54 lata temu na niestrzeżonym przejeździe kolejowym na ulicy Batorego doszło do zderzenia pociągu z a
Tu wydarzyła się największa katastrofa kolejowa w Wadowicach

54 lata temu na niestrzeżonym przejeździe kolejowym na ulicy Batorego doszło do zderzenia pociągu z autobusem wiozącym górników do kopalni KWK Brzeszcze. Zginęło 6 osób a 13 odniosło obrażenia. Są plany, aby upamiętnić ten fakt.

Wkrótce upłynie 55 lat od największej katastrofy kolejowo-drogowej na terenie Wadowic. 11 stycznia 1961 roku, około godziny 4:40 nad ranem, podczas gęstej mgły i słabej widoczności, na niestrzeżonym przejeździe kolejowym przy ulicy Batorego doszło do zderzenia  pociągu z autobusem przewożącego górników (najprawdopodobniej mieszkańców Zawadki i Jaroszowic)  jadących do pracy do KWK "Brzeszcze".

Uderzenie parowozu ciągnącego wagony pociągu relacji Wadowice - Bielsko-Biała było potężne. Zginęło 6 osób a co najmniej 13 odniosło poważne obrażenia. Wypadek nastąpił z powodu zmęczenia i nieostrożności kierowcy autobusu. Po wypadku przejazd przekwalifikowano z kategorii D, na C (z sygnalizacją) i był to jeden z pierwszych tego typu przejazdów w rejonie naszego miasta. Do tej pory ta tragedia, w przeciwieństwie do katastrofy kolejowej w Barwałdzie Średnim, nie ma należytego upamiętnienia.

Zobacz: Pamiętali o kolejowej tragedii sprzed 70. lat

Prof. Andrzej Nowakowski, miłośnik kolei i autor kilku unikatowych publikacji dotyczących regionalnego kolejnictwa a także Jaroszowic i długoletni mieszkaniec Wadowic, który obecnie mieszka w Rzeszowie chciałby, aby w miejscu katastrofy wmurować pamiątkową tablicę.

Kiedy w poprzedniej kadencji podniosłem sprawę uczczenia ofiar tej katastrofy, spotkałem się z niechęcią, a nawet arogancją ze strony ówczesnych władz samorządowych miasta. Wnioskuję, aby ten temat podjęły obecne władze Wadowic, w porozumieniu z PKP PLK SA (Zakładem Linii Kolejowych w Nowym Sączu), Zarządem KWK "Brzeszcze" SA i ewentualnymi spadkobiercami ofiar, sytuując w odpowiednim miejscu, obok przejazdu kolejowego, przynajmniej skromny głaz, zawierający tablicę ze stosowną inskrypcją - mówi nam Andrzej Nowakowski.

Gmina Wadowice administruje drogą powiatową (ulicą Batorego) i jak mówi nam Nowakowski, który wysłał do magistratu wniosek w tej sprawie, popiera ten pomysł. Odsłonięcie tablicy mogłoby odbyć się podczas tegorocznej "Barbórki" (4 grudnia) lub przy okazji przyszłorocznej, okrągłej rocznicy katastrofy (11 stycznia).

Przypomnijmy przy okazji, że niestrzeżony przejazd na ulicy Batorego w kierunku Łazówki to dosyć niebezpieczne miejsce. Mimo sygnalizacji świetlnej i znaku STOP w ostatnich latach wydarzyło się tam kilka kolizji i wypadków, z których najgroźniejszy był ten z marca 2013 roku, kiedy to pociąg "S" staranował na przejeździe hondę. W wyniku zderzenia do szpitala z ciężkimi obrażeniami trafiły trzy osoby.

Zobacz: Hondę staranował pociąg. Trzy osoby w szpitalu

Kilka lat wcześniej, w sierpniu 2011 roku w tym samym miejscu pociąg Intercity staranował skodę octavię. Szczęśliwie, jej kierowca po zderzeniu miał jedynie zwichnięty palec.

