- Opublikowano: 25 kwietnia 2012, 20:00
- Komentarze: 93
Ile wynoszą diety radnych i dlaczego najwięcej pieniędzy dostają w miesiącach, kiedy nic nie robią? Dlaczego najaktywniejszy radny ma najwięcej nieobecności? Kogo reprezentują radni i dlaczego głównie milczą? Kto jest faktycznie przewodniczącym Rady Miejskiej? Odpowiedź na te pytania w tekście dr Mateusza Klinowskiego, radnego z ugrupowania Wspólny Dom Ewy Filipiak.
Najaktywniejszy? Z pewnością najtańszy
Zacznę od własnych zarobków. W 2011 roku zarobiłem prawie 81 tys. zł. W porównaniu do urzędników miejskich Wadowic i niektórych radnych nie są to kwoty oszałamiające. Podaję kilka przykładów samorządowych krezusów (kwoty za 2010 rok w zaokrągleniu):
- Ewa Filipiak (burmistrz): 150 tys. zł
- Lesław i Anna Makuch (EKO i UM Wadowice): 204 tys. zł
- Bożena Flasz (skarbnik gminy): 150 tys. zł
- Wiesław Ramos (Pływalnia Delfin): 150 tys. zł
- Andrzej Smaga (Wodociągi): 132 tys.
- Marek Brzeźniak (sekretarz Gminy): 118 tys. zł
- Wiesław Wróbel (TERMOWAD): 106 tys. zł
- Paweł Jarosz (Ognisko Pracy Pozaszkolnej): 108 tys. zł
- Tadeusz Krupnik (Gosp. Komunalna): 93 tys. zł.
- Cecylia Wojtyła (MOPS): 90 tys. zł
- Zdzisław Szczur (przewodniczący Rady): 80 tys. zł
- Michał Ogiegło (przewodniczący Komisji Rewizyjnej): 114 tys. zł
Wnioski z powyższego zestawienia wyciągnijcie sobie Państwo sami.
Symptomatyczne jest również to, że najbardziej zadłużonymi radnymi są młodzi (Krzysztof Salachna i ja). To wynik świadomej polityki gospodarczej kolejnych rządów, które zmuszają młodych ludzi do brania kredytów lub... emigracji. Starsi tego problemu nie mają – swoje domy i mieszkania już posiadają. Co ciekawe, ich deklarowana wartość często jest śmiesznie niska. Stąd też zresztą znany dowcip wyrażający się zdaniem: "kupię mieszkanie od radnego po cenie deklarowanej w oświadczeniu".
W 2011 roku otrzymałem 4 888,67 zł diety radnego. Diety radnych nie są co prawda przesadnie wysokie, ale mój wynik z pewnością jest najgorszy. Są też radni, którzy budżet Gminy kosztują znacznie więcej, choć do tytanów pracy się nie zaliczają. Są jednak tytanami poparcia burmistrz Ewy Filipiak.
Oto zestawienie wysokości moich diet za poszczególne miesiące.
XII/2011 - 357.71 PLN
XI/2011 - 357.71 PLN
X/2011 - 238.47 PLN
IX/2011 - 476.94 PLN
VIII/2011 - 476.94 PLN
VII/2011 - 596.18 PLN
VI/2011 - 357.71 PLN
V/2011 - 357.71 PLN
IV/2011 - 119.24 PLN
III/2011 - 596.18 PLN
II/2011 - 476.94 PLN
I/2011 - 476.94 PLN
Z zestawienia wynika, że w 2011 roku tylko dwukrotnie otrzymałem dietę w pełnej wysokości, tj. 596.18 zł. Wynika to z faktu, że za każdą nieobecność na komisji czy sesji potrącane jest część należnej w miesiącu diety, a nieobecności zdarza mi się dużo. Zaraz wyjaśnię dlaczego. Z powyższych liczb wynika jednak następujący paradoks: pełne wynagrodzenie otrzymuję w tych miesiącach, kiedy Rada Miejska w ogóle nie pracuje. Wówczas nie mam żadnych nieobecności, a co za tym idzie, potrąceń.
