Wadowicką ścieżkę rowerową (czy tam ciąg rowerowo-pieszy...) w śladzie po rozebranej linii kolejow
Wadowicka ścieżka rowerowa w śladzie po linii kolejowej coraz bardziej się rozpada

Wadowicką ścieżkę rowerową (czy tam ciąg rowerowo-pieszy...) w śladzie po rozebranej linii kolejowej nr 103 od miesięcy, zwłaszcza po deszczach, wygląda coraz tragiczniej i niestety  biegacze czy rowerzyści coraz bardziej na nią narzekają. Może w końcu czas coś z tym zrobić?

Wadowice z burmistrzem Bartoszem Kalińskim chwalą się niedawno oddanymi 700 metrami ścieżki rowerowej wzdłuż wadowickiej obwodnicy. Niestety w tym samym czasie wygląda na to że nie potrafią zadbać, o to co już mają:  ścieżka rowerowa (czy tam ciąg rowerowo-pieszy...) leżący w śladzie rozebranego odcinka linii kolejowej nr 103 Wadowice - Sucha Beskidzka powoli się rozpada i zaczyna wyglądać tragicznie. Nadgryzł ja ząb czasu, albo raczej po prostu zwykłe niedbalstwo właściciela, czyli gminy Wadowice, bo od 6 lat poza koszami na śmieci, niewiele tutaj zrobiono.

Po kilku latach w wielu miejscach woda wypłukała zmielone kamyki, przez co robią się spore wyrwy, w których po deszczu zalega woda  oraz tworzy się spore błoto. Nawierzchnia nie jest więc jednakowa na całej długości, powstały spore ostre wyrwy niebezpiecznie dla opon czy dętek, na co narzekają  zwłaszcza rowerzyści, ale i też na bieganie w błocie i rozlatujących się kamieniach coraz bardziej denerwuje biegacze, że o zwykłych spacerowiczach nie wspominając.

Wielu się zastanawia na co czeka gmina, czy na to, czy to się do końca rozleci albo komuś się coś stanie czy położono lachę, bo niektórzy liczą na to, że za kilka lat i tak ma tu biec odcinek Velo Skawa więc będzie remont? trochę wstyd...

Przypomnijmy, że ścieżka rowerowa prowadząca od wadowickiego stadionu Skawy przy ulicy Błonie do Ponikiewki ma ponad 3 kilometry. Leży w śladzie rozebranej w latach 1988-1992 odcinka linii kolejowej nr 103 Wadowice - Skawce.

Powstała rzutem na wyborczą taśmę w wakacje 2014 roku jeszcze za czasów burmistrz Ewy Filipiak. Razem z wybudowanym za czasów burmistrza Mateusza Klinowskiego 1,5 kilometrowym odcinkiem wzdłuż brzegu Skawy od mostu w Jaroszowicach do Ponikiewki,  jest jednym z ulubionych miejsc wypoczynku wadowiczan, którzy wykorzystują ją do jazdy na rowerze, biegania czy spacerów.

(Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+12 #1 haha 2020-09-29 13:59
Czego sie spodziewać po takim włodarzu
hahah
Co jeszcze ciul zaniedba obstawiajcie ?
+5 #2 Rower 2020-09-29 14:41
Asfalt powini wylać lepiej by się jeździło dziadostwo i tyle wstyd jaka władza tak jest.
+12 #3 krycha 2020-09-29 20:08
Asfalt zabrał Cholewka do Choczni !
+12 #4 Gościu 2020-09-30 00:02
Wiadomo nie od dziś, że prędzej czy później kliniec szlag trafi. Po roku eksploatacji ścieżki albo i po dwóch należało położyć asfalt. Od mostu w Jankowicach w stronę Łączan ścieżka po wale, kliniec bez przerwy uzupełniany, jak nie zrobią asfaltu to niedługo zarośnie. W stronę Oświęcimia jest asfalt tyle lat i nic się nie dzieje, można spokojnie szosówką jechać.
+10 #5 .... 2020-09-30 01:28
Wszystko będzie zrobione, zaraz po tym jak oficjalnie otworzą Arene Wadowice.
+18 #6 A 2020-09-30 07:24
Czy to jest dziwne? Dom trzeba utrzymywać, auto trzeba utrzymywać to dlaczego ścieżka ma się sama naprawiać?
-3 #7 jeju 2020-09-30 09:30
Cytat:
Wszystko będzie zrobione, zaraz po tym jak oficjalnie otworzą Arene Wadowice.
Ta a przy arenie będzie feta i zbiorowisko debili którzy złośliwie głosowani na ciula haha
Każdy przyjdzie na spotkanie umówiony przez telefon od ciula
+6 #8 Mario 2020-09-30 11:54
Kaliniaka na toki i wywieźć do Łączan...

"normalność" kurwa...
0 #9 Lilith 2020-10-21 12:24
łubu dubu, łubu dubu...... :))

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.