Zobacz: Intercity staranował osobówkę

(Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+12 #1 gonzo 2015-05-20 17:19
ilu tu już ludzi zginęło pamiętam ten wypadek z górnikami jak leżeli przykryci papierami złamany słup telefoniczny i auto obok w dziurze której już niema miałem wtedy 10lat ludzie wzywali wczas rano pomocy po domach pamiętam
+7 #2 XXX 2015-05-20 21:34
To byli w większości mieszkańcy Frydrychowic
-17 #3 śmierć i katastrofy 2015-05-21 08:06
Kolej kojarzy mi się z katastrofami i śmiercią.
-17 #4 Izabella40 2015-05-21 13:04
Najwyższa pora aby skasować linie i zrobić Ścieszkę rowerową jak nie stać PKP na prawidłowe zabezpieczenie przejazdów cała linia zarośnięta krzakami puste pociągi jeżdżą jak przez tunele z szybkością do 40 km /godz
+11 #5 SGi 2015-05-21 13:14
Muszę zmartwić Izabellę40. Po rewitalizacji tego odcinka linii, w latach 2017 i następnych, przewiduje się podniesienie prędkości do 70 km/godz. Ta linia będzie istnieć, ponieważ przejazdy tą linią pociągów międzyregionaln ych, jak TLK "Oleńka" są dotowane przez Min. Infrastruktury, zgodnie z unijnymi dyrektywami traktującym ten transport jako służbę publiczną.
+3 #6 SGi 2015-05-21 13:22
Cytuję śmierć i katastrofy:
Kolej kojarzy mi się z katastrofami i śmiercią.

Kolej mimo katastrof (Baby, Szczekociny) pozostaje najbardziej bezpiecznym środkiem transportu publicznego. Skoro uczciło się ofiary katastrofy barwałdzkiej z 1944 r., to należy uczynić to wobec katastrofy w Wadowicach z 1961. Nie uczyniono tego, ponieważ za poprzedniej władzy, tylko niejaki MIC miał monopol na tego typu inicjatywy. Ponieważ jej nie zgłosił, sprawie nie nadano biegu.
-4 #7 @gonzo 2015-05-21 16:28
Cytuję gonzo:
ilu tu już ludzi zginęło pamiętam ten wypadek z górnikami jak leżeli przykryci papierami złamany słup telefoniczny i auto obok w dziurze której już niema miałem wtedy 10lat ludzie wzywali wczas rano pomocy po domach pamiętam

I ginąć będą. Bo jakiś idiota wymyślił obwodnicę w bezpośrednim sąsiedztwie linii kolejowej. A to powoduje, że zjeżdżając z obwodnicy w kierunku Łazówki tylko z samochodu osobowego możesz zobaczyć, czy od Wadowic nie jedzie pociąg. Każdym innym samochodem szkoda się nawet zatrzymać. Żeby zobaczyć czy od Wadowic jedzie, trzeba by wyjść z kabiny dostawczaka, ciężarówki czy TIRa.
-4 #8 Gosc 2015-05-21 16:46
Podobno OLENKA ma być od nowego rozkładu przez Kraków po modernizacji linii Katowice-Kraków .Frekwencja na 117 jest słaba.Moderniza cja linii 117 jest nie opłacalna modernizowana ma być linia Skawina Spytkowice.
+6 #9 Kolejarz 2015-05-21 19:12
Pani Izabella40 to kocha busy i dlatego tak pisze źle o kolejach, albo pracuje w branży busiarskiej.... a co do przejazdu jest dobrze oznakowany i strzeżony przez urządzenia...no ale jak się przejeżdża gdy sygnalizacja działa, to potem widać efekty. Jakby tam policja zdjeia robiła przy przejeżdżaniu na czerwonym to byście tacy mądrzy nie byli...haha
+1 #10 oko 2015-05-24 12:18
na przejazdach kolejowych pociągi powinny jechać 100km/h i powinno się odbierać prawko za nie zatrzymanie się przed przejazdem kolejowym na kilka miesięcy to by pewnie zmniejszyła by się ilość wypadków trudno nie zauważyć pociągu który jest większy od tira
0 #11 pociąg i głaz 2015-05-24 13:05
Prof. Nowakowski czuje miętę do pociągów i katastrof. Mnie upamiętnianie katastrof kojarzy się z tą z 2010 roku, ale nie mam problemu ani z głazem, ani z torami, ani tym bardziej z pociągami. Ważne, żeby były szybkie, wygodne i ograniczyły ruch kołowy, bo te wszystkie złomy, które jeżdżą na polskich drogach zatruwają nas wszystkich.
Dobrze wiemy, że nasi mieszkańcy dali bana pociągom. Cofamy się w rozwoju, ale co kraj to obyczaj :lol:
-1 #12 geograf 2016-11-25 19:12
Cytuję XXX:
To byli w większości mieszkańcy Frydrychowic

nie bardzo rozumiem co robili mieszkancy frydrychowic w autobusie jadacym na brzeszcze przeciez to nie w tym kierunku

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.