- Opublikowano: 30 marca 2020, 10:15
- Komentarze: 3
Dwóch mieszkańców Wadowic zorganizowało zbiórkę dla Szpitala Zakaźnego w Krakowie. Odzew był spory, udało im się zebrać sporo rzeczy, które zostały w weekend przekazane do lecznicy.
Wbrew temu co twierdzi rząd, epidemia w kraju i na świecie obnaża bardzo trudną sytuację w naszej służbie zdrowia. Codziennie pojawiają się w kraju apele o brak podstawowych rzeczy, które wymagane są do leczenia czy kwarantanny osób zarażonych koronawirusem. W szpitalach brakuje sprzętu, środków do dezynfekcji, czy środków ochrony indywidualnej np. masek ochronnych, kombinezonów i przyłbic. Mało tego, brakuje na to również pieniędzy.
Stąd firmy, instytucje, czy zwykli mieszkańcy robią, co powinien rząd, bo w takiej sytuacji cieszą i są pomocne nawet najmniejsze inicjatywy.
Dwóch mieszkańców Wadowic, Patryk Oleksy i Bartek Majtyka, zorganizowało niedawno zbiórkę dla Szpitala Zakaźnego w Krakowie, gdzie znajduje isę pierwszy front w naszym regionie w walce z epidemią koronawirusem SARS-CoV-2. Odzew był spory, udało się zebrać sporo rzeczy.
W weekend chłopaki przekazali do lecznicy 95 zgrzewek wody (570 butelek), 25 Litrów mydełka antybakteryjnego, 19 paczek różnych Ciastek, 9 kaw, 14 herbat oraz 10 kilogramów cukru.
(MG)