Martyna Guzdek z I Liceum Ogólnokształcącego w Wadowicach została finalistką XX Ogólnopolskiego Kon
Uczennica „Gimpla” finalistką katowickiego konkursu krasomówczego

Martyna Guzdek z I Liceum Ogólnokształcącego w Wadowicach została finalistką XX Ogólnopolskiego Konkursu Krasomówczego w Katowicach. 

To kolejny sukces Martyny, uczennicy klasy maturalnej z I LO im. Marcina Wadowity w Wadowicach. Po jej kwietniowym wyróżnieniu w finale małopolskim Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego przyszła kolej na tytuł finalistki stopnia centralnego w jubileuszowym Ogólnopolskim Konkursie Krasomówczym, tradycyjnie pod patronatem Ministerstwa Edukacji i Rady Języka Polskiego.

W poniedziałek (5.03) w Sejmu Śląskiego w Katowicach 22 najlepszych mówców z całej Polski – od Czeskiego Cieszyna po Olsztyn -  stanęło do rywalizacji o tytuł najlepszego retora szkół ponadgimnazjalnych oraz najstarszych klas gimnazjów, wygłaszając przemówienia inspirowane cytatem z eseju księdza profesora Józefa Tischnera „Nieszczęsny dar wolności?”.

Tym razem szczęście i... jury pod przewodnictwem profesora Ryszarda Koziołka, polonisty i prorektora Uniwersytetu Śląskiego, uśmiechnęło się właśnie do najmłodszych, czyli gimnazjalistów z Zakliczyna, Częstochowy i Warszawy, którzy w nagrodę pojadą w maju na pięciodniowy wyjazd studyjny do Brukseli na zaproszenie europosła, byłego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego profesora Jerzego Buzka. Finaliści otrzymali dyplomy i bony do Empiku o wartości 100 zł.

Dla Martyny było to znakomite przetarcie przed priorytetowym dla niej startem w Ogólnopolskim Konkursie Recytatorskim. Ona jest zdeterminowana, by pójść śladem także mojego wychowanka Michała Sikorskiego, który po wygraniu OKR-u zdał na Wydział Aktorski. Dodam, że retorycznie była przygotowana znakomicie, ale balans w ocenach jury w tym roku przechylił się bardziej w stronę takiej „niewinnej spontaniczności”, którą reprezentowali właśnie zwycięscy gimnazjaliści. Ale sama atmosfera, wyrobiona publiczność, surowe jury, piękna sala, będąca pierwowzorem sali posiedzeń Sejmu w Warszawie – trudno sobie wyobrazić lepszy „trening”! Zresztą już następnego dnia od razu po powrocie z Katowic wzięliśmy się do szlifowania „recytatorskich petard” na krakowskie eliminacje OKR-u, które już w kwietniu – mówi opiekun Martyny, polonista Henryk Odrozek.

 

(AS)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.