Żwirownia w Rokowie i jeżdżące tutaj wąską drogą  ciężarówki (na co pozwalają znaki) zaniepok
Drukuj
Spór o żwirownie w Rokowie. Starosta Kaliński kontra burmistrz Klinowski

Żwirownia w Rokowie i jeżdżące tutaj wąską drogą  ciężarówki (na co pozwalają znaki) zaniepokoiły część mieszkańców tych okolic. Za sytuację starosta Bartosz Kaliński obwinia burmistrza Mateusza Klinowskiego. Włodarz Wadowic celnie odbija piłeczkę?

Od kilku lat lokalną drogę w Rokowie jeżdżą ciężarówki do znajdującej się tutaj żwirowni. To niepokoi mieszkańców, bo wąska droga, na której ledwo mieszczą się dwa samochody a która wykorzystywana jest do spacerów i wypoczynku, zrobiła się bardzo ruchliwa i niebezpieczna. Część z nich zwróciła się do starosty wadowickiego Bartosza Kalińskiego o interwencję w tej sprawie. Ten za całą sytuację obwinia gminę Wadowice i burmistrza Mateusza Klinowskiego.

W sumie poszło o znak a właściwie tabliczkę "Nie dotyczy mieszkańców i dojazdu do złoża żwirowo-piaskowego Wadowice-Miedzno w godzinach 7:00 do 18:00", dzięki której ciężkie ciężarówki mają prawo tutaj jeździć.

Mieszkańcy Rokowa zwrócili się do mnie o pomoc. Mają duży problem i boją się o swoje #bezpieczeństwo. Teraz ich spokojną miejscowość będą rozjeżdżać codziennie ciężarówki jadące z pobliskiej żwirowni. Na wąskiej drodze biegnącej obok placu zabaw czy między stawami nie mogą minąć się samochody osobowe, a co dopiero ciężarowe. Oczywiście znak drogowy ze stosowną tabliczką, który umożliwia teraz wywóz żwiru tą drogą na masową skalę został postawiony nielegalnie. Burmistrz Klinowski po raz kolejny nie dochował procedur. Nie złożył stosownego wniosku do komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, która taki wniosek opiniuje. Na podstawie opinii BRD starosta wydaje zgodę na postawienie znaku lub też jej nie wydaje. Już wysłałem stosowne pismo do burmistrza w tej sprawie, z prośbą o wyjaśnienia – napisał niedawno na swoim Facebooku starosta Bartosz Kaliński.

Po interwencji Kalińskiego  tabliczka pod znakiem zniknęła. W czwartek (23.08) starosta odtrąbił na Facebooku sukces, uważając, że zdjęcie znaku to jego zasługa.

Głos w tej sprawie zabrał kilka godzin później również burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski, który poinformował, że od 3 lat stara się bronić mieszkańców Rokowa i Zaskawia przed lokalną żwirownią a z tego powodu właściciele pozwali gminę Wadowice do sądu. Ten zaś nakazał w ramach zabezpieczenia roszczenia zawiesić oznakowanie, które umożliwia przejazd ciężkim samochodom przez Roków do czasu prawomocnego  zakończenia sądowego postępowania.

Gdy ktoś ten znak samowolnie ściągnął, Bartosz Kaliński przypisał sobie sukces i postawienie mnie do pionu. Trudno mi wskazać bardziej niekompetentną i zagubioną osobę w lokalnej polityce jak nasz #WadowickiMisiewicz! – zripostował wpis starosty burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski.

Przepychanki pomiędzy Kalińskim i Klinowskim trwają już od jakiegoś czasu. Nic dziwnego: obaj panowie będą walczyć w nachodzących wyborach samorządowych o fotel burmistrza Wadowic...

Komu kibicujecie?

 

(Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:

Ksiądz kandydatem do papieskiego medalu. Radny i były burmistrz protestuje

Opozycja nie chce Piotra Hajnosza jako przewodniczącego rady

Wójt Wieprza Małgorzata Chrapek rozpoczęła swoją szóstą kadencję

Kampania do Europarlamentu nabiera rumieńców. Wadowice odwiedził Marek Sowa

Beata Smolec oficjalnie przejęła władzę w Andrychowie