- Opublikowano: 04 czerwca 2018, 12:50
- Komentarze: 4
4 czerwca weszły w życie nowe przepisy, dzięki którym kierowcy mieli być zwolnieni z obowiązku posiadania dowodu rejestracyjnego i dokumentu potwierdzającego zawarcie ubezpieczenia OC. Jak się okazuje - nic się nie zmieniło: ciągle możemy dostać mandat za ich brak...
9 maja tego roku przyjęto nowe prawo o ruchu drogowym, które mówiło m.in. o tym, że jadąc samochodem nie trzeba mieć przy sobie dowodu rejestracyjnego oraz dokumentu potwierdzającego zawarcie umowy obowiązkowego ubezpieczenia pojazdu OC. Policjanci będą mogli sami sprawdzić ich ważność w systemie.
Jak się okazuje, coś poszło nie tak i od poniedziałki (4.06) kierowcy czysto teoretycznie mogą cieszyć się nowymi uprawnieniami. Czemu teoretycznie? Bo wciąż za posiadanie takich dokumentów grozi im... mandat. Powód? jak tłumaczy policja, nie wdrożono na czas "odpowiednich rozwiązań technicznych".
"W związku z powyższym wejście w życie wspomnianych zmian zostało zawieszone do czasu wdrożenia owych rozwiązań technicznych. Innymi słowy, do tego czasu wspomniane wyżej przepisy obowiązują w dotychczasowym brzmieniu, a więc kierujący pojazdami, niezależnie od kraju rejestracji, nadal są obowiązani do posiadania przy sobie i okazywania uprawnionym organom dokumentu stwierdzającego dopuszczenie pojazdu do ruchu oraz dokumentu potwierdzającego zawarcie umowy ubezpieczenia OC pojazdu" – czytamy w informacji Komendy Głównej Policji.
Problem związany jest z kolejnymi etapami uruchamiania systemu informatycznego CEPIK 2.0. To właśnie dzięki niemu m.in. policja i Inspekcja Transportu Drogowego ma dostęp do centralnej ewidencji pojazdów. Kiedy nowe przepisy faktycznie wejdą w życie? Nie wiadomo. Termin ma być podany przez ministra cyfryzacji z trzymiesięcznym wyprzedzeniem.
O problemach z działaniem CEPIK 2.0 w powiecie wadowickim pisaliśmy tutaj:
(Marcin Guzik)
Komentarze
Dokładnie też tak pomyślałem skoro jest ustawa to ja się pytam jaki mandat?