Ma ponad 20 lat, ale mimo upływu takiego czasu, udowadnia, że tuż pod nosem mieliśmy całkiem mocnego
Drukuj
W Andrychowie też umieli robić dema na Amigę

Ma ponad 20 lat, ale mimo upływu takiego czasu, udowadnia, że tuż pod nosem mieliśmy całkiem mocnego przedstawiciela nieco już zapomnianej amigowej sceny. Zobaczcie zabawne demo na kultową Amigę 500 "zaprogramowane" przez człowieka z Andrychowa.

Niektórzy z naszych czytelników mogą o tym nie mieć pojęcia, ale dawniej, w czasach kiedy nie było jeszcze iPadów, iPhonów, czy innych nowoczesnych wynalazków a komputerami na "topie" były maszyny w rodzaju ZX Spectrum 48, Atari 65XE, Commodore 64, czy później Amiga 500 powstało (i istnieje do dziś!) takie zjawisko jak demoscena. Co to za zwierz?

To określenie subkultury użytkowników komputerów i nieformalnego zrzeszenia twórców, zajmujących się kreowaniem dem, czyli programów demonstrujących możliwości sprzętu jak i ich samych. Ideą demosceny jest niekomercyjne tworzenie, prezentowanie i wymiana dzieł będących owocem wspólnej pracy programistów, muzyków i grafików.

Początki demosceny sięgają początków lat osiemdziesiątych i były związane łamaniem zabezpieczeń w komercyjnych programach, tzw. "crackowanie". Crackerzy dołączali do złamanych przez siebie programów intra, czyli małe programiki, uruchamiane przed głównym programem, informujące, jaka osoba, bądź grupa pozbawiła zabezpieczeń i rozpowszechniła dany program. Z czasem te proste programiki ewoluowały przekształcając się w zapierające efektami, grafiką czy muzyką osobne produkcje, czyli właśnie dema.

Twórcy demosceny zaczęli dzielić się specjalizacjami: część zajmowała się programowaniem (tzw. kodowaniem), część muzyką, część grafiką, jeszcze inny tzw. swapowaniem (wtedy nie było Internetu, a programy rozpowszechniało się na dyskietkach pocztą tradycyjną). Demogrupy zaczęły wydawać oprócz dem, także magazyny dyskowe (czyli program, który był "elektroniczną" gazetą"), własne programy (często lepsze niż komercyjnych twórców) czy w końcu gry. Spotykano się na tzw. copy party a potem demo party, na których wystawiano produkcję, które oceniali uczestnicy.

Demoscena powstała w latach osiemdziesiątych głównie na komputerze Commodore 64, ale (chociaż w mniejszym stopniu) obecna była również na ośmiobitowych Atari, ZX Spectrum i praktycznie na każdą dostępną w domach platformę. Nie da się jednak ukryć, że najbardziej kultowym i legendarnym komputerem, na którym powstało większość do dziś uważanych za kamienie milowe produkcji była szesnastobitowa Amiga 500. Część starszych czytelników może ją pamięta i mile wspomina.

 

W Polsce demoscena była nieco mniej rozwinięta niż na zachodzie (nie da się ukryć, że związane było to m.in. że dopiero otwarliśmy się na zachód w 1989 roku) i przeciętnego Polaka nie było po prostu stać na sprzęt taki, jak jego rówieśnika w Niemczech, Szwecji czy Wielkiej Brytanii. Mimo tego i tak nie mamy się czego wstydzić, polskich produkcji na poziomie było i jest dosyć sporo.

W 1994 roku Polska grupa Status O.K. wystawiła na party Primavera w Starachowicach demo na Amigę 500 pod nazwą The Terminator. To parodia kultowego filmu na... dwóch 3,5 calowych dyskietkach 880KB - tak, taki właśnie nośnik używał ten komputer. Demo zebrało gromkie brawa oraz zajęło pierwsze miejsce, nie za kosmiczne technologie  w nim użyte ale za dobrą muzykę, przyzwoity kod, trzymającą poziom grafikę i sporo zabawnych sytuacji.

Jako ciekawostkę dodamy, że za "programowanie", czy jak ładnie to po scenowemu się nazywało "kodowanie" dema The Terminator odpowiedzialny był człowiek o pseudonimie Ser (Robert Sermak), wtedy mieszkaniec pobliskiego Andrychowa. Tym to sposobem również w naszym powiecie mieliśmy przedstawiciela amigowej sceny (zresztą nie tylko...), który wspólnie z kolegami z różnych regionów kraju (tak właśnie działa demoscena) stworzył tą produkcję. Robert pozostał wierny po części komputerom, a od lat wraz z żoną prowadzi bloga www.gdziejestmaluch.pl.

Dzięki współczesnej technice, aby obejrzeć tą produkcję nie musimy posiadać 28-letniej Amigi 500: obraz z uruchomionym demem został z niej zgrany i wrzucony na serwis YouTube. Zobaczcie i napiszcie, jak wam się podoba.

(Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Hobby:

Kajakarze po raz piętnasty sprzątali Skawę i jej brzegi

Kolejne Motoserce udane. Z magistatu wyjechało 8 litrów krwi

Motoserce po raz szesnasty! Kto chętny oddać krew?

Kajakarze juz po raz piętnasty zapraszają na wielkie sprzątanie Skawy

Stowarzyszenie Ficedula zaprasza na kolejne przyrodnicze spacery po okolicy