- Opublikowano: 22 listopada 2017, 18:15
- Komentarze: 14
W formie książkowej ukazały się "Prowincjałki" Zbigniewa Jurczaka, kontynuacja publikacji "Oblicze tej ziemi" zawierająca większość felietonów autora publikowanych na jego blogu jak i portalu WadowiceOnline.pl.
Jak ktoś lubi jego pióro i tęskni za zlikwidowanym trzy lata temu blogiem, będzie zadowolony. Właśnie ukazały się w formie książkowej "Prowincjałki czyli heretyckie zapiski" Zbigniewa Jurczaka, kontynuacja wydanej w 2013 roku publikacji "Oblicze tej ziemi" zawierająca większość felietonów autora publikowanych właśnie na jego blogu. Co ciekawe, w książce możemy też przeczytać felietony publikowane na portalu WadowiceOnline.pl.
Wydawnictwo liczy 208 stron, okładkę do niego zaprojektował Grzegorz Giermek. Jest sporo o Wadowicach, kulturze, sytuacji politycznej, dawnych czasach. Można je kupić w cenie 10 złotych w siedzibie Towarzystwa Miłośników Ziemi Wadowickiej bądź w księgarni przy ulicy Krakowskiej. Warto się spieszyć: nakład to 1000 egzemplarzy a autor nie planuje dodruku...
Przypomnijmy, że Zbigniew Jurczak urodził się w 1947 roku w Wadowicach. Ukończył studium nauczycielskie i Uniwersytet Jagielloński. Od czasów liceum jest animatorem życia artystycznego i kulturalnego, jest muzykiem, malarzem, autorem scenariuszy. Autor wielu publikacji o Wadowicach, redaktor kilkunastu regionalnych wydawnictw. Wychowanek harcerstwa, uczestnik wydarzeń marcowych 1968 roku, działalność opozycyjną prowadził poprzez kabaret polityczny (1968-1979). Jeden z animatorów wadowickiej „Solidarności”. Od 1970 roku pracował jako nauczyciel w Andrychowie potem w Wadowickim Domu Kultury a od 1977 roku w Spółdzielni Mieszkaniowej. Równolegle pracował też jako muzyk estradowy. Od 1984 roku pracował jako redaktor w Beskidzkiej Oficynie Wydawniczej w Bielsku Białej a następnie był kierownikiem Galerii Biura Wystaw Artystycznych. W latach 1988-89 pracował fizycznie we Francji. W 1989 roku rozpoczął własną działalność gospodarczą. Był do 1996 roku wiceprezesem i księgowym spółki akcyjnej. Założył Klub Pracy Twórczej„Beskidnicy”(1969), Towarzystwo Miłośników Ziemi Wadowickiej (1971), Galerię Sztuki Współczesnej BWA (1987), współorganizator Klubu „Garsoniera” (1977), Muzeum Historycznego Wadowic (1987), Muzeum E. Zegadłowicza (1995). Założyciel almanachu „Beskidnicy” (1980) i „Nadskawie” (1981) oraz gazety „Nad Skawą” (1990). Jest żonaty od 1970 roku. Ma dwójkę wnuków we Francji. Utrzymuje się z kapitału. Jest także armatorem statku żeglugi śródlądowej. W 2010 i 2014 był kandydatem w wyborach o fotel burmistrza Wadowic, był też radnym powiatowym.
(Marcin Guzik)
Komentarze
Za tę 10-tkę to wolę sobie jakiegoś czteropaka zakupić.
Przeciez to nie on wydawał !!!