O tym, że Rada Miejska Wadowic nie przepracowuje się, nie muszę nikogo chyba przekonywać. Wystarczy obejrzeć grymasy znudzenia na twarzach znakomitej większości radnych, widoczne w nagraniach z dowolnie wybranej sesji. O rzadko zwoływanych komisjach i sesjach pisały już lokalne media. Byłem dotychczas jedyną osobą, która apelowała o częstsze zwoływanie komisji oraz rady. Apel pozostał bez odpowiedzi, bo intensywną pracą radni nie są zainteresowani. Nikt też tego zresztą od nich nie wymaga. Na światło dzienne mogłyby bowiem wyjść różne niewygodne dla burmistrz i jej urzędników fakty.
Wysokość diety w Radzie Miejskiej Wadowic jest przywilejem rozdawanym wg klucza lojalnościowego, wiąże się ona z zasiadaniem w prezydium komisji oraz rady. Jest to jeden z powodów, dla których jakość prac komisji i rady jest wg mnie fatalna – we władzach zasiadają bowiem osoby, które się do tego się po prostu nie nadają. I tak, Stanisława Wodyńska jest wiceprzewodniczącą Rady Miejskiej, Kazimierz Lichwiarski przewodniczącym Komisji Praworządności, a Michał Ogiegło Komisji Rewizyjnej. To tylko kilka przykładów personalnych pomyłek. Stanisława Wodyńska słynie z niezrozumiałych przemówień, radny Lichwiarski (skądinąd sympatyczny) ma problem z zapanowaniem nad swoim otoczeniem, a co dopiero obradami, a prace Komisji Rewizyjnej są farsą – radni nie mają nawet upoważnień do podejmowania czynności kontrolnych, o co zadbał czołowy gminny "demokrata" – Zdzisław Szczur.
Marionetka: Zdzisław Szczur
Zdzisław Szczur w roli przewodniczącego Rady Miejskiej to temat osobny. W moim odczuciu zajmuje się on głównie wypełnieniem poleceń burmistrz Ewy Filipiak. Filipiak w czasie obrad Rady Miejskiej zasiada w jej prezydium i dyryguje przewodniczącym, czasem nawet zabierając mu mikrofon. Na pytania zadane Szczurowi często odpowiedzi udziela sama, ale to mnie już nawet nie dziwi. O sprawę manipulowania przez nią treścią protokołów Rady Miejskiej już informowałem.
Burmistrz w czasie obrad wygłasza szokujące deklaracje, stwierdzając np., że nie będzie rozmawiała z konkretnym radnym, nie przyszła na sesje dyskutować, czy wręcz prosi przewodniczącego, aby uciszył zadającemu jej niewygodne pytanie radnego.
Ciekawie wygląda sprawa odpowiedzi, a właściwie ich braku, na zadawane przez radnych pytania. W wielu sprawach Filipiak wypisuje brednie lub, kolokwialnie pisząc, "rżnie głupa", w ten sposób ukrywając przez radnymi niewygodne dla siebie fakty. Niestety, okłamywanie mieszkańców i radnych przez burmistrz nie stanowi przestępstwa. Dlatego Filipiak z niczym i nikim się nie liczy, czego nawet specjalnie nie ukrywa.
Przewodniczący Zdzisław Szczur często podkreśla, że siedział w więzieniu za demokrację. Wyraźnie jednak ustroju tego nie rozumie. W czasie obrad powtarza ciągle słowo "pytanie" utrudniając pracę wypowiadającym się radnym. Nie widzi też potrzeby dopuszczenia mieszkańców do głosu w czasie obrad, ani też organizowania obrad Rady w porozumieniu z radnymi. Henryk Odrozek dwa tygodnie temu bez skutku usiłował się dowiedzieć, kiedy odbędzie się sesja. Szczur wiedział, ale nie powiedział. Poinformował jedynie zainteresowanych radnych, że dowiemy się tego tydzień przed sesją.
Sposób organizacji prac rady
I tak dochodzimy do problemu organizacji prac Rady. Moje częste w nich nieobecności wynikają z dwóch źródeł. Przede wszystkim, prace zorganizowane są w sposób nieprzystający do współczesnych realiów pracy, nawet w polityce. Mimo, że dieta radnego jest niewielka, prezydium komisji zdaje się oczekiwać, że radni mają się pojawiać na każde zawołanie, rzucając swoje zajęcia. Oczywiście w moim przypadku nie jest to możliwe, kalendarz bowiem ustalam z co najmniej miesięcznym (jeżeli nie półrocznym) wyprzedzeniem.
