Rząd wprowadził w Sylwestra zakaz przemieszczania się obowiązujący od godziny 19:00 do 6 rano w Nowy
Drukuj
Jak to jest z tym zakazem przemieszczania się w Sylwestra?

Rząd wprowadził w Sylwestra zakaz przemieszczania się obowiązujący od godziny 19:00 do 6 rano w Nowy Rok. Co nam grozi za jego złamanie?

Niedawno rząd wprowadził rozporządzenie, że w całym kraju wprowadzono zakaz przemieszczania się od dnia 31 grudnia 2020 od godziny 19 do dnia 1 stycznia 2021 roku do godziny 6:00. Wyjątki to  wykonywania czynności służbowych, zawodowych, wykonywania działalności gospodarczej, zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego. Poza tym obowiązuje ograniczenie zgromadzeń publicznych powyżej pięciu osób. Uczestnicy mają obowiązek zakrywania nosa i ust oraz zachowania 1,5 metra odległości od innych osób.

W świat poszła wieść o wprowadzeniu godziny policyjnej. Po świętach premier Mateusz Morawiecki tłumaczył, że nie ma żadnej godziny policyjnej, bo trzeba było by wprowadzić stan wyjątkowy. Zaapelował jednak, by mimo wszystko pozostać w domach...

Sprzeczne komunikaty szefa rządu wprowadziły sporo zamieszania wśród Polaków, którzy po ciężkim 2020 chcieliby chociaż na chwilę zapomnieć o pandemii, ograniczeniach i z nadzieją powitać 2021 rok.

Rozporządzenie jednak obowiązuje, chociaż wielu prawników zwraca uwagę, że zakaz wychodzenia z domu w sylwestrową noc jest sprzeczne z konstytucją, gwarantującą nam swobodę przemieszczania się. Wprawdzie wolność może podlegać ograniczeniom określonym w ustawie, lecz nie podjęto dotąd żadnej ustawy, która dopuszczałaby wprowadzenie zakazu wychodzenia z domu bez ważnej potrzeby.

Kancelaria premiera powołuje się jednak na ustawę z 2008 roku o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych i „czasowe ograniczenie określonego sposobu przemieszczania się”. Nie ułatwia to więc dalej sprawy.

Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że osoby przemieszczające się w noc sylwestrową mogą liczyć się z koniecznością zapłacenia mandatu, a nawet karą od sanepidu, zaś  rzecznik prasowy rządu Piotr Müller poinformował, że policja będzie interweniowała jedynie w przypadkach, gdy ludzie będą poruszać się w większych grupach (w związku z ograniczeniami dotyczącymi zgromadzeń publicznych) lub zakłócać spokój i porządek.

To od policjanta będzie więc zależeć, czy otrzymamy pouczenie czy mandat (nawet w wysokości 30 tysięcy złotych...).


(MG)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Wydarzenia:

Tuje i ule w ogniu. W pożarze zginęło sporo pszczół

Dachowanie na obwodnicy Andrychowa. Kierowca miał ponad 1,5 promila...

Policjanci z Brzeźnicy pomogli mężczyźnie, który targnął się na swoje życie

Najpiękniejsze bajkowe piosenki zabrzmią w WCK!

Ukradła w hotelu futro. Grozi jej nawet 5 lat więzienia