Od lipca trwa remont odcinka linii kolejowej nr 117 między Wadowicami a Andrychowem. Na 3/4 odcinka poł
Drukuj
Kolejowy remont między Wadowicami a Andrychowem idzie pełną parą

Od lipca trwa remont odcinka linii kolejowej nr 117 między Wadowicami a Andrychowem. Na 3/4 odcinka położono już nowe tory a także nową sieć trakcyjną, trwa remont infrastruktury i przystanków. Po remoncie prędkość pociągów wzrośnie tutaj dwukrotnie: z 40 do 80 km/h.

Od początku lipca tego roku trwa remont linii kolejowej nr 117 na odcinku między Wadowicami a Andrychowem. Szybkość prac, które wykonuje Skanska S.A. jest imponująca, budowlańcy pracują na trzy zmiany a także w dni wolne od pracy. Efekty są mocno widoczne: po ponad 2 miesiącach na odcinku między Wadowicami a Chocznią ściągnięto już stare i położono nowe tory, podobnie jak z trakcją elektryczną. Przy linii stoją już nowe, zgrabne "tramwajowe" słupy.

Tory są podsypywane tłuczniem, jednocześnie trwa też remont infrastruktury. W Wadowicach na miejscu gdzie wybudowany zostanie nowy przystanek, zwieziono już materiały do prac. Podobna sytuacja przedstawia się z przystankami Chocznia i Chocznia Górna. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, pociągi wrócą tutaj najprawdopodobniej od 18 grudnia tego roku.

Zobaczcie jak wyglądają prace przy remoncie linii między Wadowicami a Andrychowem:

Przypomnijmy, że linia kolejowa nr 117 łącząca Kalwarię z Bielskiem, nie jest niestety remontowana w całości: przebudowywana jest jedynie tylko jej część, od Wadowic do Andrychowa (od km 18,600 do km 31,046), wraz z przesunięciem przystanku i budową mijanki w Barwałdzie Średnim. Będzie ona też wykonywana etapami. Prace budowlane mają się zakończyć w połowie 2022 roku.

Po zakończeniu rewitalizacji, pasażerowie zyskają lepszą dostępność do kolei dzięki nowemu przystankowi w rejonie osiedla Podhalanin. Do potrzeb podróżnych przygotowana będzie stacja Andrychów i przystanki w Choczni, Choczni Górnej oraz w Inwałdzie. Odnowione perony ułatwią pasażerom dostęp do pociągów. Będą nowe wiaty, ławki, oznakowanie i tablice informacyjne.

Sprawniejsze i bezpieczniejsze podróże z Małopolski na Podbeskidzie zapewni m.in. budowa mijanki w Barwałdzie Średnim. Takie rozwiązanie zwiększy się przepustowość trasy. Przewoźnicy będą mogli uruchomić dodatkowe pociągi. Przebudowany będzie tor i sieć trakcyjna. Prace na 40 przejazdach zwiększą bezpieczeństwo w ruchu kolejowym i drogowym.

Jak zapowiada PKP PLK, po zakończeniu remontu zwiększy się przepustowość linii kolejowej nr 117, na odcinku Kalwaria - Andrychów pociągi będą się poruszać z prędkością 80 km/h

Niestety sam remont i to w tak okrojonej formie (pierwotnie remont miał objąć całą linię, od stacji Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona do Bielska-Białej), może okazać się wielkim niewypałem. Przypomnijmy, że podobnie jak niedawno w Wadowicach, prawie rok temu w powiecie wadowickim też odbyła się wielka feta z udziałem polityków przy okazji otwarcia po wielkim remoncie, budynku dworca kolejowego w Brzeźnicy. Tak jak i niedawno w Wadowicach, tam też zapowiadano kolejowe cuda na kiju.

Zobacz: Centrum Komunikacji Zbiorowej w Brzeźnicy otwarte. Przydałyby się jeszcze pociągi…

Wszystko fantastycznie, tyle, że od tego czasu obiekt cieszy jedynie oko, bo od 2015 roku na linii kolejowej nr 94 między Krakowem i Oświęcimiem, przez Brzeźnicę i Spytkowice... nie jeździ żaden pociąg pasażerski, odbywa się tutaj jedynie intensywny ruch towarowy. Niektórzy obawiają się, czy wydanie 130 milionów na taką protezę, jaką jest obecny remont linii nr 117 ma sens.

Linia powinna być wyremontowana w całości, od stacji Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona aż do Bielska, żeby pociągi miały sensowne prędkości. Do tego trzeba zlikwidować większość przejazdów kolejowych na rolniczych dojazdach do pól, żeby składy nie musiały zwalniać do 20 km/h. Po remoncie jeśli np. pociągi jechałyby z Wadowic do Krakowa w 50-60 minut i to przez całą dobę a do tego zarówno Wadowice jak i Andrychów zostałyby podpięte do Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej, która w Małopolsce działa fantastycznie, to jedynie wtedy wróżę sukces. Przewoźnicy czy najlepiej Koleje Małopolskie musiałyby zainwestować w niewielkie, oszczędne szynobusy na tej trasie. Na razie to kilku polityków miało okazję do zrobienia sobie fotki przed II turą wyborów, bo żadnych deklaracji co tu i czy w ogóle będzie jeździło od nich nie słyszałem. Wyremontujemy sobie linie i będzie dalej jeździć 40-letni pociąg 5 razy na dzień – mówi nam jeden z lokalnych miłośników kolei.

(Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Biznes:

W Izdebniku powstanie basen. Wójt podpisał umowę na budowę

Samochody Google fotografują naszą okolicę

Krakowskie lotnisko z nowym systemem kontroli. Nie trzeba będzie wyciągać płynów ani elektroniki

Powoli pną się do góry mury nowej komendy straży

Mobilne laboratorium testuje tory stosiedemnastki