Mały zgrzyt podczas 150-lecia wadowickiego liceum: organizatorzy pominęli burmistrza Wadowic Mateusza K
Drukuj
Organizatorzy pominęli burmistrza Klinowskiego przy jubileuszu liceum

Mały zgrzyt podczas 150-lecia wadowickiego liceum: organizatorzy pominęli burmistrza Wadowic Mateusza Klinowskiego podczas wymieniania listy zaproszonych gości. Również prezes TMZW, Zbigniew Jurczak jednoznacznie ocenia całą imprezę.

Jak już informowaliśmy, w weekend  I Liceum Ogólnokształcące im. Marcina Wadowity w Wadowicach z pompą obchodziło jubileusz 150-lecia. Nie zabrakło mszy świętej w bazylice, celebrowanej przez kardynała Stanisława Dziwisza, podczas której poświęcono nowy sztandar szkoły. W sali gimnastycznej szkoły  zebrano zaproszonych gości, odbyły się okolicznościowe wykłady, które wygłosili Jego Magnificencja prof. Kazimierz Karolczak, rektor Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie oraz Jego Magnificencja prof. Jacek Popiel, prorektor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jubileusz uświetniła żona prezydenta, Agata Kornhauser-Duda, która reprezentowała swojego męża, który objął honorowy patronat nad wydarzeniem ale nie mógł niestety przyjechać do Wadowic.

Zobacz: 150-lecie liceum z pierwszą damą
Zobacz: Absolwenci kontra Uczniowie. To był mecz 150-lecia!

Pojawił się jednak mały zgrzyt: zarówno starosta Bartosz Kaliński (reprezentujący Prawo i Sprawiedliwość), jak i dyrektorka szkoły Janina Turek podczas nieco długiego, bo kilkudziesięcio minutowego wymieniania zaproszonych gości, pominęli zupełnie burmistrza Wadowic Mateusza Klinowskiego. Co dziwne, bo wymieniono gości dużo mniej znaczących, jak pracowników instytucji powiatowych, wliczając w to również absolwentów czy sponsorów. Sam burmistrz jest zdziwiony, bo jest zarówno burmistrzem (a gmina Wadowice jako współorganizator dołożyła nieco do obchodów, m.in. udostępniając sprzęt do nagłośnienia czy pracowników obsługi), absolwentem szkoły a także absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego z tytułem naukowym. Doszło również do pewnych zgrzytów podczas wyboru miejsca podczas uroczystości.

 

O całej sprawie w swoim stylu poinformował Klinowski na swoim profilu na Facebooku.

Co ciekawe, nieco większym taktem od starosty i dyrektorki, wykazała się zaproszona pierwsza dama: żona prezydenta, Agata Kornhauser-Duda, rozpoczynając swoje przemówienie, przywitała m.in. burmistrza Wadowic. Ten, już po jej wystąpieniu, kiedy udawała się do samochodu, ze śmiechem podziękował jej za to.

 

Również Zbigniew Jurczak, prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Wadowickiej, które w ramach 150-lecia szkoły przygotowało ponad rok temu ławeczkę z Karolem Wojtyłą przed jej wejściem, a także medale jubileuszowe, ma żal i pretensje do organizatorów.

Można Klinowskiego, (który raczej nie kryje swojej krytycznej opinii o "dobrej zmianie" jak i jej twórcach...) nie lubić, nie zgadzać się z jego lewicowymi poglądami, czy kontrowersjami, ale czy pominięcie go podczas wymieniania gości obecnych na sali powinno mieć miejsce? Większość komentatorów w Internecie ocenia to jednoznacznie.

"Dno! To święto dla absolwentów a nie powiatowych czy jakimś tam innych urzędników!", "I dlatego ja się na to nie wybrałem. Słoma z butów wychodzi. Prostactwo i tyle.", Mamy tu mix najgorszych cech polskich. Każdy kmiot, któremu dostaje się odrobinę wyższe stanowisko lub jakakolwiek władza już czuje potrzebę poniżania tych niżej (oczywiście lizanie dupy tym wyżej występuje cały czas). Ponadto są ze wsi (mam gdzieś że Wadowice maja prawa miejskie - to jest po prostu większa wieś), ich dziadkowie w większości byli chamami z pola, więc z domów wynieśli zachowania. Ale nie to jest najgorsze. Najgorsze jest że po wygranych wyborach zamiast cały ten starczy motłoch usunąć to będzie zapraszanie ich do współpracy w imię źle rozumianej "poprawności politycznej". to się skończy dopiero z najblizsza wojna.", "No niestety pani Turek pokazała kompletny brak klasy. Można Cię nie lubić, ale z racji piastowanego stanowiska i tytułu naukowego należał się szacunek i wymienienie z nazwiska" - to tylko niektóre z nich.

Dotąd współpraca między burmistrzem Klinowskim a starostą Kalińskim, mimo różnych politycznych biegunów, odbywała się dotychczas raczej bez zgrzytów i z korzyścią dla mieszkańców zarówno powiatu wadowickiego jak i gminy Wadowice. Doskonałym tego przykładem były m.in. Światowe Dni Młodzieży. Mamy nadzieję, że tak będzie dalej...

 

 

(Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:

W niedzielę wyborcza dogrywka w Andrychowie, Kalwarii i Spytkowicach

W Kalwarii druga tura a tu ktoś ukradł banery kandydata

Maciej Koźbiał dostał się do Sejmiku. Powiat wadowicki będzie reprezentowało dwóch radnych

To najmłodszy radny Rady Powiatu wadowickiego. Przed wyborami było o nim głośno

Burmistrz Kaliński cieszy się z wygranych wyborów