Rada Miejska w Wadowicach nie zgodziła się w głosowaniu nad przywróceniem busów na przystanek na Pla
Drukuj
Busy prywatnych przewoźników nie powrócą na Plac Kościuszki. Tak zadecydowali radni

Rada Miejska w Wadowicach nie zgodziła się w głosowaniu nad przywróceniem busów na przystanek na Placu Kościuszki. Propozycję takiej uchwały obywatelskiej zgłosiła jedna z mieszkanek Wadowic. Zdecydowana większość radnych była przeciw.

Jak już informowaliśmy, od września 2017 roku mieszkańcy Wadowic mogą zgłaszać uchwały obywatelskie do Rady Miejskiej. Wystarczy zebrać 200 podpisów pod taką uchwałą. Na razie nie cieszy się to jakimś większym zainteresowaniem, chociaż pierwsza propozycja już padła. Mieszkanka Wadowic Elżbieta Łaski, która od dłuższego czasu stoi w opozycji do władz miasta zgłosiła do magistratu projekt uchwały obywatelskiej, która zakłada powrót busów prywatnych przewoźników na przystanek na Placu Kościuszki w Wadowicach. Autorka tłumaczy to potrzebami  starszych osób, udających się m.in. do wadowickiego szpitala. Podobno pod propozycją takich zmian podpisało się prawie 500 osób.

W środę (27.06) radni Rady Miejskiej w Wadowicach zajęli się uchwałą. Niestety dla pomysłodawczyni, zdecydowana większość radnych była przeciwko takiemu rozwiązaniu: jedynie 3 radnych było za, 4 wstrzymało się od głosu, 14 było przeciw.

Było to kolejne podejście radnych do tej uchwały. 22 maja, dzień po obradach komisji na której omawiano powrót busów,, radni  mieli głosować w tej sprawie. Jednak na wniosek przewodniczącego Komisji Praworządności radnego Jana Wąsika na początku sesji wycofano ją z porządku obrad większością głosów radnych. Jak to określił sam Wąsik "z powodu konieczności głębszej analizy tematu".

Przypomnijmy, że od ponad dwóch lat, od 1 marca 2016 roku przystanki na Placu Kościuszki oraz ulicy Szpitalnej, zgodnie z pomysłem burmistrza  Klinowskiego porządkującym komunikację zbiorową w gminie, który poparli praktycznie jednogłośnie radni Rady Miejskiej, nie są już dostępne dla przewoźników przejeżdżających przez miasto. Korzystają oni odpłatnie z przez lata zaniedbywanego dworca autobusowego przy wadowickiej obwodnicy, który od tego czasu wreszcie można nazwać dworcem: są tu tłumy ludzi, spory ruch autobusowy i busowy, wygodna ocieplana poczekalnia, wc, dyżurny ruchu a także punkt informacyjny.

Na Placu Kościuszki zatrzymuje się jedynie bus bezpłatnej  komunikacji miejskiej, która również od 1 marca 2016 roku została wprowadzona w gminie i która w zamierzeniu ma ułatwiać właśnie połączenie dworca z centrum miasta. Swego czasu jej wprowadzenie spowodowały protesty kupców przy wyłączonym z ruchu przystanku, narzekających na mniejszy ruch i spadek obrotów.

Przywrócenie prywatnym przewoźnikom przystanku na placu Kościuszki nie podoba się sporej części mieszkańców, co widać m.in. w komentarzach na naszym portalu czy na naszym profilu na Facebook. Obawiają się oni "wolnej amerykanki" jaka tam była do tej pory. Złudzeń co do pomysłu Łaski nie miał też włodarz gminy.

Powrót busów do centrum miasta nie wchodzi w grę. Oznaczałby on upadek dworca, likwidację bezpłatnej komunikacji miejskiej i konieczność zwrotu unijnej dotacji w wysokości 13 milionów złotych – mówił nam kilka tygodni temu burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski.

(Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:

Ksiądz kandydatem do papieskiego medalu. Radny i były burmistrz protestuje

Opozycja nie chce Piotra Hajnosza jako przewodniczącego rady

Wójt Wieprza Małgorzata Chrapek rozpoczęła swoją szóstą kadencję

Kampania do Europarlamentu nabiera rumieńców. Wadowice odwiedził Marek Sowa

Beata Smolec oficjalnie przejęła władzę w Andrychowie