- Opublikowano: 27 marca 2020, 21:20
- Komentarze: 10
Wadowicką ścieżkę rowerową (czy tam ciąg rowerowo-pieszy...) trochę chyba nadgryzł już ząb czasu, albo raczej po prostu zwykłe niedbalstwo właściciela, na co narzekają zarówno rowerzyści jak i biegacze.
Wadowicka ścieżka rowerową (czy tam ciąg rowerowo-pieszy...) powoli się rozpada. Nadgryzł ja ząb czasu, albo raczej po prostu zwykłe niedbalstwo właściciela, czyli gminy Wadowice, bo od 6 lat poza koszami na śmieci, niewiele tutaj zrobiono.
Po kilku latach w wielu miejscach woda wypłukała zmielone kamyki, przez co robią się spore wyrwy, w których po deszczu zalega woda oraz tworzy się spore błoto. Nawierzchnia nie jest więc jednakowa na całej długości, na co narzekają zarówno rowerzyści jak i biegacze, którzy zwracają uwagę, że może warto by coś z tym w końcu zrobić?
Przypomnijmy, że ścieżka rowerowa prowadząca od wadowickiego stadionu Skawy przy ulicy Błonie do Ponikiewki ma ponad 3 kilometry. Leży w śladzie rozebranej w latach 1988-1992 odcinka linii kolejowej nr 103 Wadowice - Skawce.
Powstała rzutem na wyborczą taśmę w wakacje 2014 roku jeszcze za czasów burmistrz Ewy Filipiak. Razem z wybudowanym za czasów burmistrza Mateusza Klinowskiego 1,5 kilometrowym odcinkiem wzdłuż brzegu Skawy od mostu w Jaroszowicach do Ponikiewki, jest jednym z ulubionych miejsc wypoczynku wadowiczan, którzy wykorzystują ją do jazdy na rowerze, biegania czy spacerów.
(Marcin Guzik)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Hobby:
Stowarzyszenie Ficedula zaprasza na kolejne przyrodnicze spacery po okolicy
TKKF Leskowiec zaprasza na XXIII Rodzinny Rajd Rowerowy
Ważne info dla droniarzy. Od dziś nowa aplikacja do zgłaszania lotów
Jest kasa na nowy odcinek ścieżki rowerowej na koronie wału Kanały Łączany-Skawina