To będzie na pewno fantastyczne i ciekawe spotkanie z historią w ramach wykładów na Uniwersytecie Trz
Drukuj
Historyk Konrad Meus opowie o wadowickim handlu

To będzie na pewno fantastyczne i ciekawe spotkanie z historią w ramach wykładów na Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Tym razem z doktorem Konradem Meusem, który opowie o sklepach i handlu w naszym mieście w XIX wieku.

Już w czwartek (19.12) o godzinie 18:00 w sali kameralnej Wadowickiego Centrum Kultury odbędzie się spotkanie z doktorem Konradem Meusem pod nazwą "Sklepy i handel targowy w Wadowicach XIX wieku". Będzie to podróż do przeszłości naszego miasta i poznanie kulisów życia wadowickich sklepikarzy i dzisiejszego placu Bohaterów Getta. 

Okres przedświąteczny zachęca do czynienia mniejszych lub większych zakupów. Niektórzy z wadowiczan będą korzystać z oferty licznych w mieście sklepów wielkopowierzchniowych, jeszcze inni z małych ale niepowtarzalnych sklepów osiedlowych, z kolei spora grupa wybierze się na miejscowe targowisko. Dzisiejsza oferta handlowa pozostawia szeroki wachlarz wyboru, oczywiście pod warunkiem posiadania zasobnego portfela.

Mało kto jednak z wadowiczan wie, że tradycje handlowe Wadowic sięgają już XV wieku. Pierwsze potwierdzone przywileje targowe miasto uzyskało od księcia oświęcimskiego Kazimierza I w listopadzie 1430 roku. Przez następne stulecia kolejni władcy nadawali wadowickim mieszczanom nowe uprawnienia handlowe. Niemniej faktycznie przełom w rozwoju miejscowego handlu nastąpił dopiero w pierwszej połowie XIX wieku. W tym czasie w mieście powstały pierwsze stacjonarne sklepy. W świetle obecnie dostępnych materiałów należy uznać, że podwaliny pod nowoczesny handel w Wadowicach położył Jan Kanty Krassowski – proboszcz wadowickiej parafii Wszystkich Świętych (obecnie ONMP), który w 1808 roku przy plebanii uruchomił jeden z pierwszych punktów sklepowych w Wadowicach.

W następnych dziesięcioleciach sklepy na stałe wpisały się w krajobraz miasta. Niektóre z nich wręcz zdumiewały szerokim wyborem asortymentu i rozmachem prowadzonego handlu. Na szczególne wyróżnienie zasługują między innymi sklep Teofila Kluka – zastępca burmistrza Wadowic w 1905 roku i burmistrza miasta okresu międzywojennego; czy składnica Towarzystwa Rolniczego, która nawet dzisiaj stanowiłaby największy punkt handlowy w Wadowicach. Faktycznie jednak prawdziwą perłą XIX-wiecznych Wadowic było targowisko. Fragment jego opisu – pochodzący z książki Wadowice 1772-1914. Studium przypadku miasta galicyjskiego, autorstwa Konrada Meusa, która ukaże się w styczniu 2014 roku – zamieszczamy poniżej:

Zgodnie z obowiązującym od kwietnia 1885 roku „Regulaminem Targowym”, handel w Wadowicach odbywał się nie tylko według ściśle określonych zasad, ale i w szczegółowo wydzielonych rewirach miasta. Rynek Główny w każdy czwartek stawał się głównym punktem handlu: konfekcją damską i męską, materiałami krawieckimi, obuwiem, kapeluszami, wyrobami piekarskimi i cukierniczymi oraz przedmiotami wyrabianymi przez ślusarzy, rymarzy, powroźników. W tym miejscu swoje produkty oferowali miejscowi zegarmistrze, kowale, a także andrychowscy drelicharze. Można się tutaj było zaopatrzyć także w mydło i sól. Wokół kościoła parafialnego swoje kramy rozkładali garncarze. Przy ulicy Kościelnej sprzedawano wyroby bednarskie, stolarskie i koszykarskie. Poniżej, przy ulicy Wesołej (obecnie Emilii i Karola Wojtyłów), handlowano półkoszkami. Idąc z Rynku Głównego wzdłuż ulicy Sobieskiego w kierunku Rynku Górnego, można było natrafić na sprzedawców słoniny. Po dojściu na „Rynek Zbożny” trafiało się do głównego punktu handlu zbożem, ziemniakami i roślinami strączkowymi. Rolę ówczesnego pasażu handlowego, podobnie jak dzisiaj, grała ulica Zatorska. Łączyła ona zasadniczą część targowiska zlokalizowanego na Rynku Głównym z Rynkiem Bydlanym. Wzdłuż ulicy Zatorskiej sprzedawano nabiał, drób oraz… miotły. Po przejściu ulicy Zatorskiej wchodziło się na Targowicę (Rynek Bydlany) zlokalizowaną na obszernym placu przy Choczence. Miejsce to w każdy czwartkowy ranek i popołudnie tętniło życiem. Od strony zachodniej (w kierunku Andrychowa) z wozów sprzedawano słomę i siano. Bliżej centralnej części placu stały wozy z gontami, deskami i łatami. Prym wiedli tutaj sprzedawcy z okolic Jordanowa, Makowa i Suchej, którzy wytwarzali swoje produkty w sposób chałupniczy. Po wschodniej stronie Targowicy prowadzono sprzedaż bydła rogatego, cieląt, baranów oraz trzody chlewnej. Tuż przed mostem na Choczence rozstawione były kramy z używanymi starymi przedmiotami. Już za Choczenką wyznaczone miejsce mieli handlarze końmi. Dla potrzeb handlu zaadaptowana również ulicę Wiedeńską, gdzie sprzedawano sąsieki. Najprawdopodobniej tam też byli rozstawieni sprzedawcy lnu i kotlarze. Przy ulicy Studziennej, łączącej ulicę Trybunalską Niższą z ulicą Sobieskiego, poniżej nowo wybudowanego gmachu Sądu Obwodowego, garbarze z Zembrzyc eksponowali skóry. Warto tutaj zaznaczyć, że prowadzenie handlu poza wyznaczonym do tego miejscem groziło sankcjami finansowymi (§10 „Regulaminu Targowego” z 1885 roku). W określonych przypadkach regulowano nawet godziny, w których można było prowadzić sprzedaż wybranych produktów. Przykładowo przed 10 zabraniano handlu wiktuałami oraz owsem.

