- Opublikowano: 25 maja 2016, 20:30
- Komentarze: 37
W Starostwie Powiatowym w Wadowicach spotkali się parlamentarzyści, przedstawiciele GDDKiA oraz samorządowcy z terenów, po których ma przebiegać Beskidzka Droga Integracyjna. Wszyscy chcą tej drogi, władze Wadowic dalej jednak w innym wariancie.
W środę (25.05) w Starostwie Powiatowym w Wadowicach odbyło się spotkanie w sprawie Beskidzkiej Drogi Integracyjnej. Pojawili się na niej posłowie Marek Polak, Zbigniew Biernat, Ewa Filipiak, senator Andrzej Polak, starosta wadowicki Bartosz Kaliński, dyrektor Andrzej Kollbek z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Tomasz Boniatowski (dyrektor wydziału infrastruktury Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie) a także przedstawiciele gmin, po których ma przebiegać ta trasa. W spotkaniu miał uczestniczyć wojewoda Małopolski Józef Pilch, ale w ostatniej chwili odwołał swoją obecność z powodu innych zajęć. Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu rząd podjął decyzję o wpisaniu BDI na listę dróg ekspresowych.
Wszyscy zgromadzeni orzekli, że nie ma co dyskutować o potrzebie jej budowy, bo to jest oczywiste i każdy z nich chce tej drogi, począwszy od Bielska Białej, przez Kozy, Kęty, Andrychów Kalwarię Zebrzydowską i Lanckoronę. Władze Wadowic ciągle jednak nie zgadzają się z jej zaplanowanym przez GDDKiA południowym przebiegiem, optując za wariantem północnym, o czym poinformował Andrzej Kollbek. Takie stanowisko zaprezentował też Paweł Polak, kierownik wydziału gospodarki komunalnej UM w Wadowicach, w zastępstwie burmistrza Wadowic Mateusza Klinowskiego, który nie pojawił się na spotkaniu (był w tym czasie u kardynała Stanisława Dziwisza z wizytą w sprawie Światowych Dni Młodzieży.
Jak powiedział Polak, jeśli nie będzie możliwości zmiany trasy, gmina Wadowice zamierza uzyskać zabezpieczenie techniczne, które pozwolą zmniejszyć uciążliwość dla mieszkańców wybudowanie BDI. Z kolei dyrektor Andrzej Kollbek stwierdził, że wariant północny jest niemożliwy chociażby z powodu obszaru Natura 2000, jednak jeśli Wadowice będą upierać się przy nim, GDDKiA będzie szukała innych możliwych rozwiązań. chociażby podzielenia budowy trasy na etapy i jej powstawanie bez odcinka wadowickiego. Jak twierdzi jednak włodarz naszej gminy, wariant północny inwestycji jest wciąż możliwy.
Stanowisko gminy Wadowice nie zmienia się od 2009 roku. Zaproponowany przebieg trasy przez Wadowice (tereny mieszkaniowe, rekreacyjne) jest dla gminy niekorzystny: zniszczy krajobraz miasta oraz przyczyni się do utraty przez Wadowice funkcji turystycznych. Trasa omija tereny usługowe i produkcyjne, a wchodzi w tereny mieszkaniowe. Oznacza to wyburzenia ponad 100 budynków, spadek wartości setek działek budowlanych należących do mieszkańców Choczni, Zawadki, Wadowic, Gorzenia i Jaroszowic. BDI nie rozwiąże również problemów ruchu lokalnego, korki na obwodnicy i rondach nie znikną. W Urzędzie Marszałkowskim przedstawiłem wczoraj szereg rozwiązań kompromisowych i lepszych od tego forsowanego przez GDDKiA Kraków. Odnoszę wrażenie, że jest dla nich duża przychylność, ale nie ze strony GDDKiA. Czyja więc postawa stanowi dla tej inwestycji problem? Nad problemem będziemy nadal pracować. Zmiana wariantów BDI nadal jest możliwa, nawet jej przebieg przez Naturę 2000. Kompromisowo zaproponowaliśmy modernizację obwodnicy, most w kierunku na Roków, Babicę i Wysoką, oraz drogę w kierunku Dzwonka od ronda Okulickiego. To dobre rozwiązanie i warto o nim rozmawiać. Sprzeciw wobec przebiegu BDI w Wadowicach wyraziła również Dyrekcja Zespołu Parków Krajobrazowych - nie jest więc prawdą, że "tylko Wadowice sprzeciwiają się przebiegowi drogi – mówi nam burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski.
Jak poinformował Andrzej Kollbek, najprawdopodobniej w lipcu doczekamy się wydania decyzji środowiskowej w sprawie BDI, co zostało przyjęte entuzjastycznie przez zgromadzonych. Posłanka Ewa Filipiak zaproponowała, aby wszystkie gminy przyjęły wspólną rezolucję o poparciu BDI. To się jednak nie udało.