"Prowincjałkach" tezy generalnej, że przywołany przez JPII duch święty jednak zstąpił i odmienił zdecydowanie katolickie oblicze wadowiczan. Gratuluję. Co do wątpliwości anonimów - nie jestem po rozwodzie, nikogo nie pobiłem, spraw żadnych nie mam a Nad Skawą to ja - obłudni aroganci - założyłem. Amen. :P
Jednak zrobiłeś wszystko, aby Nad Skawą zlikwidować, kiedy szantażowano cię Gorzeniem. Podobnie jak zrobiłeś wszystko po szantażu fircyka, aby pozbyć się mnie z TMZW za 70 metrów kw. lokalu. Co prawda zostałeś w tej sprawie z ręką w nocniku, ale tez temat, jako dla ciebie niewygodny przemilczasz. Niestety, ja nie przemilczę zwykłego, pospolitego złodziejstwa moich prac przy jednoczesnym "wygumkowaniu" mnie i tylko z twojej inicjatywy z historii powiatowych plenerów. Do tego byłeś tak denny, że opublikowałeś jedną jedyną fotografię zbiorową uczestników pleneru w Spytkowicach, którą dzięki temu, że wykonałem ze statywu "okrasza" moja osoba. Nawet nie wpadłeś na to, żeby jak na fotografii zbiorowej Roberta ze Stryszowa, zasłonić mnie moją fotografią.
Dlatego w ogóle nie dziwią mnie opinie w komentarzach, w których czytelnicy uznają, że lepiej dychę wydać na czteropak, zamiast czytać twoje dyrdymały i urojenia, jakże dalekie od prawdy.
Kup sobie nawet dwa, dobrze, że książki nie kupisz bo i tak nic byś nie zrozumiał ty biedny umysłowo A. z kropką. Namnożyło się tych z kropką w mieście, a co jeden głupszy :sad:
Ale może odniesiesz się do faktów?
Bo jak na razie, to kolejny raz napisałeś, coby zabłyszczeć! Dobrze, że chociaż stać cię było na "poprawkę" założycieli "Nad SKAWĄ". Ale, ze resztę przemilczasz, to może warto powiedzieć, że bodaj po dwóch latach przejąłeś wydawanie gazety od Krzysztofa na kilka miesięcy, aby ją... zlikwidować. No i tak jak nie sam przyszedłem do TMZW, do którego mnie zaprosiłeś, bo byłem Ci potrzebny, tak nie sam odszedłem... Po prostu jak Judasz sprzedałeś mnie fircykowi za "pęczek pietruszki", ale że łgałeś niczym bura suka, musiałeś uchwałę o moim odwołaniu szybko odszczekać, żeby nie trafić przed sąd rejestrowy...
Podobnie, postąpiłeś przy obchodach 10. lecia Plenerów im. Franciszka Suknarowskiego. Z zemsty "wygumkowałeś" mnie z ich historii, jednocześnie po łajdacku /jak to w Twoim zwyczaju/ okradając mnie z praw autorskich, który to temat wcale nie został zamknięty. Nie chciało Ci się odpowiedzieć na moje bodaj dwa wezwania, odpowiesz na jedno już nie moje... I wtedy wreszcie - z godną tylko Ciebie satysfakcją - naprawdę skończysz Towarzystwo panie Jurczak, za... 70 metrów kwadratowych lokalu!
Niestety, dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki. A już na pewno do "rzeki" kłamstwa, oszustwa, obłudy!
Przykład w komentarzu Jurczaka: "... Ciebie nikt nie zmuszał, przyszedłeś i na własne życzenie odszedłeś.".
Nawet nie było Go stać w tym miejscu na powiedzenie prawdy jakże prostej. Najpierw uzgodnił ze mną, że po szantażowaniu Go przez największego wadowickiego oszusta ja zrezygnuję z członkostwa w TMZW, co zrobiłem, a potem, aby przypodobać się szantażyście, oskarżał mnie przed fikcyjnym Sądem Koleżeńskim, chociaż nie byłem już w TMZW. Z kolei, kiedy zaczęło palić się pod zadkiem - przywracał... Zapytam - kogo?
Tak u Jurczaka niedorzeczność i kłamstwo biegają za sobą nawzajem!
Dlatego nie mam złudzeń, że kiedy trzeba będzie, On pierwszy w... gotowości!