Wojewoda Małopolski w związku z ustawą dekomunizacyjna, zadecydował o konieczności zmiany nazwy ulic
Drukuj
Chcą zdekomunizować ulicę generała Olbrychta. Burmistrz jest przeciwny

Wojewoda Małopolski w związku z ustawą dekomunizacyjna, zadecydował o konieczności zmiany nazwy ulicy generała Bruno Olbrychta w Wadowicach. Tej decyzji sprzeciwia się burmistrz Mateusz Klinowski.

Jak zadecydował wojewoda Małopolskim, związku z ustawą sejmową z dnia 1 kwietnia 2016 roku o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, według niego jest konieczność zmiany nazwy ulicy generała Bruno Olbrychta w Wadowicach. Pismo w tej sprawie otrzymał samorząd wadowicki. Przypomnijmy, że z tego powodu niedawno zmieniono nazwę Osiedla XX-lecia Polski Ludowej w Wadowicach na Osiedle XX-lecia Konstytucji RP.

Z decyzją wojewody nie zgadza się burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski, według którego nazwa "ulica Generała Bruno Olbrychta" nie wypełnia kryteriów ustawy dekomunizacyjnej. Jak argumentuje Klinowski w odpowiedzi dla wojewody, Olbrycht był organizatorem ruchu skautowego, legionistą i uczestnikiem walk w wojnie polski-bolszewickiej. Uczestniczył też w kampanii wrześniowej, gdzie został wzięty do niewoli niemieckiej zaś podczas okupacji działał w konspiracji dowodząc GO AK "Śląsk Cieszyński" zaś po zakończeniu wojny wstąpił w szeregi formowanego Ludowego Wojska Polskiego, gdzie krytykował jego użycie wobec działających w podziemiu grup zbrojnych. W 1946 roku zrezygnował na własne żądanie ze służby operacyjnej na rzecz szkolenia wojskowego. Był też wielokrotnie nagradzany za męstwo, m.in. orderem Virtuti Militari.

Ze smutkiem patrzę, jak partia PiS niszczy dorobek naszego kraju i jego międzynarodowe znaczenie. Nie mogę się jednak zgodzić, żeby amatorscy historycy z IPN kwestionowali dorobek wybitnych wadowiczan w imię walki z tymi fragmentami historii Polski, które im akurat nie pasują. Wojewoda postanowił uznać za symbol komunizmu gen. Olbrychta, działacza skautowego z Wadowic, legionistę, dowódcę AK. A przede wszystkim odznaczonego za męstwo uczestnika wojny polsko-bolszewickiej. Rozumiecie coś z tego? "Zdekomunizować dekomunizatorów!" - powiadam Wam" — napisał na swoim Facebooku burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski.

Z kolei nieco inne zdanie o Olbrychcie ma historyk dr Konrad Meus.

Bruno Olbrycht jest osobą odpowiedzialną za kierowanie działaniami, które według współczesnej nomenklatury prawnej moglibyśmy uznać za czyny noszące znamiona czystek etnicznych. Mowa tutaj o burzeniu prawosławnych cerkwi należących do obywateli polskich pochodzenia ukraińskiego i białoruskiego na Lubelszczyźnie i Chełmszczyźnie w 1938 roku. W obecnym dyskursie dało się zauważyć całkowicie pominięcie tego niechlubnego wątku. W moim odczuciu już ten czyn dyskwalifikuje Go jako patrona czegokolwiek. Czyny każdej osoby kładziemy na wagę. W jego przypadku w najlepszym razie jest równowaga. Kiedy tworzyłem Szlak Galicyjski w Wadowicach (projekt ma obecnie 91 stron) nie znalazła się w nim postać Olbrychta. W odróżnieniu do np. gen. Waleriana Czumy , czy gen. Trzaska-Durski. Trudno bronić osoby, której się na da bronić — twierdzi z kolei historyk dr Konrad Meus.



A wy jak oceniacie całą sprawę?

(Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:

Taka ciekawostka. Dziennikarz Bogdan Szpila kandyduje do Rady Powiatu

Kandydaci Lewicy do Sejmiku pod wadowicką bazyliką i pomnikiem papieża przekonywali, że samorząd powinien być świecki

Na słynnym mostku w Rokowie zaprezentował się trzeci kandydat na fotel burmistrza Wadowic

Kim jest trzeci kandydat na fotel burmistrza Wadowic?

Na wadowickim rynku PiS zaprezentował swoich kandydatów w wyborach samorządowych