Nietypowe zdarzenie w Jaszczurowej: kierujący samochodem osobowym podczas wymijania pojazdu zaprzęgoweg
Kierowca osobówki potrącił konia. Zwierzę zgineło na miejscu

Nietypowe zdarzenie w Jaszczurowej: kierujący samochodem osobowym podczas wymijania pojazdu zaprzęgowego na drodze powiatowej wjechał w konia. Niestety zwierzę w wyniku obrażeń poniosło śmierć na miejscu.

We wtorek (13.09) około godziny 21:00 na drodze powiatowej w Jaszczurowej doszło do nietypowego jak na nasze drogi zdarzenia.

Kierujący alfa romeo jadący od Mucharza w kierunku centrum Jaszczurowej, w trakcie manewru wymijania na łuku drogi, zjechał na przeciwległy pas, w wyniku czego doprowadził do zderzenia z prawidłowo jadącym pojazdem zaprzęgowym – poinformowała nas Elżbieta Goleniowska-Warchał, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach.

Na miejsce zadysponowano strażaków zawodowych z JRG Wadowice, druhów ochotników z OSP Jaszczurowa oraz policję. Jak się okazało, kierujący wozem woźnica był nietrzeźwy, w alkomat wydmuchał 0,61 promila. Kierujący osobówką był trzeźwy.

Niestety w wyniku poniesionych obrażeń zwierzę, które ciągnęło wóz, poniosło śmierć na miejscu. Potwierdził to lekarz weterynarz.

Policja ustala dokłądne okoliczności tego zdarzenia zakwalifikowanego jako kolizję.

(MG)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+4 #1 To 2016-09-14 09:59
Niewybaczalne ;_;
-5 #2 I owo 2016-09-14 10:08
Akceptowalne ;-;
-1 #3 Zaciekawiony 2016-09-14 10:12
W jaki sposób ustalono, że pojazd zaprzęgowy jechał prawidłowo? Na zakręcie w prawo koniem na pewno nie trzymał się prawej strony przy barierkach, bo przecież trzeba trochę "zajechać". Ciemny koń bez oświetlenia, ciemno w nocy, ledwo widać ponad barierkę, do tego pewnie duża prędkość kierującego samochodem. Szkoda, że w takim przypadku stawia się tezę winy jednostronnej. Gdyby to były 2 samochody, to wina spadłaby na tego z promilami. Gdyby wszyscy byli trzeźwi i mówilibyśmy o samochodach, to jak określić winnego, skoro pasy ruchu nie są wyznaczone białymi liniami???
+4 #4 M. 2016-09-14 10:29
Zaciekawiony,
jestem pewna, że koń z wozem zmieścił się na swoim pasie ruchu... ;)
Ponadto czy mamy informacje, że koń był cytując 'ciemny i bez oświetlenia'?
Wymijanie na łuku również nie należy do bezpiecznych manewrów.
-10 #5 fresch iron srom 2016-09-14 10:38
zwalił konia aż czerwone poleciało, co na to woźnica???
-6 #6 specjalista 2016-09-14 10:53
to wina wszechobecnej [censored]grafi i, kierowca opętany filmami "X" już miał dosyć zwykłego walenia kobyły, posunął się do bardziej radykalnych środków. Tej histri puenta jest jak oceanu toń NA.EBANY WOŹNICA I ZWALONY KOŃ
-1 #7 Zaciekawiony 2016-09-14 11:18
M.,
skąd ta pewność? Bo to koń?
Nie mamy informacji o tym w artykule, ale wiem, że nie był to biały koń :).
Wiele manewrów nie należy do bezpiecznych jeśli połączy się dużą prędkość, brak oświetlenia i drogę bez wyznaczonych pasów ruchu. Szkoda tylko, że z góry zakłada się winę kierującego samochodem, bo wszyscy mają pewność, że koń zmieścił się na swoim pasie ruchu :).
Ciekawe kogo z góry określałoby się jako winnego, gdyby dotyczyło to 2 samochodów.
+2 #8 Mieszkaniec 2016-09-14 21:52
Oboje sa winni i oboje powinni poniesc kare - woznica, bo jechal po spozyciu a kierowca bo niestety ale zjechal na przeciwlegly pas drogi i zabil biedne zwierze. Musial miec sporo na liczniku skoro zwierze zginelo na miejscu, poza tym ten fragment drogi jest akurat dobrze oswietlony.
Szkoda zwierzecia, z drugiej strony dobrze, ze nikomu wiecej nic sie nie stalo...

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.