Nie była to relacja jedynie o podróżowaniu, ale przede wszystkim o spotkanych w drodze ludziach, ich życiu i afrykańskich realiach. Wszystko opowiedziane w pogodny, żywiołowy sposób z ogromnym poczuciem humoru i szczyptą śląskiej gwary. Hajer jest bowiem taki jak jego książki: niesamowicie życzliwy, otwarty na świat, pogodny i „pozytywnie zakręcony”.
Tych, którzy nie mieli szczęścia, by osobiście poznać Hajera, Wadowicka Biblioteka Publiczna zaprasza na wystawę fotografii jego autorstwa "Ludzie Afryki", prezentowaną w placówce do połowy lutego 2018 roku.
https://wadowiceonline.pl/kultura/10966-z-hajerem-po-afryce-bylo-czego-posluchac?tmpl=component&print=1&layout=default&page=#sigFreeId6415941014
(KM)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Kultura:
Kolejna rozmowa o fotografii w stryszowskim dworze
W weekend na wadowickim rynku po raz drugi Festiwal Czekolady
Big Band zagra utwory Steviego Wondera
Michał Sikorski nominowany do prestiżowej nagrody
W Stacji Kultury historyczny wykład dra Lulewicza o wadowickiej kolei