Wielokrotnie apelowałem (wraz z niektórymi innymi radnymi), aby sesje rady miejskiej organizować popołudniu, najlepiej pod koniec tygodnia, tak aby każdy mieszkaniec mógł przyjść i w nich uczestniczyć. Zdzisław Szczur kłamliwie wyjaśniał, że sesje trwają od rana do wieczora, więc tego zrobić się nie da. Obrady trzeba zaś organizować w różnych niedostępnych miejscach, bo Gmina jest rozległa i radni muszą ją poznać.
https://wadowiceonline.pl/polityka/1570-mateusz-klinowski-o-kulisach-prac-rady-miejskiej?highlight=WyJyYWRhIiwibWllanNrYSIsInJhZGEgbWllanNrYSJd#sigFreeId18555d5f1f
Apelowałem też, aby komisje organizować w podobnych terminach, po wcześniejszym telefonicznym uzgodnieniu godzin i dat. Biuro Rady nie widzi problemu, za to Zdzisław Szczur już tak. Józef Cholewka wygrażał ostatnio, że komisje będą organizowane o 9 rano i każda w innym dzień – żebym czasem nie mógł się na nich pojawiać. W ten sposób wiceprzewodniczący Rady Miejskiej przyznał, że prezydium Rady celowo utrudnia mi sprawowanie mandatu.
Po drugie, rada i komisje mają obowiązek ustalać swój roczny program prac. Czy nie dałoby się ustalić z góry konkretnych terminów? Okazuje się, że to również przekracza organizacyjne zdolności prezydium Rady i poszczególnych komisji. Uchwalone programy prac są kpiną, nie zawierają żadnych konkretów, o datach i miejscach nie wspominając.
Zobacz: program sesji Rady Miejskiej
Zobacz: program prac komisji Rady Miejskiej
Milczący radni
Sposób organizacji prac Rady dobitnie dowodzi, że praca radnych to fikcja. Potwierdza to przebieg obrad. Radni nie przygotowali jeszcze żadnej uchwały, dyskutują jedynie projekty zgłaszane przez burmistrz. Choć "dyskusja" to słowo mocno na wyrost – w czasie prac komisji aktywna jest zwykle ta sama grupa radnych, która zabiera głos na sesjach: Odrozek, Petek, Kamińska. Czasem odezwie się Janas czy Ramenda. Nigdy nie spotkałem się, aby radni przynieśli na komisję jakiś problem i próbowali go rozwiązać. Dyskusji merytorycznych próżno szukać. Jedynym oryginalnym dziełem Rady była sławetna rezolucja nazywająca córki przyjaciela Karola Wojtyły zwyrodnialcami i narkomanami.
Zobacz: Komentarz polityczny: Rada Miejska rzuca klątwę
Do dzieła tego do dziś jednak nikt się nie przyznaje, a swoich obelg radni "papieskiego samorządu" w żaden sposób nie odwołali.
Zastanawia też postawa radnych wybranych z takich miejscowości jak Ponikiew, Stanisław, Wysoka, Klecza. Problemów tam nie brakuje, ale radni zdają się nie zwracać na nie uwagi.
Rada burmistrz Filipiak
Milczenie wadowickich radnych i brak jakiejkolwiek pracy nie są przypadkiem. Po pierwsze, takich kandydatów na radnych wytypowała burmistrz i układający listy PO, PiS i Wspólnego Domu jej "rzecznik" – Stanisław Kotarba. Chodziło o to, aby w radzie znaleźli się poplecznicy bez własnego zdania, stąd też przejmujące milczenie. Zaraz po wyborach Stanisław Kotarba osobiście informował mnie, oczekuje od radnych milczenia. Jeżeli zabieramy głos, wchodzimy z nim w konflikt, albowiem on i burmistrz zabierania głosu i wyrażania opinii sobie nie życzą.
Pisałem kiedyś, że lokalne struktury partyjne to fikcja: PO, PiS i bezpartyjny Wspólny Dom to jedno towarzystwo, a czasem nawet te same rodziny podzielone pomiędzy różne ugrupowania. W ten sposób wybory zawsze okazują się dla burmistrz Filipiak zwycięskie – w radzie ma większość. Nie sposób nie nazwać tego jednak po imieniu: to oszukiwanie wyborców, zwłaszcza, że powiązania te skrzętnie się przed nimi ukrywa.
