- Opublikowano: 30 listopada 2016, 15:35
- Komentarze: 19
"Melomani" z przenośnymi głośnikami, przez które słuchają ulubionej "muzyki" z telefonów, powoli stają się zmorą naszych ulic, również w Wadowicach. Taka rada: może pora zainwestować w słuchawki?
Znacie to? Idziecie spokojną, cichą ulicą, kiedy do waszych uszu dochodzi rytmiczne, bolesne rąbanie, przeplatane okrzykami przypominającymi bełkot? Niestety to nie prace drogowe czy budowlane i odgłosy narzędzi. To kolejny "meloman" słucha swojej ulubionej "muzyki" przy pomocy smartfona i przenośnego głośnika (chociaż są też tacy bez głośników...) rytmicznie bujając się do niej i zmuszając do tego innych. Wygląda to mniej więcej tak, przykład z środy (30.11) z ulicy Zatorskiej w Wadowicach:
Niestety osobnicy raczej nie słuchają Bacha, Beethovena, czy Wagnera, stąd zamiast przyjemnych dla większości uszu dźwięków Toccaty i Fugi, Ody do radości, czy Walkirii, przechodnie zmuszani są zazwyczaj do słuchania polskich produktów hip-hopo podobnych, w których zagubiony podmiot liryczny miota się między blokowiskami, hajsem, fryziami, brykami i smutną prozą życia.... Żarty jednak na bok: praktycznie każdy rodzaj muzyki, bez względu na preferencje, zapodawany w takiej formie na ulicy, jest mało strawny dla ucha.
Tego nie bardzo rozumieją "melomani", którzy w ten sposób chcą chyba zamanifestować swoją odrębność czy przynależność do jakiejś grupy. Tak bowiem chyba należy rozumieć takie bolesne audioprezentacje. W końcu nawet średniej jakości przenośny głośnik jest droższy od najprostszych słuchawek...
(Marcin Guzik)
Komentarze
Chcą słuchać niech słuchają... mają do tego prawo. Bardziej wkurzające jest jak z bloku słychać "muzyke" z przekleństwami a na placu zabaw dzieci się bawią. Zabronisz? Nie. Ciszy nocnej nie ma a tym bardziej zakazu słuchania muzyki. Dajcie sobie w końcu na wstrzymanie
Ale tu nie chodzi o zakazy, nakazy, ale elementarne zasady współżycia w społeczeństwie. Chcesz słuchać Rysia Peji? Słuchaj sobie, nikt Ci nie zabroni - ale na słuchawkach a nie na pół ulicy bo nie wszyscy lubią tego rodzaju muzykę. Podobnie by mnie raził puszczany na ulicy mój ukochany Pink Floyd. I tyle.
To raczej pokazówka, jaki to jestem gangsta i czego to ja nie słucham, który ma chyba wzbudzić podziw. Pewnie budzi wśród gimbazy, bo 95% ludzi to po prostu wkurza i przeszkadza...
I czy są tam male czy duże dzieci.. co to kogo obchodzi...
Za moment wszystko będzie zabronione..
Wystarczy robić to z głowa. I kultura wobec innych ludzi..
Pieśni z kościoła też w rynku ryczą i to wielokrotnie głośniej. Po co dudnią na pół miasta
Dlaczego w sobotę i w niedzielę?
Dzień w dzień o 6.00 uszkadzają bębenki w uszach, jakby nie wystarczyło włączenie sygnaturki, a nie wszystkich dzwonów straszących na os. Kopernika i Pod Skarpą.
Po otrzymaniu mandaciku czy wezwania do zapłaty grzywny na pewno się drugi raz zastanowi.
Kiedy to zostanie w końcu zliwidowane,a Zatorska
stanie się prawdziwym deptakiem.Polic ja do działania.a Burmistrz pomoże.
Za jakiś czas zapraszam melomanów po aparaty słuchowe.
Poruszanie się bez nich bedzie niemożliwe.
Dzis MELOMAN - jutro GŁUCHY.
http://allegro.pl/aparat-sluchowy-najwyzszej-klasy-gehor-promocja-i6257443284.html?bi_s=ads&bi_m=p2,1&bi_c=94633