- Opublikowano: 07 sierpnia 2018, 19:47
- Komentarze: 45
Starosta wadowicki Bartosz Kaliński, chyba wzorem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w Sejmie, chciał zabrać głos na sesji Rady Miejskiej w Wadowicach w sprawie budowy nowego budynku komendy. Wyszło dosyć dziwnie...
Gmina Wadowice umową notarialną przekazała swoje tereny przy ulicy Piłsudskiego Skarbowi Państwa pod budowę nowej siedziby Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach, dołożyła też 4 miliony złotych jako wsparcie dla Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na jej powstanie, w zamian otrzymała też obietnicę przejęcia starego budynku komendy przy ulicy Lwowskiej. Zadanie zostało ulokowane w zatwierdzonym przez Komendę Główną Policji w Planie Inwestycji Policji na lata 2017-2020 z realizacją w latach 2018-2020.
Umowa darowizny zastrzegała, że nowy budynek powstanie do końca 2018 roku, stąd burmistrz Klinowski zwrócił się do starosty (po stosownej uchwale Rady Miejskiej w Wadowicach) o przedłużenie terminu zabudowy. Starosta wadowicki Bartosz Kaliński odmówił jednak podpisania aktu notarialnego o przedłużeniu darowizny gminnej działki pod siedzibę nowej komendy i odstąpił od zawarcia umowy notarialnej. Argumentował to niezgodnością protokołu uzgodnień z uchwała rady, i tym, że proponowane przez gminę ostrzeżenie "wynika wprost z uchwały" i jego ujęcie naraża Skarb Państwa na dodatkowe koszty.
Zobacz: Starosta wadowicki Bartosz Kaliński zablokował budowę nowej komendy policji?
We wtorek (7.08) na sesji Rady Miejskiej w Wadowicach radni mieli zająć się rezolucją dotyczącą decyzji starosty. Jednak głosowanie zostało przełożone. Niespodziankę zrobił za to starosta wadowicki Bartosz Kaliński (PiS), który trochę wzorem szefa swojej partii Jarosława Kaczyńskiego i zachowaniem w Sejmie, przyszedł na sesję, rozdał radnym kartki ze swoim stanowiskiem w tej sprawie po czym wziął mikrofon z rąk radnej Kaczyńskiej żądając dla siebie głosu "bez żadnego trybu". Nie przejmował się tym, że przewodniczący rady Robert Malik nie udzielił mu głosu, pouczał za to radnych o demokracji zarzucając burmistrzowi Klinowskiemu kłamstwa.
Starosta twierdzi, że to władze Wadowic nie potrafią przez cztery lata wybudować budynku komendy i szukają winnego.
Włodarz Wadowic ma o tej sprawie wyrobione zdanie.
Tłumaczenia pana Kalińskiego to dziecinada. Skoro odmówił on podpisania protokołu uzgodnień do aktu notarialnego, nie zgodził się tym samym na zawarcie aktu notarialnego w proponowanej przez nas treści i siłą rzeczy termin u notariusza musieliśmy odwołać. Takie same akty notarialne zawieramy ze Skarbem Państwa i jakoś ja nie mam z tym problemu. Sytuacja przypomina tę z przychodnią stomatologiczną. Starosta Kaliński wypowiedział najem przychodni, a potem twierdził, że niczego takiego nie zrobił. Tak niekompetentna i pogubiona osoba nie powinna pełnić żadnych funkcji publicznych, bo jedynie szkodzi, również swojej partii politycznej, choć to akurat najmniej mnie boli. Gorzej, że kiksy Kalińskiego odbijają się na mieszkańcach Wadowic – mówi nam burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski.
Co dalej z budową nowego budynku siedziby wadowickiej policji? Na razie nie wiadomo...
(Marcin Guzik)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:
Ksiądz kandydatem do papieskiego medalu. Radny i były burmistrz protestuje
Opozycja nie chce Piotra Hajnosza jako przewodniczącego rady
Wójt Wieprza Małgorzata Chrapek rozpoczęła swoją szóstą kadencję
Kampania do Europarlamentu nabiera rumieńców. Wadowice odwiedził Marek Sowa