Przypomnijmy, że Beskidzka Droga Integracyjna to w planach licząca 61 km trasa łącząca Bielsko-Białą przez Kozy, Kęty, Porąbkę, Wieprz, Andrychów, Wadowice, Kalwarię Zebrzydowską z Głogoczowem, która ma zastąpić obecną drogę krajową nr 52. Połączenia BDI z istniejącym już układem dróg odbywać się ma przez bezkolizyjne węzły drogowe.
https://wadowiceonline.pl/polityka/7692-wszyscy-chca-bdi-wladze-wadowic-tez-ale-innym-wariantem#sigFreeId5737d5d451
(Marcin Guzik)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:
W Kalwarii druga tura a tu ktoś ukradł banery kandydata
Maciej Koźbiał dostał się do Sejmiku. Powiat wadowicki będzie reprezentowało dwóch radnych
To najmłodszy radny Rady Powiatu wadowickiego. Przed wyborami było o nim głośno
Komentarze
Pewnie zrobią BDI do granicy Wadowic i od Wadowic dalej po prostu omijając Wadowice a w następstwie tego wadowice zakorkuję się tak że nie będzie wyjścia i będziemy obwodnice robić za własne pieniądze nieważne gdzie byle by rozładować ruch bo innego wyjścia nie będzie!
Czemu nie proponowała rezolucji jak była burmistrzem? Czemu wtedy blokowała BDI? Teraz nie może bo dzięki inicjatorom ma mandat. Podskoczy z listy wyskoczy. Teraz wie co znaczy posłuszeństwo wodzowi.Gęba na kłódkę i podnosić rączkę jak każę.
- północny wariant jest możliwy tylko gdy ograniczy się obszar natura 2000. Co ciekawe jest jeszcze na to czas! i wariant ten byłby tańszy i łatwiejszy w realizacji (od 45min nagrania). Więc trzymam za Klinowskiego kciuki aby udało mu się to uzyskać!
Ewentualne weto Klinowskiego niewiele już zaszkodzi. Wadowice są w katastrofalnej sytuacji i na dłuższą zabawę z klinem nikt nie ma ochoty. W lipcu br. ma zostać wydana decyzja środowiskowa.
Nasi posłowie Filipiak, Polak, Biernat i Pająk nie odpuszczą sprawy BDI tylko dlatego, że Klinowski ma inne zdanie.
Czy to prawda, że Ola czołowa wadowicka opozycjonistka rozdawała dziś ulotki referendalne w sprawie odwołania Klinowskiego?
Nie słów potrzeba, a pieniędzy, obiecanki cacanki a kasy nie ma bo trza na 500
Kilkudziesięciu milionów na zaporę nie mają, a drogi będą robić, pis to czcze gadanie i populizm dla prostaków
Oświeć nas wszystkich jakie PO-PSL mieli plany na budowę BDI i w jakim terminie zamierzali ją zrealizować?
Wariantów będzie tyle,że gó.....o z tego wyjdzie,może tak jak "zapora" za 30 lat !!!!
Sama BDI nie może być celem samym w sobie - ważne, by została zlokalizowana w optymalnej (tj. południowej) trasie przebiegu - w przeciwnym razie przyszłe pokolenia nam tego nie wybaczą!!! A posłowie (w tym Pani Ewa) niech nie idą w zaparte, tylko stworzą wspólny front działania, bo jak widać na tym etapie można spokojnie jeszcze wszystko załatwić.
Ja również trzymam kciuki za Klinowskiego, i za północny wariant trasy (panie/pani "Głos rozsądku", wystąpiło przejęzyczenie w pani/pana ostatnim zdaniu, którego fragment brzmi: ważne, by została zlokalizowana w optymalnej (tj. południowej) trasie przebiegu, bo sądząc z całości wypowiedzi tą optymalną trasą przebiegu według pana/pani jest trasa północna). Panie Mateuszu, mocno trzymam kciuki. To nie tylko dla nas, ale również dla przyszłych pokoleń. BDI jest bardzo potrzebne, ale nie pozwólmy, aby bezpowrotnie zniszczono najpiękniejszą, południową część Wadowic.
tak, rzeczywiście wystąpiło przejęzyczenie, dziękuję za sprostowanie - za wszelką cenę realizowany powinien być wariant PÓŁNOCNY! Proszę sobie wyobrazić spacer na Iłowiec czy Łysą Górę przy wariancie południowym - jeden wielki hałas od sunącego potoku tirów, a ekrany ani nie pomogą mieszkańcom ani użytkownikom drogi, będzie kolejny inżynieryjny dziwoląg jak na A4 w kierunku Tarnowa...
Dodatkowy i najważniejszy argument za zmianą przebiegu drogi na północny.