Co dalej?
Rada Miejska Wadowic, a zwłaszcza jej prezydium na czele z "demokratą" Zdzisławem Szczurem, nie tylko lekceważą swoje obowiązki (kontrola poczynań burmistrza, stanowienie prawa), ale wprost zwracają się przeciwko mieszkańcom, uniemożliwiając im udział w pracach czy nawet zgłaszanie w ich trakcie uwag, postulatów, petycji. Radni zresztą potrafili zagłosować nie tylko nad odebraniem mieszkańcom głosu, ale przegłosowali w sierpniu zeszłego roku odebranie głosu samym sobie. Działo się to w czasie rekordowo krótkiej sesji trwającej 8 minut. Zdzisław Szczur robi też wszystko, aby aktywnym, zaangażowanym radnym utrudnić pracę.
Radni zostali w czasie prac poinformowani o licznych, zgłaszanych przeze mnie nieprawidłowościach, włącznie z fałszowaniem treści protokołów sesji, czy brakiem odpowiedzi na ważne pytania stawiane burmistrz. Słyszą również jej zdumiewające, absurdalne, a czasem po prostu aroganckie wypowiedzi kierowane pod adresem mieszkańców i moim. Widzą brak elementarnej kultury i kompetencji do zajmowania fotela burmistrza.
Szkopuł w tym, że dzięki niej większość z nich zarabia mniejsze lub większe pieniądze. I spokojnie akceptuje zastany stan rzeczy.
Co można z tym zrobić? Upowszechnić wiedzę o sposobie działania i metodach pracy wadowickich radnych i postarać się, aby za dwa lata żaden ze statystów i pseudo-przewodniczących nie znalazł się w jej składzie. Ale to już w znaczniej mierze zależy od Państwa, czytelników tego tekstu...
(radny Mateusz Klinowski)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:
Taka ciekawostka. Dziennikarz Bogdan Szpila kandyduje do Rady Powiatu
Na słynnym mostku w Rokowie zaprezentował się trzeci kandydat na fotel burmistrza Wadowic
Kim jest trzeci kandydat na fotel burmistrza Wadowic?
Na wadowickim rynku PiS zaprezentował swoich kandydatów w wyborach samorządowych
Komentarze
Mnie za 130 patyków też by za chu.. woda w zimie nie marzła w beczce.
Dosypałbym po prostu soli, zabrałbym kasę i poszedł w pizd..
Pozdrawiam,
Gej, ćpun, komuch... nieponiżający mieszkańców, wierzących, w tym katolików i innych, oraz niesączący jadu. Lubiący Wadowice i wszystko, co jest z nimi związane.
Wiem, że nie jest Pan wynagradzany adekwatnie do swojego wykształcenia, zaangażowania w wadowickie problemy i światowego obycia - ale jako doktor wszechprawa ileż to projektów racjonalizators kich uchwał Pan przygotował dla mieszkańców?
A ile takich projektów przygotowali Pana koledzy opozycyjni?
Z góry dziękuję za odpowiedź :)
Ps. Przypomniało mi się takie przysłowie, po Pańskim tekście: "Złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy."
Panie Dracula mam pytanie:
Jaki sens miałoby przygotowywanie takich projektów przez radnego, zwłaszcza tak niewygodnego dla carycy jak Pan Klinowski? Wg mnie to by była strata czasu bo przy aktualnym stanie rzeczy żaden projekt spod reki radnego nie ma prawa bytu w tej "radzie". Klinowski dobrze myśli i działa w dobrym kierunku. Po nitce do kłębka.
ciezko by z wyksztalceniem ktore posiada zarabial 800zł miesiecznie. chyba ze od 30lat mieszkam na Białorusi ,tylko o tym nie wiem:)
Wydaje mi się że ktoś na górnych stołkach w gminie nie ma żadnej wypasionej szkoły ukończonej... Nie mam zamiaru pisać kto :)
Zamiast pisać jak wy MARNIE zarabiacie to weźciee się do roboty i wymyślcie coś dla siebie ... Co by wam lepiej było a nie wygadywać ile to Klinowski zarabia a ile Wy...
