Od ponad pięciu lat odbudowany na grodzisku dwór w Dąbrówce (gmina Stryszów)stoi pusty i niewykorzys
Do wynajęcia dwór nad Jeziorem Mucharskim

Od ponad pięciu lat odbudowany na grodzisku dwór w Dąbrówce (gmina Stryszów)stoi pusty i niewykorzystany. Wody Polskie chcą go wynająć. Znajdzie się chętny?

Dwór w Dąbrówce (gmina Stryszów) to kolejna atrakcja nad Jeziorem Mucharskim, która zamiast służyć mieszkańcom i turystom, stoi niewykorzystana. Dwór  wybudowany został w drugiej połowie XVII wieku przez Strzałów herbu Kotwicz, ówczesnych właścicieli wsi. Pierwotny, barokowy wygląd został zmieniony poprzez nadbudowanie przez ostatniego właściciela Dąbrówki, Wojciecha Łubieńskiego drewnianego piętra. Po II wojnie światowej we dworze znajdowały się prywatne mieszkania. Budynek został wpisany do rejestru zabytków w 1981 roku.

W 1997 roku został rozebrany, w związku z budową zbiornika Świnna Poręba. Poszczególne elementy budynku zostały zinwentaryzowane, zakonserwowane i złożone na terenie bazy magazynowej Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, inwestora budowy zbiornika. Tam znalazł się pod opieką krakowskiego konserwatora zabytków.

Część zabytkowego drewna zjadły korniki, a niektóre z kamieni  rozsypały się. Samorządowcy z gminy Stryszów przez wiele lat domagali się od RZGW  odbudowy i zwrotu zabytku. W 2015 roku został on w końcu odbudowany w Małem Cichem na Podhalu i postawiony na nowo na tzw. Grodzisku w Dąbrówce. Jego rekonstrukcja kosztowała 2 miliony złotych. Według wycen, aktualna  wartość mającego 500 m2 obiektu  to niecały milion złotych.

Dwór miał zostać przekazany gminie, jeszcze za czasów wójta Jana Wacławskiego planowano tu centrum kulturalno-oświatowe, ośrodek ekologiczny, a także małe muzeum archeologiczne prezentujące skarby odkryte podczas wykopalisk na dnie budowanego jeziora. Piętro miała zająć restauracja, co miało gwarantować gminie stałe dochody za czynsz.

Niestety z planów do dziś nic nie zostało zrealizowane, w międzyczasie Stryszowem zaczął rządzić nowy wójt Szymon Duman (PiS), który jakoś niespecjalnie jest chyba zainteresowany stojącym w jego gminie pustym i niszczejącym zabytkiem.

Oficjalnym dysponentem nieruchomości skarbu państwa jest Państwowe Gospodarstwo Wody Polskie, które w końcu postanowiło wynająć zabytkowy odbudowany dwór. Cena wywoławcza czynszu wynosi 25 tysięcy  złotych netto, warunkiem jest też wpłata wadium w wysokości 200 tysięcy złotych. Sprawy wynajęcia na pewno nie ułatwia zgoda Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków na adaptację budynku i wnętrz: to w końcu przecież zabytek. Chętni na wynajęcie dworu mają czas do 5 listopada tego roku. Więcej TUTAJ.

Tak prezentuje się odbudowany dwór w Dąbrówce:

(Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+11 #1 Józef Brynkus 2020-08-25 08:38
taki dwór nieużytkowany marnieje - nie powinien być wynajmowany dla celów komercyjnych - mało prawdopodobne, że za taką kasę ktoś się znajdzie i go zagospodaruje. Być może jego wystawienie za te pieniądze, przy braku chętnych, to argument za jego sprzedażą? Powinien być przeznaczony na instytucję publiczną - wyremontowany za publiczne pieniądze. RZGW, a teraz Wody Polskie dość marnują to Jezioro Mucharskie. I nic się w tej sprawie nie zmieni jak będą kierowali nim ludzie tacy jak dotąd. Najpierw PO przygotowało warunki do jego prywatyzacji (raczej terenów wokół zbiornika), a PiS protestował. Gdy przejął władzę poszedł w ślady PO. Nie jestem przeciwnikiem prywatyzacji, ale to jest dobro wspólne, na które wydano miliardy - ciekawe jaki dochód przynosi elektrownia - podobno produkuje prąd?? Jak sobie poradzić z pozostałościami na dnie zbiornika?- kilka dobrych lat temu firma z Holandii chciała wyczyścić pewne jezioro w Polsce, ale chciała tylko za to ten "urobek" - nie zgodzono się. Pewnie dziś też można by było ją wykorzystać. Przeciwnikom zaproponowanego przeze mnie sposobu użytkowania dworku napiszę, gdy budowano zbiornik, w pewnym momencie poniżej zapory wybudowano oczyszczalnię ścieków za ówczesnych kilka milionów złotych. Potem ją zburzono - taki barejowski Miś. Nikt za to nie poniósł konsekwencji. Minister Gajda - z PiS - poinformowany o tym wypiął się. To jest stajnia Augiasza i tam jest potrzebny ktoś na wzór tego, który ją oczyścił, a nie ciepłe kluchy
+12 #2 Mirosław 2020-08-25 09:37
Całkowicie się zgadzam z" przedmówcą",od siebie dodam tylko tyle że gmina Stryszów nigdy nie miała prawdziwego gospodarza ,ci którzy się przewineli to zwykli karierowicze ,liczyła się tylko praca na etacie i stan konta po wypłacie.
+10 #3 ... 2020-08-25 10:26
Cytat:
Cena wywoławcza czynszu wynosi 25 tysięcy złotych netto, warunkiem jest też wpłata wadium w wysokości 200 tysięcy złotych.
Warunki wzięte z kosmosu - przecież tam nawet drogi dojazdowej nie ma z prawdziwego zdarzenia, a w koło jeziora infrastruktura do dziś jest ZEROWA !!! Tu trzeba jeszcze mnóstwo pieniędzy wpompować - skoro była planowana restauracja to gdzie Ci ludzie mają parkować w szczerych polach ??? Już nie wspominając o kosztach pracowników + ten czynsz to tam musiałby się przewijać tłumy ludzi jak za dawnych czasów w rynku Wadowicach pod parasolkami by na to wszystko zarobić.

Reasumując pora zejść na ziemię z orbity.
+10 #4 dżołk 2020-08-25 14:00
trzeba być samobójcą finansowym aby wynająć obiekt, którego zagospodarowani e pod komercję wymaga remontu, a na budynku "łapę" trzyma konserwator. To się po prostu nie opłaci.

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.