- Opublikowano: 26 sierpnia 2020, 19:25
- Komentarze: 2
U progu nowego roku szkolnego Minister Edukacji Narodowej i Główny Inspektor Sanitarny zachęcają wszystkich rodziców i opiekunów do zainstalowania na telefonach komórkowych aplikacji ProteGO Safe, informującej o możliwym kontakcie z osobą zakażoną koronawirusem.
Za kilka dni dzieci i młodzież wrócą do szkół po wakacjach a wcześniej po przerwie związanej z epidemią koronawirusa, w trakcie której uczyli się zdalnie. Przed dyrektorami placówek, rodzicami i samymi uczniami spore wyzwanie, związane m.in. z rekomendowanym przez Ministra Edukacji Narodowej stałym przydziałem uczniów do sal, zmianami lokalizacji szatni czy podzieleniem budynku w taki sposób, by dzieci w różnym wieku nie miały ze sobą kontaktu. MEN rekomenduje także noszenie maseczek w przestrzeniach wspólnych, np. na korytarzu, ale już nie w salach lekcyjnych, wietrzenie sal, korzystanie z płynów dezynfekcyjnych.
U progu nowego roku szkolnego Minister Edukacji Narodowej Dariusz Piontkowski i Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas zachęcają wszystkich rodziców i opiekunów do zainstalowania na telefonach komórkowych aplikacji ProteGO Safe. Aplikacja informuje o możliwym kontakcie z osobą zarażoną koronawirusem. Zawiera również wiarygodne i sprawdzone informacje dotyczące pandemii koronawirusa i umożliwia samokontrolę stanu zdrowia. Jak zapewnia rząd, jest bezpłatna, dobrowolna i w pełni bezpieczna.
Aplikacja składa się z dwóch modułów. Pierwszy z nich to moduł umożliwiający samokontrolę stanu zdrowia. To swoisty „dziennik”, który na bieżąco pozwala weryfikować, czy i w jakiej grupie ryzyka zakażenia jesteśmy. To rozwiązanie oparte o wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Drugi moduł – to skanowanie Twojego otoczenia i komunikowanie w przypadku ryzyka kontaktu z wirusem. Więcej o działaniu aplikacji ProteGo Safe znajdziesz w zakładce Jak to działa.
Jak pokazują badania skuteczna izolacji zakażonych oraz wykorzystanie aplikacji typu exposure notification (tego typu aplikacją jest ProteGO Safe) mogą znacząco zredukować ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa. Jest jednak jeden warunek - z aplikacji musi korzystać jak najwięcej osób. Tak przynajmniej wynika z założeń Ministerstwa Cyfryzacji, bo na kosztującej podatnika ponad 2 miliony złotych rządowej aplikacji spora część portali branżowych zajmujących się IT i bezpieczeństwem nie zostawiła suchej nitki. Chodziło m.in. o źle dobranej technologii, która narażała użytkowników na inwigilację, czy rządowe plany podzielenia Polaków na gorszych i lepszych: korzystajacy z aplikacji mieli mieć więcej przywilejów w sklepach. To właśnie podobno główne powody, że Polacy specjalnie nie darzą aplikacji zaufaniem. Po protestach w końcu rząd przekonał się do zaimplementowania gwarantującego maksymalną prywatność protokołu contact tracingu autorstwa Google i Apple.
Aplikację można ściągnąć bezpłatnie na urządzenia z systemem iOS (tutaj) oraz Android (tutaj).
(MG)
Komentarze
Brawo PIS
Ktoś ten PiS do władzy dopuścił?! Skuszeni 500+ ...... Wy macie nedzne500zl oni maja miliony.