PS.
1. Nie znam Klinowskiego.
2. Zawiść ludzka niezna granic.
3. Jestem po gimnazjum.
4. Zarabiam niewiele mniej niż Klinowski. ROCZNIE!
Pozdro :/
Przeszkadza mi coś innego - bezprawie panujące w Gminie, zamienionej w satrapię Ewy Filipiak i jej zwierzyńca, żerującego na publicznej kasie.
Słusznie zauważasz, że zarabiam PONIŻEJ kwalifikacji, a wynika to z jednego: zamiast kasy liczy się dla mnie coś innego. Co? Spróbuj się domyślić.
Koło PO zgłosiło kilka projektów zmian w uchwałach RM. Sam zaproponowałem kilka "projektów racjonalizators kich", złożyłem wniosek o przedyskutowani e i przepracowanie przez Radę kilku tematów.
Odpowiedź Szczura jest zawsze ta sama: "bezpodstawne".
Przypominam też, że radni Gospodarnej Ewy przegłosowali w zeszłym roku, że nie będą zabierać głosu (8. sesja).
Od dłuższego też czasu dopominam się chociażby o zmianę bubla przedszkolnego - ale oczywiście nikt tego nie słucha.
Ktoś już ci dobrze napisał, że moje pomysły i pomysły pozostałych 5 radnych "opozycji" nie mają żadnej siły przebicia. O czym doskonale wiesz, zadając swoje "demaskatorskie " pytania.
Zaostrz kły, bo najwyraźniej masz już stępione.
My, Prawdziwi Radni Papieskiego miasta Wadowice zgodnie oświadczamy iż przez ostatnie 20 lat, zwiedzeni podstępną sugestia nijakiego Kosińskiego - narodowości wiadomej, jakoby to "Wystarczy być" a żadnych podejrzanych wydawnictw, książek ani tym bardziej, czego Boże broń, internetu, nie czytający, pomyłkowo uznaliśmy ową perfidną sugestię za kolejną prawdę wiary i jako takiej do ostatniej kropli krwi bronić byliśmy gotowi.
I tkwilibyśmy tak zwiedzeni przez kolejnych lat dwadzieścia, gdyby nie egzamin gimnazjalny wnuka jednego z nas, który przypadkowo radnemu tytuł ów objaśnił.
Do skutków czy ewentualnych konsekwencji naszego błędnego przekonania jednakowoż się nie poczuwamy prócz tego ze naszą wolą i szczerym zamiarem jest aby nasze życiorysy, a zwłaszcza postawa w sprawach publicznych niech będą przestroga dla przyszłych pokoleń Wadowiczan do czego każde słowo wypowiedziane przez przedstawiciela wiadomego narodu, może bałamutnie prawdziwych katolików doprowadzić.
a Pan z listy jakiego ugrupowania szedł do wyborów?
To nie chodzi o to, że aktualna władza jest do d... i trzeba ją zmienić na swoich. Władza korumpuje z definicji i dlatego trzeba redukować jej rolę w naszym życiu.
Każdy powinien być odpowiedzialny za to co ma i za pieniądze, które zarabia. Im więcej podatków tym więcej marnotrawstwa, które widać na powyższym przykładzie.
Emper
libertarianin
No dobra, przyznaje, tego gimnazjalistę to im wymysliłem;)
W rzeczywistości znakomita większość radnych w zyciu by takiej uchwały nie głosowała - z prostego powodu - oni rzeczywiście myślą ze wystarczy być :lol:
radni cenzurują wypowiedzi radnego
http://mamnewsa.pl/newsy,3783-wadowice-radni-cenzuruja-wypowiedzi-radnego
Czy Szczur uważa, że z tego tytułu należy mu się płaca co miesiąc za to co "robi"?
Tak więc płacimy społeczny haracz?
Niech więc Szczur, teraz Pan wielki Szczur niech nie gada, że robił coś społecznie lub dla idei. Pan Szczur zarabia w dwóch miejscach, jest etatowym pracownikiem "Solidarności"?
Czy to prawda, że kiedyś dorabiał jako dyrektor biura poselskiego. to biuro mieściło się w tej samej siedzibie co Solidarność.Tak więc miał blisko z pracy do pracy.
