Rok toczył się proces karny, w którym radnego Mateusza Klinowskiego oskarżał urzędnik Urzędu Miejs
Drukuj
Za statywa do sądu: urzędnik przegrał, Klinowski uniewinniony

Rok toczył się proces karny, w którym radnego Mateusza Klinowskiego oskarżał urzędnik Urzędu Miejskiego Piotr Hajnosz. Chodziło o komentarz pod jednym z artykułów na portalu WadowiceOnline.pl. Klinowskiego uniewinniono. Wyrok nie jest prawomocny.

Uniewinnieniem zakończył się trwający blisko rok proces karny w wadowickim sądzie, w którym radnego i doktora nauk prawnych Mateusza Klinowskiego oskarżał Piotr Hajnosz, urzędnik Urzędu Miejskiego w Wadowicach i osoba znana z publicznych wystapień. Wadowiczanie mogą go kojarzyć jako osobę trzymającą sprzęt nagłaśniający, z którego rzecznik UM, radny powiatowy i szef lokalnych struktur PO Stanisław Kotarba w okresie kampanii wyborczej we wrześniu 2011 roku przemawiał do uczestników sławnej demonstracji "Uwalniamy Wadowice".

Zobacz: Demonstracja "Uwalniamy Wadowice" - materiał video

Hajnosz udał się do sądu z aktem oskarżenia, w którym zarzucił radnemu Klinowskiemu, że ten napisał komentarz pod artykułem "Na policję za śmieci" na portalu WadowiceOnline.pl, w którym chciał go "odczłowieczyć i poniżyć". Klinowski miał też napisać nieprawdę, że Hajnosz i Kotarba zostali przez mieszkańców Kalwarii Zebrzydowskiej złapani na zakłócaniu ciszy przed odbywającym się w maju 2012 roku referendum za odwołaniem tamtejszego burmistrza (szczegóły aktu oskarżenia Klinowski opisał na swoim blogu www.mateuszklinowski.pl). Oto treść spornego komentarza:

Klinowski przed sądem powołał świadków, którzy zeznawali, że istotnie przyłapali na rozwieszaniu plakatów przeciwko referendum Kotarbę i Hajnosza. Świadkowie - organizatorzy referendum w Kalwarii - rozpoznali na sali rozpraw zarówno Hajnosza, jak i Kotarbę. Radny podnosił również, że Piotr Hajnosz w kampanii referendalnej przed ubiegłorocznym referendum w Wadowicach rozwieszał niemal identyczne w treści i tak samo wyglądające plakaty, tym razem dotyczące Wadowic. Świadkami oskarżenia byli z kolei Marcin Płaszczyca (asystent burmistrz Ewy Filipiak, właściciel i redaktor naczelny lokalnego portalu) oraz Stanisław Kotarba. Hajnosz i Kotarba tłumaczyli również, że ich wyprawa do Kalwarii w ciszę wyborczą przed referendum związana była z wieszaniem... plakatów zapraszających na uroczystości papieskie do Wadowic.  

Sędzia uniewinnił radnego od wszystkich zarzutów. W uzasadnieniu wyroku podniósł, że radny nie przekroczył granic debaty publicznej, nie mógł więc popełnić przestępstwa zniesławienia. Dodatkowo, Piotr Hajnosz, który wielokrotnie w czasie procesu podkreślał, że jest osobą znaną i cieszącą się społecznym zaufaniem, powinien liczyć się z krytyką swoich działań w ramach toczącej się w Internecie debaty publicznej.

Sędzia podkreślił także, że radny dr Mateusz Klinowski miał podstawy, aby twierdzić, że Hajnosz i Kotarba zakłócali ciszę wyborczą, opierał się bowiem na informacjach naocznych świadków. Piotr Hajnosz został zresztą początkowo za takie wykroczenie ukarany, ale od wyroku się skutecznie odwołał (do Sądu Rejonowego w Wadowicach). Sędzia obciążył Piotra Hajnosza kosztami postępowania (300 zł) oraz wynagrodzeniem adwokata radnego - to kwota około 700 zł.

Wyrok nie mógł być inny. Sędzia dokonał rzetelnej oceny całości okoliczności sprawy. Mam wrażenie, że Piotra Hajnosza wykorzystano, aby spróbować ukarać mnie za krytykę poczynań lokalnej władzy. Posłużono się człowiekiem, który chyba nie do końca rozumiał, w czym bierze udział. Na sali sądowej sprawiał wrażenie zagubionego dziecka, przekonanego jednak o niesłychanej roli, jaką odgrywa - mówi nam radny dr Mateusz Klinowski.

Wyrok sądu nie jest prawomocny.

(MG)

 

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl