Pięćdziesiąta rocznica wydania legendarnej płyty Beatlesów Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band to
W ważną Beatlesowską rocznicę felieton Marty Ochman o ich piosenkach

Pięćdziesiąta rocznica wydania legendarnej płyty Beatlesów Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band to świetna okazja do publikacji  felietonu Marty Ochman, zdobywczyni II nagrody  XVIII Powiatowego Konkursu Publicystycznego "O Laur Peryskopu", która nawiązała w nim do twórczości i legendy liverpoolskiej czwórki.

8 kwietnia po raz osiemnasty w Auli Papieskiej I LO im. Marcina Wadowity rozstrzygnięto rywalizację młodych publicystów ze szkół ponadgimnazjalnych powiatu wadowickiego. Jury w składzie: Ewa Czaicka – wieloletni metodyk języka polskiego, Dorota Bosak – Żeglińska – nauczyciel języka polskiego, Bogdan Szpila – dziennikarz „Małopolskiej Kroniki Beskidzkiej” oraz Marcin Guzik – dziennikarz i redaktor naczelny portalu  WadowiceOnline.pl, po starannym przeanalizowaniu 29 reportaży i felietonów  miało niełatwy orzech do zgryzienia ze względu na różnorodność tematyki i wysoki poziom językowy większości prac. „Łowcy talentów” spisali się jednak znakomicie i nie tylko wybrali, ale i bardzo rzetelnie uzasadnili swój wybór.

Ciekawostką tegorocznej rywalizacji był tekst zdobywczyni II nagrody  Marty Ochman  (redakcja „Peryskopu”), która niekonwencjonalnie, ale i refleksyjnie nawiązała do twórczości i legendy zespołu The Beatles. Dodatkową nagrodą dla Marty  była publikacja jej felietonu na łamach portalu WadowiceOnline.pl. 1 czerwca 2017, pięćdziesiąta rocznica wydania legendarnej płyty liverpoolskiej czwórki Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band to doskonała okazja, aby to w końcu uczynić... Przeczytajcie!

 

Hey Marta!

Często słyszę „Hey” to, tamto. Wtedy zawsze zastanawiam się nad przekazem tego słowa. Ciąg dalszy może być różny. Zaczepka, powitanie, przypomnienie, czy zwrócenie uwagi. Słowo „hey” w języku polskim jest wręcz uniwersalne jak hawajskie „aloha”. Ale czy kiedykolwiek ktoś zastanawiał się nad sensem i wpływem tego niewinnego słowa? Otucha, pamięć, potrzeba – właśnie z tymi uczuciami formułuję swoje pojęcie „hey”, a ty? Jednak skojarzenie i podstawa jest jedna. Piosenka „Hey Jude” to tylko próbka literackiego uścisku od Beatlesów. Ich utwory potrafią wyznaczyć wartości i wskazywać kierunek. Dzięki nim odnalazłam samą siebie. Tak, piosenki odzwierciedlają charakter człowieka, a co lepsze -  kształtują go! Gdzie szukać wartości i jednocześnie uczyć się ich? Właśnie w tekstach piosenek...

Miłość to chyba najpopularniejszy temat utworów. Łatwo jest o niej pisać, ponieważ przelewamy na  papier to, co czujemy. Nieważne, czy to miłość do matki, rodzeństwa czy ukochanej osoby. Każdy czuje napływ przyjemności, kiedy słyszy „love”.  Z każdym wypowiedzianym słowem „miłość” stajemy się bardziej wrażliwi i empatyczni. Nabieramy pewności siebie, by  na zakończenie szkolenia krzyknąć na ulicy: „Kocham Cię”. Beatlesi jako mistrzowie, profesorowie w tej dziedzinie napisali mnóstwo  poradników jak: „All You Need Is Love”, „If I Fell”, „And I Love Her”, czy „Love Me Do”. Te pomoce naukowe są powszechnie stosowane i wykorzystywane w życiu. Mogę być na to żywym przykładem. Podobno skuteczne już po pierwszym zastosowaniu.

Nie można zapomnieć o równie ważnej przyjaźni. Bylibyśmy nikim bez naszych przyjaciół, którzy już swoją obecnością podkolorowywują nasz czarno-biały świat. Po za tym to oni głównie udzielają nam rad i chętnie służą pomocą. Warto mieć kogoś takiego, na kim możemy polegać. W końcu wszystko może udać się „With a Little Help From My Friends” ,jak doradzają Beatlesi.

By być szczęśliwym nie trzeba szukać w słownikach pojęcia „epikureizm”, czy wpisywać w Google hasła: „Jak być szczęśliwym?”. Wystarczy, że zaczniemy odnajdywać radość w codziennych, zwykłych rzeczach, wydarzeniach. I w tej tematyce ekspertami są Beatlesi. Piosenka o ulicy? A dlaczego nie? „Penny Lane” to właśnie nazwa ulicy. Paul McCartney napisał przebój o miejscu, gdzie czekał na przystanku, ale jego umiejętność znajdowania szczęścia w codzienności zmieniła zwykłą ulicę w coś niesamowitego. Nie gorszy jest John Lennon, który zainspirował się poranna gazetą i stworzył piosenkę „A Day in the Life”. To właśnie dzięki takim szczegółom mamy powód do niezdejmowania uśmiechu z twarzy. Uwaga, to ostatni krzyk mody!

Jaka jest definicja pieniędzy? Jak mówią nasi eksperci: „Ty nigdy nie dajesz mi swoich pieniędzy, ty tylko dajesz mi swoje śmieszne papierki”. Do dziś istnieje spór między  na temat definicji „zielonych”. Czy za pieniądze można kupić wszystko? Argumentem przeczącym byłby tekst „Can’t Buy Me Love”, interpretacja banku jako zoo w piosence „Baby You’re a Rich Man”, albo prośba Johna Lennona: „Chciałbym poprosić państwa o wzięcie udziału przy naszym ostatnim kawałku. Widzowie z tańszego sektora - proszę rytmicznie klaskać, pozostali niech chociaż grzechoczą biżuterią”. Te przykłady raczej zamykają usta zwolennikom pieniędzy.

Ważną wartością jest pewność i wiara w siebie samego. Nie można poddawać się bez walki. To od nas zależy, jak rozumiemy pojęcie „porażka” czy  „sukces”. Warto zapamiętać, że „And Your Bird Can Sing”, dlatego też powinniśmy wstawać po  upadku ze zwielokrotnioną siłą. Jeśli zaufamy naszym profesorom, ich liryka zagra na nutach naszej duszy i nada życiu rytm. Przecież każdy  jest inną melodią skomponowaną z różnych nut. Nie jesteśmy sami, ponieważ zawsze ktoś może szepnąć do naszego ucha słowa otuchy lub pocieszyć nucąc „Hey…”.

(Marta Ochman, "Peryskop", pismo I LO im. Marcina Wadowity w Wadowicach)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+3 #1 Miki 2017-06-01 10:20
Fajne...

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.