Wielki Pan jednak jest Panie Szczur.
Po zawodówce, a da się zarabiać.
Trwa właśnie sesja Rady Miejskiej. Dotarła do mnie wiadomość, że Klub PO, zbudowany ad hoc z przypadkowych radnych, postanowił wykreślić kilka moich wypowiedzi z protokołów poprzednich sesji, argumentując, że były one nieprawdziwe.
W ten sposób docieramy już do granic ABSURDU. Czy dla kilku radnych, którzy znaleźli się w nowym klubie (a wcześniej nie mieli wiele wspólnego z PO) gest ten oznacza, że moje wypowiedzi nie miały miejsca?
Niestety, znów Rada Miasta Wadowic kompromituje się przed całą Polską. A Wojewoda Małopolski będzie musiał ponownie temperować głupotę zwasalizowanych przez Kocicha radnych.
Na marginesie - wypowiedzi były w 100% prawdziwe.
MK
Ps. Więcej tutaj:
http://mamnewsa.pl/newsy,3783-wadowice-radni-cenzuruja-wypowiedzi-radnego
Przy okazji - w tej konkretnej sprawie radny Odrozek zachował się jak należało. Oczekuje kolejnego kroku - wystąpienia z nowo powstałego klubu PO.
Szef mi powiedział, że mam go do słuchania, a nie do gadania.
Wybzykanie domowe bywa przyjemniejsze.
Po co mi poczucie zgwałcenia.Pa.
Dziadunio, oni to doskonale wcielają w życie już od lat.
Cytuję dziadunio:
Taa, a myślisz, że nas nie wykasują? Ze mnie zrobią NRD-owca a z Ciebie... Żyda. Będziemy musieli emigrować do Czech.
W końcu radni położyli tamę kłamstwom opozycji lewicowej
Jest bat na fałszywe pomówienia
Kolejne prześcieradło pożółkło w spoconych rękach opozycji
Na jednym prześcieradle to nawet obraz na procesje namalowali tylko gdzie one dzieło się znajduje.
Dzisiaj na sesji radna Kamińska miała złożyć w moim imieniu wnioski i inne "konstruktywne" propozycje. Uniemożliwiono jej to.
Tak wygląda szara (kolorowa?) rzeczywistość RM.
Co Ty ślepy jesteś?
I bierz się za minusowanie ze swoich 10 kont, co sobie pozakładałeś. Bardzo się tym przejmę, jak zawsze.
Kazda ze stron uprawia CYRK
A Radny Ku....on ma to w nosie!
Nie no, nie tak gumką myszką.
Tak tylko, symbolicznie :D :D :D
Klinowski powinien jeszcze przeprosić radnych za te obraźliwe słowa.
cieszę się, że zobrazował nam Pan obecną sytuację w samorządzie. Popieram Pana za to, że chce się Panu walczyć z tymi "wiatrakami".
Jednak nasuwa mi się jedno pytanie co z przyszłością naszej prowincji a konkretnie jak obecnie wygląda sprawa BDI. Czy może Pan poświęcić trochę swojej energii na wyjaśniejnie bądz przyśpieszenie tej inwestycji... Ja wiem, że temat jest dla Pana niewygodny, ale poniekąd jest Pan odpowiedzialny za upadek tej sprawy!!!!
Ta inwestycja to przyszłość dla naszego regionu /nowe rynki pracy, rozwój infrastruktury budowalnej, więcej turystów i więcej pieniędzy/. Komu jak komu ale Panu nie trzeba tłumaczyć, że ta inwestycja uchroniłaby nas od KRYZYSU!!! CO PAN NA TO?
Połączenie Wadowice-Kraków to dla mnie sprawa priorytetowa, stąd od początku kadencji zabiegam o zajęcie się Rady tematem. Niestety, bez skutku. Więcej przeczyta Pan w moim liście, który zamieszczono tutaj:
http://inicjatywawadowice.pl/?p=675
List ten skierowałem do Radnych, ale Szczur uniemożliwił jego odczytanie i jestem pewien, że radnym go nie przekaże. Tak wygląda praca w radzie.
