Po kilku dniach od zapowiedzi burmistrza Wadowic Bartosza Kalińskiego, mimo braku oznakowania poziomego,
Drukuj
Tak wygląda rondo burmistrza Kalińskiego

Po kilku dniach od zapowiedzi burmistrza Wadowic Bartosza Kalińskiego, mimo braku oznakowania poziomego, można już korzystać z ronda a właściwie to "rondelka" na skrzyżowaniu  ulic Polnej i Błonie. Będzie bezpieczniej?

Niedawno burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński szumnie ogłosił budowę ronda na skrzyżowaniu ulic Polnej i Błonie. Nie da się ukryć, że to dosyć niebezpieczne miejsce na mapie naszego miasta. Nie dość, że jest wąsko, to na Polnej panuje spory ruch: kierowcy omijają tędy zakorkowaną zazwyczaj ulicę Putka. Sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej, odkąd w lutym 2018 roku prywatny inwestor uruchomił tutaj Park Handlowy Błonie. To jeszcze bardziej zwiększyło i tak spory ruch, zwiększyła się też liczba groźnych sytuacji, bo kierowcy często wyjeżdżając z parkingu wymuszają pierwszeństwo na innych, podobnie jak pogorszył się wjazd i wyjazd na ulicę Błonie.

Po kilku dniach można już korzystać z ronda. Postawiono znaki pionowe informujące o takim skrzyżowaniu oraz nakazujące ustąpienie pierwszeństwa, jest ich w sumie pięć bo tyle dróg się tutaj łączy. Brakuje tylko oznakowania na jezdni ale to pewnie tylko kwestia czasu.

Każdy, kto rzucił okiem w mapkę zaprezentowaną przez włodarza miasta spodziewał się, że rondo nie będzie przesadnie dużych rozmiarów. W rzeczywistości na środku dużego skrzyżowania taki miniaturowy "placek" robi dosyć śmieszne wrażenie i już jest powodem pierwszych żartów w sieci. Wygląda na to, że słynne "rondo idioty" (jak mówią o nim mieszkańcy) przy wadowickim Tesco ma sporą konkurencję...

"To nie rondo, to rondelek!", "ktoś zgubił frisbee", "już lepiej koło od traktora położyć, niż w takie koszta się zaciągać' to tylko niektóre z nich.

Odsuńmy jednak heheszkowanie na bok, bo jak zauważają niektórzy "mimo wszystko wcześniejsza wersja skrzyżowania była gorsza" a także dosyć celnie "raczej żartem są kierowcy, którzy potrzebują muru na środku, żeby wiedzieć jak poruszać się na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym. Normalnym kierowcom wystarczą znaki drogowe". Zresztą za 50 tysiecy złotych, które na to wydano, ciężko chyba zrobić coś porządniejszego.

No cóż: Mateusz Klinowski miał swoje słupki na ulicy Niwy, Bartosz Kaliński ma swój rondelek... Ważne, żeby było bezpieczniej. Jak z tym będzie, zobaczymy...

(MG)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Biznes:

ZUS. Nowe tablice do wyliczania emerytur

W Choczni powstaną dwa nowe bloki komunalne. Tak mają będą wyglądać

Są chętne podmioty do badań geologicznych pod BDI. Ale jest problem

Pierwsze „trzynastki” jeszcze przed Wielkanocą

Gmina pomogła poszkodowanym w pożarze