- Opublikowano: 03 stycznia 2019, 10:10
- Komentarze: 16
Miały być cuda na kiju a póki co jest niewyczyszczony zbiornik, nad którym nie bardzo jest gdzie wypoczywać, z oficjalną nazwą i regulaminem dla wędkarzy. Czy gminy położone nad Jeziorem Mucharskim stracą unijne dotacje na wodne inwestycje?
Rok temu gminy na terenie których zlokalizowany jest Zbiornik Świnna Poręba (a teraz raczej Jezioro Mucharskie...) pozyskały fundusze unijne na stworzenie centrów rekreacji. Miały tutaj powstać m.in. plaże, pomosty, amfiteatry, boiska, miejsca piknikowe i inne cuda. Inwestycje w gminach Stryszów, Mucharz i Zembrzyce miały kosztować w sumie ponad 27 milionów złotych z czego 18 milionów to dofinansowania unijne.
Niestety gminy nie są właścicielami działek, na terenach których te inwestycje miały być wybudowane i nie mogą podpisać umów o dofinansowanie z marszałkiem województwa małopolskiego. Na początku ubiegłego roku ustalono, że gminy otrzymają umowy użyczenia terenów przez skarb państwa. Niestety do dziś nie zostało to zrealizowane a jeśli do końca lutego tak się nie stanie to gminy Mucharz i Stryszów (powiat wadowicki) stracą dofinansowanie unijne w kwocie 11 milionów złotych zaś gmina Zembrzyce (powiat suski) 6 milionów złotych.
Sprawę poruszył na ostatniej sesji Rady Powiatu radny Jan Wacławski, były wójt gminy Stryszów, który zaproponował aby zaprosić przedstawicieli Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie czyli niedawno utworzonego tworu "Wody Polskie" oraz Ministerstwa Gospodarki Morskiej i omówić w końcu na jakim etapie budowy (bo że jest on nieskończony, nie ma wątpliwości...) jest zbiornik.
Przypomnijmy, że "otwarty" w lipcu ubiegłego roku przez byłą już premier rządu Beata Szydło Zbiornik Świnna Poręba to trochę taka ładnie wyglądająca wodna atrapa. Mimo, że po roku w końcu zaprezentowano regulamin jeziora i można w jego wodach legalnie się kąpać czy pływać kajakami, pontonami i żaglówkami, do dziś brak jakichkolwiek sensownych przystani czy miejsc wypoczynku a samo jezioro ma do dziś niewyczyszczone dno, zwłaszcza na odcinku od Zembrzyc do Dąbrówki, gdzie z wody wciąż wystają korony drzew. Korona zapory także jest zamknięta dla zwiedzających, nie ma też żadnych punktów widokowych przy nowej drodze przez Gołębiówkę (która aż o to się prosi...) zaś wschodni brzeg jeziora jest kompletnie niewykorzystany, bo przebiega tu wał hydrotechniczny a przepiękny widok z drogi miedzy Zembrzycami a Stryszowem... zasłania wał linii kolejowej. Takie to mamy atrakcje...
Także elektrownia, która mogła by dostarczać zielonej energii dla Wadowic i okolic nie działa, bo rząd nie przyjął stosownej nowelizacji ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii, co staje na przeszkodzie, aby "zieloną" energię z elektrowni w Świnnej Porębie sprzedawać. Łaskawie od 1 stycznia 2019 roku wprowadzono oficjalną nazwę Jezioro Mucharskie a kilka miesięcy temu pozwolono legalnie łowić ryby, prezentując regulamin dla wędkarzy...
Budowę Zbiornika Świnna Poręba rozpoczęto w 1986 roku na terenach usytuowanych w gminie Mucharz, Stryszów i Zembrzyce. Zbiornik rozciąga się od Świnnej Poręby do Zembrzyc na długości około 11 km. Ma pojemność ponad 160 mln m3 i powierzchnię 1,35 tys. ha przy maksymalnym spiętrzeniu. Aby w ogóle spiętrzone wody Skawy utworzyły sztuczne jezioro, wybudowano zaporę. Jej wysokość w najwyższym miejscu wynosi 54 m, jej długość to 604 m, a szerokość korony 8 m. Kubatura nasypu wynosi imponujące 2,23 mln m3 zaś kubatura betonów 300 tys. m3! Szacowany koszt całej inwestycji to ponad 2,5 mld zł.
(Marcin Guzik)
Komentarze
Olewactwo RZGW da się wytłumaczyć jedynie tym, że pewno żaden ważniak nie ma tam interesu prywatnego tj działki, hotelu itp
Taka szansa na rozwój zawalona to tylko w nszaym kraju możliwa
A naprawdę Wacław W. Już nie jest wójtem Mucharza?
-Ukarać winnego lub winnych którzy kazali napełniać zbiornik woda skoro nie był przygotowany pod zalanie.
-Ukarać osobe oraz osoby którzy nie dopilnowali tego, żeby posprzątać pozostałości po budowie(mam namyśli pania tarnowska) i nie tylko.
-Pociągnąć do odpowiedzialnoś ci karnej osoby które kłamali, oszukiwali w prasie i nie tylko o tym ze wszystko jest ukończone że teren zbiornika został posprzatany.
- Na koniec domagamy sie dlaczego do dnia dzisiejszego nie działa elektrownia na zaporze? Zbiornik miał być napełniony wodą tylko dlatego ze mieli przeprowadzić test turbin.Mineło 2 lata i co?????!!!!!NIC !!!!.
-Dlaczego tak cięzko przekazac tereny gmina aby mogli zagospodarować teren wokół zbiornika?
Mysle że w końcu doczekamy sie odpowiedzi na te pytania, ale tak szczerze. No i że bedzie to w końcu prawda a nie kolejne kłamstwo.
Nie ani gardiasz bo to nie przejdzie.Tam tylko dla nich ważne pokazują.Wy ludzie z tamtych okolic WALCZCIE
Nic nie nagłośnią ponieważ zbyt wiele osób dorobiło się na budowie zapory z każdej opcji politycznej.
No tak zgadza sie, ale to juz inny temat.