Cytuję Ryszard J.:
Po pierwsze, powinien Pan zapoznać się z opinią Zofii Siłkowskiej o sprawie - ona nie ma wątpliwości, do kogo skierowane były obelgi w "rezolucji". Na marginesie, nawet, jeżeli założyć, że nie dotyczyły one Siłkowskich, czy to normalne, że Rada Miejska uchwala obelgi?
Po drugie, jestem członkiem Komisji Rewizyjnej, ta zaś nie zajmuje się niczym, członkowie nie mają nawet pełnomocnictw do kontroli.
Po trzecie, przeprosić to powinni radni-bezradni, wasale pobierający diety i zajmujący się jedynie kryciem bezprawnych praktyk rządzącej kliki.
Po czwarte, dla łamania prawa tolerancji nie będzie.
Czy możesz jeszcze kogoś zadziwić z ta swoją dialektyka marksistowską?
Myślę, że nie.
Skończy się to żałosne pajacowanie i wadowiczanie odpoczną.
Wszystkie łącznie powinny zmusić do odejścia najbardziej nawet gruboskórnego polityka.
Bądź oczywiście do natychmiastoweg o procesu sadowego wytoczonego Klinowskiemu przez osoby tam wymienione.
Niestety - nasi lokalni politycy są impregnowani, nawet na porywy honoru.
Nieoczekiwanie Wadowice stały się areną, na której przeciwnicy Kościoła próbują rozpowszechniać antyklerykalne treści atakujące Jana Pawła II i podważające jego autorytet.
Odnośnie rezolucji, można jedynie stwierdzić, że rezolucja była bardzo potrzebna i jest prawdziwa.
Nie tylko politycy. Spróbuj się pan umówić z kimkolwiek w Wadowicach na honorowy pojedynek. Honor? Spadaj , pozwę cię i poskarżę mamie - usłyszysz od niejednego
Bogumił Bogumił ?
Cóz, czasy honorowych pojedynków to dziś przebrzmiała już przeszłość. Zresztą nie wiem czy pan wie ze kodeks spisany przez Boziewicza nie wszystkich uznawał za zdolnych do żądania i dawania satysfakcji honorowej.
Taki na przykład bluzgający anonimowo kocicho byłby z grona ludzi honorowych wykluczony.
Panie komuch, a ja mam wielką nadzieję, że ktoś pogoni w końcu z naszego kraju wszystkich komunistów!
Komunistyczna Partia Chin przyjmie Pana z otwartymi rękami :)
Ćwoku z huty- na dopalaczach jedziesz czy już na amfie?
Czy można byłoby wydrukować kilka moich postulatów na prześcieradle? Oto propozycje:
1. Żądamy dostępu do ciepłego morza!
2. Żądamy pomnika dla Ryśka z Klanu i Hanki Mostowiak!
3. Żądamy bezpłatnego butaprenu!
4. Żądamy paczkowanego węgla dostarczanego na koszt prezydium mieszkańcom w przesyłkach kurierskich!
5. Żądamy obowiązkowego parkowania przyjezdnych tylko na wyznaczonych prywatnych parkingach!
7. Żądamy wolności dla sprzedaży denaturatu bez akcyzy i zezwoleń!
8. Żądamy intronizacji Króla Juliana!
Za uwzględnienie moich postulatów, będę zobowiązana :)
Polecam zapoznać się z treścią "listu radnego Klinowskiego"
Jeżeli to prawda co tam pisze to do UM powinien zapukać prokurator, jeżeli Klinowski kłamie to pani burmistrz i wielu innych powinni wytoczyć mu proces!!!
Dlaczego tak się nie dzieje, możemy się domyślać bo w tych Wadowicach to jedna sitwa.
Sycylijska ośmiornica przy tych rządach (po 20 latach władzy tej samej grupy) to pikuś.
Na koszt kogo? Prezydium???
Albo jest was dwie - idealnie pasuje mi układ babcia z wnuczką - albo czegoś tu nie rozumiem :)
P.S Króla Juliana ewentualnie można próbować zdetronizować - intronizowanie to jak próba zmoczenia wody :) :) :)
Otóż jak może wypowiedź być nie prawdziwa skoro odnośnie do niej jest uchwała? Wypowiedź była prawdziwa bo zaistniała lecz może nie zawierać prawdy, a to już jest różnica.
