Poseł Brynkus uważa, że wadowicka policja, zamiast chronić obywateli, wysługuje się burmistrzowi Ma
Drukuj
Poseł Brynkus twierdzi, że policja wysługuje się burmistrzowi Klinowskiemu

Poseł Brynkus uważa, że wadowicka policja, zamiast chronić obywateli, wysługuje się burmistrzowi Mateuszowi Klinowskiemu. W tej sprawie skierował pismo do wiceministra MSWiA Jarosława Zielińskiego. O co chodzi?

Poseł Józef Brynkus (Kukiz' 15) w związku z rzekomo docierającymi do niego sygnałami i skargami na nieuzasadnione działania policji w Wadowicach, skierował pismo do wiceministra MSWiA Jarosława Zielińskiego i domaga się w nim wyjaśnień w tej sprawie. O co chodzi?

Parlamentarzysta, z któremu od jakiegoś czasu nie po drodze w włodarzem Wadowic (co ciekawe, jeszcze za poprzedniej burmistrz, Ewy Filipiak, kiedy panowie mieli wspólnego wroga, działali ręka w rękę...) uważa, że wadowicka policja wysługuje się burmistrzowi Mateuszowi Klinowskiemu. Jako przykład podaje incydent, do jakiego doszło w niedzielę 4 września, kiedy to w Wadowickiej Bibliotece Publicznej miało odbyć się spotkanie progresywnych burmistrzów.

Do debaty jednak nie doszło, bo już na samym początku "przejął ją" Rajmund Pollak, były asystent posła Józefa Brynkusa. Pollak nie dając specjalnie dojść do głosu pytał m.in. o Ruch Autonomii Śląska i zadawał kolejne pytania, informując, że będzie mówił 40 minut, na co nie wyrazili zgody organizatorzy.  W tej sytuacji prezydent Słupska Robert Biedroń, który przewodniczył spotkaniu, zapytał publiczność (na sali było koło 30 osób), czy chcą spotkania w takiej atmosferze, po czym podziękował im za przyjście do biblioteki. Burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski wezwał policję. Funkcjonariusze  po zrobieniu notatki nie usunęli jednak kontrowersyjnego mówcy, który poza tym, że zadawał niewygodne pytania, nie był agresywny a spotkanie miało charakter publiczny. W tej sytuacji organizatorzy zdecydowali się na zamknięcie jeszcze nie rozpoczętego w zasadzie zjazdu. Robert Biedroń jeszcze przez chwilę rozmawiał przed wejściem do biblioteki z mieszkańcami.

Poseł Brynkus uważa, że nie było żadnej awantury, a po całej sprawie strony rozmawiały ze sobą w zgodzie. Inaczej jednak uważa wadowicka policja, która postawiła Rajmundowi Pollakowi zarzut z art. 51 kodeksu wykroczeń. Pollakowi zarzuca się, że krzykiem i hałasem zakłócał spokój i porządek publiczny w miejscu publicznym. Grozi mu za to areszt, ograniczenia wolności albo grzywny. Przypomnijmy, że to nie jedyne "szoł" tego mężczyzny w ostatnim czasie. W lipcu tego roku Straż Marszałkowska wyprowadziła Pollaka z Sejmu, kiedy zakłócił konferencję posłów Platformy Obywatelskiej.

Zobacz: Asystent posła z Wadowic usunięty przez Straż Marszałkowską z Sejmu

Przepis, z którego karze się zakłócających cisze nocną pijanych awanturników, czy też słuchających na cały regulator muzyki heavymetalowej o 2 w nocy!... Nie zamierzam wcale dowodzić w tym miejscu, że poglądy, które reprezentuje Rajmund Pollak nikogo nie obrażają, nie oburzają czy też nie wprowadzają niepokoju w jakiejś grupie społecznej. Możliwość głoszenia takich poglądów stanowi jednak o istocie systemu demokratycznego — dziwi się poseł Józef Brynkus.

Parlamentarzysta twierdzi, że  branie udziału w publicznej dyskusji nie jest wykroczeniem z tego artykułu, ale przejawem demokracji Z którym co prawda nie trzeba się zgadzać merytorycznie, ale trzeba każdy taki głos tolerować, dokładnie tak samo, jak orientację seksualną niektórych uczestników dyskusji w bibliotece.

Panie Ministrze – co się dzieje z polską policją, która podejmuje kuriozalne działania (interwencje) nie mając do tego żadnych przesłanek. W dalszym ciągu polska policja zamiast chronić obywateli wysługuje się władzy – w tym przypadku samorządowej. Kto wydał wadowickim funkcjonariuszom policji polecenie, aby podjęli całkowicie bezzasadną interwencję, a potem do dziś prowadzili czynności śledcze w sprawie, w której nie ma pokrzywdzonych, angażując przy tym policjantów z innych rejonów Polski (Bielsko-Biała). Czyżby polska policja nie miała nic do roboty?... Działania policji wadowickiej w przywołanych przypadkach (osoby przesłuchiwane w związku z obroną miejsc pracy i śledztwo pod kuriozalnym pretekstem prowadzone przeciw Rajmundowi Pollakowi) mają wyraźnie charakter zastraszania. Czyżby znowu pańskiemu resortowi potrzebna była sprawa taka, jak ta z Garwolina? — pisze poseł do wiceministra MSWiA Jarosława Zielińskiego.

Całe pismo można przeczytać na stronie internetowe posła TUTAJ.

To nie pierwszy przypadek, kiedy poseł Józef Brynkus pisze pisma na burmistrza Klinowskiego. Niedawno  złożył do prokuratury doniesienie na włodarza w związku z przyzwoleniem na Czarny protest w Urzędzie Miejskim. Ta jednak nie dopatrzyła się popełnienia przestępstwa.

Zobacz: Poseł doniósł na burmistrza, prokuratura nie stwierdziła przestępstwa

 

(Marcin Guzik)
(zdjęcie: Krzysztof Cabak)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:

W Kalwarii druga tura a tu ktoś ukradł banery kandydata

Maciej Koźbiał dostał się do Sejmiku. Powiat wadowicki będzie reprezentowało dwóch radnych

To najmłodszy radny Rady Powiatu wadowickiego. Przed wyborami było o nim głośno

Burmistrz Kaliński cieszy się z wygranych wyborów

Ci wójtowie zostają na swoich fotelach