Proszę nie pisać bzdur. Ogległośc BDI od Iłowca to 870 metrów, od Łysej Góry to kilka kilometrów. Klinowski manipuluje od lat przy BDI. Tylko wariant południowy rozwiąże problem komunikacyjny. Przy wariancie północnym wszystkie pojazdy jadące na południe będą musiały przejechać przez wadowicka obwodnicę co już w tej chwili jest awykonalne. Poziom bzdur wypisywanych przez przeciwników BDI jest zatrważający.
jak widać ekspertów w Polsce od budowy dróg jest co niemiara - tylko drogi zaprojektowane bez pomyślunku - byle tylko pieniądze, najlepiej unijne, wydać jak najszybciej, a o ewentualne skutki niech się martwią inni, oj smutna ta polska rzeczywistość.. . a jeśli nie zauważasz "drobnej" różnicy w atrakcyjności turystycznej południowego rejonu Wadowic od terenów po stronie północnej, to przejdź się po prostu w któryś słoneczny dzień na dłuższy spacer po jednej i drugiej stronie miasta tudzież przejedź się nad Skawę w stronę Jaroszowic a następnie Woźnik i policz spacerowiczów i turystów- myślę, że w drugim przypadku ich liczba będzie asymptotycznie zbliżać się do zera (jeśli rozumiesz co to znaczy...) Nie trzeba mieć wielkiego intelektu by ocenić potencjał dziedzictwa przyrodniczego terenów południowych, który jest i będzie w przyszłości podstawowym atrybutem i kołem zamachowym rozwoju miasta... (zwłaszcza w kontekście zbiornika w Świnnej); należy się raczej starać o rozszerzenie Parku Krajobrazowego Beskidu Małego w Kierunku Wadowic (to sugestia dla władz miasta), a nie myśleć o degradacji jego obecnej struktury; to że BDI jest konieczna, to bezdyskusyjne - może być realizowana etapami (przecież nie da się jej wykonać w całości w jednym czasie), a fragment wadowicki można wykonać po uzyskaniu stosownych zgód i pozwoleń dla cz. południowej - co przy sprawnej organizacji i procedowaniu przez urzędników wcale nie musi oznaczać opóźnienia planowanego terminu oddania całej drogi. Trzeba tylko chcieć i zacząć działać!!
upps, i znowu znowu przejęzyczenie w przedostatnim zdaniu, powinno być:
"po uzyskaniu stosownych zgód i pozwoleń dla cz. północnej"
Po drugie - droga ma głównie spełniać załozenia komunikacyjne - i jedynie wariant południowy takie założenie spełnia.
Jezeli ktoś chce rzeczowej dyskusji na temat przebiegu drogi i zadań jakie ma spełnić to przede wszystkim nalezy pzrestać manipulować. manipulować podając nieprawdziwy przebieg trasy.
- o jakim wariancie północnym Pan pisze? Z tego co wiem nie powstał w sumie żaden projekt.
- co to za nowa droga na Zator. Na mapach na GDDKiA nie ma nic takiego ...
Łącznie powstały 4 projekty północne, oczywiście pozostały jedynie na etapie szkicu terenowego bowiem wszystkie przechodziły pzrez Naturę 2000. Natomiast drogi z Choczni do zatora nie ma na planach ale jest w ogólnej koncepcji. Zakłąda ona nową drogę od zatora poprzez radoczańska górę do wezła drogowego w choczni ( rejon śmietniska, tam tez będzie MOP i jest teren na strefę ekonomiczną Wadowic ( dostępne 200 hektarów). Drugim takim łącznikiem jest przedłuzenie BDI od węzła w Głogoczowie na przestrzał pomiedzy górami bezpośrednio w strone Wieliczki. Ten wariant już został ujęty w obecnych planach. Trzecim punktem jest dociagnięcie S1 do węzła Kęty. dzięki takiemu rozwiązaniu cały tranzyt we wszystkich kierunkach poruszał się będzie wyłacznie BDI, całość ruchu zostanie przesunieta poza miasto a obwodnica wadowic będzie słuzyła tylko mieszkańcom Wadowic i najblizszych wiosek. Będzie nie tylko szybciej, bezpieczniej ale też zdrowiej bowiem samochody poruszające się drogą ekspresową wytwarzają o wiele mniej spalin niż pojazdy stojące w korku.
Ale po co jakiś pas lasu? na południu większosć idzie estakadą a pod nia idzie poludniowa obwodnica Wadowic.
Cytuję Il:
A ja mam blisko 60 lat i o zaporze słyszę też od dziecka jak i mój Śp. ojciec słyszał . Ile to lat zabrało? Kto miał w tym interes? Kto nakradł?
Jak to nie, mieszkam tam jak i mnóstwo moich znajomych i nikomu BDi nie przeszkadza...