Wypowiedzi te nie zawierały prawdy i dlatego będzie to zaznaczone w protokole z poprzedniej sesji przy tych wypowiedziach.
Poczekam na relację video z tej sesji.
Ale,ale czytałem (w różnych źródłach) że uchwała była "O WYKREŚLENIE .... " a to znowu jakoby cóś manipulacja protokołami.
Miłego Wieczoru tyż Staszek.
Cytuję Rezolucja jest dobra:
Bardzo proszę o ujawnienie się świadków (nazwisko, kontakt), którzy widzieli wspomniane plakaty. Świadkowie ci wydają się niezbędni, aby wykazać, że 19 radny Rady Miejskiej nie jest po prostu stadem baranów bez własnego zdania, w ciemno podpisujących brednie podsuwane im pod nos przez carycowego Kocicha.
Zaznaczam również, że w treści rezolucji nie ma mowy o "nieznanych sprawcach", lecz o "pewnych osobach reprezentującyc h środowiska skrajnie lewicowe" i "popadających w obsesje, dewiacje, narkomanię". Radni więc dokładnie wiedzieli, o kim piszą. Wypieranie się tego teraz jest żałosne.
Przypominam również, że na tej sesji RM pytałem o autora i adresata "klątwy". "Tego nigdy się Pan nie dowie" - powiedziała Caryca odnośnie pytania pierwszego. "Czuje się Pan adresatem?" - odnośnie drugiego.
"Siostry Siłkowskie na pewno się poczują" - odpowiedziałem.
Nikt nie zaprzeczył, nikt nie skomentował. O żadnych plakatach kwestionujących świętość JPII w rezolucji, ani na sesji nie było mowy.
Okaże się ile wart jest POdział rodzinny POlityczny.
On Wiesław Ramos dyrektor krytej pływalni w PO, ona Grażyna Ramos kierownik wydziału w Urzędzie Miejskim, szefowa w PiSie.
Wtedy zobaczycie dlaczego PiS w Wadowicach POpierał w wyborach na burmistrza Ewę Filipiak.
Coś za coś.
Założymy się, że są krezusami finansowymi?
I co w związku z tym?
Ustalenie "raz na zawsze" terminu, pozwoliłoby zaplanować zajęcia do sesji. Inną sprawą jest, że w wielu gminach (np. Tomice)sesje są w godzinach popołudniowych.
Naprawdę, nie ma się nad czym rozwodzić - jest tylko jeden powód, dla którego sesje w Wadowicach organizowane są w przypadkowych miejscach, do tego się nie nadających, i horrendalnych terminach, do ostatniego momentu utrzymywanych w tajemnicy:
CZYSTA SZCZURZA ZŁOŚLIWOŚĆ.
Czasem dla niepoznaki zwana "demokracją po Wadowicku".
Ps. Nadal czekamy na zgłoszenie się kogokolwiek, kto widział plakaty, przeciwko którym protestowała Rada Miejska, jak teraz część jej członków twierdzi. Prognozuję, że świadkowie mogą się objawić w osobach Krzysia (podejrzał z jaskini) i Statycznego, Satyrycznego Pietrka (zobaczył w podwórkowej telewizji).
Przewodniczący WIE - następne pytanie!
A czy W.Ramos w godzinach pracy nie nadzorował prywatnej budowy jako prywatna firma? Czy to nie ten pan był powiązany z odpowiedzialnoś cią za spadające stropy na budowanej sali gimnastycznej?
Obecny burmistrz wszedł w swoją rolę w iście mistrzowskim stylu. Ośmiesza nie miasto, nie tylko siebie, on ośmiesza ludzi, na których oddaliśmy swoje głosy w wyborach, pokazuje ich sprzedajność. Aż chce się przypomnieć jego własne przemyślenia o politycznych prostytutkach. Nie brak ich w najbliższym otoczeniu obecnego burmistrza. Ten smród roznosi się po całym zrewitalizowany m rynku, a najbardziej śmierdzi w Wydziale Promocji. Zaraz potem są wydziały Ochrony Środowiska, Infrastruktury i Rozwoju oraz Planowania Przestrzennego.
STRASZNY SMRÓD. Są to ludzie z Wadowic i Andrychowa.
z pozdrowieniami
księżna Katja
żadne sole trzeźwiące nie pomogą