To kolejne spotkanie w ramach wykładów Uniwersytetu Trzeciego Wieku, oferty skierowanej do osób w wieku emerytalnym 55+, mających potrzebę rozwijania swoich zainteresowań, ustawicznej edukacji i bycia aktywnym społecznie. Celem wadowickiego UTW jest upowszechnianie wiedzy i kultury, aktywizacja intelektualna, społeczna, fizycza i psychiczna osób dorosłych, szczególnie starszych i zagrożonych wykluczeniem oraz integrowanie środowiska lokalnego i miedzypokoleniowego. Organizatorzy bezpłatny wykład doktora Meusa polecają nie tylko seniorom, ale również młodzieży.

Słuchaczem WUTW może zostać osoba w wieku 55+ bez znaczenia na posiadane wykształcenie. Prawo bycia słuchaczem WUTW posiadają również osoby bezrobotne i przebywające na rencie. O potrzebie takiej inicjatywy niech świadczy to, że na bezpłatne zajęcia zapisało się blisko 100 osób. Wykłady Uniwersytetu Trzeciego Wieku zainaugurował na początku października znany z wielu niezapomnianych ról teatralnych i filmowych, znakomity aktor Jan Nowicki.

Zobacz: Jan Nowicki zainaugurował wykłady Uniwersytetu Trzeciego Wieku

AKTUALIZACJA (PONIEDZIAŁEK, 16 GRUDNIA 2013 09:25)

 

Konrad Meus (ur. 1981 r.) - adiunkt w Katedrze Historii XIX wieku Instytutu Historii Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie, uczeń profesora Kazimierza Karolczaka. Jego zainteresowania badawcze skupiają się wokół następujących zagadnień: historia społeczno-gospodarcza monarchii habsburskiej, ze szczególnym uwzględnieniem Galicji; rozwój miast galicyjskich w XIX wieku; gospodarka i społeczeństwo Lwowa w latach 1772-1918. Obecnie przygotowuje trzyczęściową historię Wadowic okresu XIX i pierwszej połowy XX wieku. Część pierwsza zatytułowana Wadowice 1772-1914. Studium przypadku miasta galicyjskiego ukaże się nakładem wydawnictwa Księgarnia Akademicka już w styczniu 2014 roku. Uczestnik międzynarodowego zespołu naukowego „Galicja 1772-1918”. Od 2012 roku działa w polsko-ukraińskim zespole grantowym, którego celem jest Inwentaryzacja materiałów historycznych dotyczących gospodarki Galicji w latach 1772-1867 ze zbiorów archiwów i bibliotek Polski, Austrii i Ukrainy (2012-2015). Wiceprezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Wadowickiej, członek Polskiego Towarzystwa Historycznego, członek Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Miasta Krakowa. 

(MG)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Hobby:

TKKF Leskowiec zaprasza na XXIII Rodzinny Rajd Rowerowy

Ważne info dla droniarzy. Od dziś nowa aplikacja do zgłaszania lotów

Jest kasa na nowy odcinek ścieżki rowerowej na koronie wału Kanały Łączany-Skawina

Kwietniowy jarmark staroci w Andrychowie

Co dalej z zagospodarowaniem terenów Wenecji? Ma być plac zabaw z tyrolką i parkiem linowym