- Opublikowano: 14 września 2017, 16:30
- Komentarze: 19
O dwa miesiące (jeśli dobrze pójdzie...) odwlekło się rozpatrzenie zaskarżenia przez burmistrza Wadowic Mateusza Klinowskiego decyzji środowiskowej dla Beskidzkiej Drogi Integracyjnej. Sam włodarz informuje, że będzie mimo wszystko walczył o jej północny przebieg na terenie Wadowic.
Niedawno rząd wpisał Beskidzką Drogę Integracyjną na listę dróg ekspresowych do Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014 - 2023. Co prawda bez żadnej konkretnej daty i żadnym konkretnym finansowaniem. Na początku września ubiegłego roku regionalny dyrektor Ochrony Środowiska wydał decyzja środowiskowa dla budowy drogi ekspresowej S-52, czyli właśnie BDI. Inwestycja obejmuje budowę dwujezdniowej drogi na odcinku Bielsko-Biała - Głogoczów wraz z węzłami, skrzyżowaniami, drogami poprzecznymi i drogami dojazdowymi, umożliwiającymi bezpieczne połączenie z istniejącą siecią dróg. Projektowany w Bielsku-Białej węzeł Suchy Potok połączy Beskidzką Drogę Integracyjną z drogami ekspresowymi S1 i S69, natomiast węzeł Głogoczów zaplanowany został na istniejącym połączeniu drogi krajowej nr 52 z drogą krajową nr 7 (Zakopianka).
Zarówno poprzednia burmistrz Ewa Filipiak jak i obecny włodarz miasta Mateusz Klinowski od lat optowali za północnym wariantem tej drogi z uwagi na wysokie walory przyrodnicze południowej części miasta. Problem w tym, że od północy wyznaczono obszar Natura 2000 co z kolei było argumentem zwolenników południowego wariantu przebiegu trasy, podobnie jak to, że w miejscowym planie zagospodarowania terenu uwzględniono obszar pod budowę tej trasy. Chodzi o pas od Choczni, przez Księży Las, Niwy pod klasztor Pallotynów. Stąd prawie rok temu burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski zaskarżył wydaną decyzję środowiskową.
To jedyny sposób, aby zmienić przebieg źle zaplanowanej drogi, która przyniesie nam więcej szkód, niż pożytku. Choć politycznie nie była to decyzja łatwa, nie mam żadnych wątpliwości co do jej słuszności. Taką zresztą obietnicę złożyłem wyborcom — pisał o tej sprawie na swoim blogu burmistrz Klinowski.
Odwołanie miało być rozpatrzone przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska do 31 sierpnia. Tak się jednak nie stało. Wyznaczony został nowy termin - 31 października. Włodarz Wadowic nie ma złudzeń, że decyzja będzie negatywna i obiecuje, że będzie walczył do końca o północny wariant trasy.
Ponieważ jest to organ mianowany przez Ministerstwo Środowiska (kiedyś: Ochrony Środowiska), decyzja co do jego odrzucenia jest raczej przesądzona. Wówczas sprawa trafi do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Skala naruszeń prawa w toku prac koncepcyjnych nad BDI jest na tyle spora, że jestem przekonany (od 2009 roku), że decyzja środowiskowa w zaskarżonej części zostanie uchylona — komentował na blogu Klinowski.
Przypomnijmy, że Beskidzka Droga Integracyjna to w planach licząca 61 km trasa łącząca Bielsko-Białą przez Kozy, Kęty, Porąbkę, Wieprz, Andrychów, Wadowice, Kalwarię Zebrzydowską z Głogoczowem, która ma zastąpić obecną drogę krajową nr 52. Połączenia BDI z istniejącym już układem dróg odbywać się ma przez bezkolizyjne węzły drogowe.
(Marcin Guzik)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:
Taka ciekawostka. Dziennikarz Bogdan Szpila kandyduje do Rady Powiatu
Na słynnym mostku w Rokowie zaprezentował się trzeci kandydat na fotel burmistrza Wadowic
Kim jest trzeci kandydat na fotel burmistrza Wadowic?
Na wadowickim rynku PiS zaprezentował swoich kandydatów w wyborach samorządowych
Komentarze
Mrzonki. BDI wykorzystywana jest tylko do walki politycznej, a korkami na DK52 straszą jak w bajce o żelaznym wilku...
Ech, dokładnie, nie daj Boże jeszcze ktoś dal tej polityki przepcha ten południowy wariant i wyrośnie nam na fajnym krajobrazowo miejscu taki infrastruktural ny potwór.
Tylko opcja północna i Ci co to budują wyboru nie będą mieć bo Wadowice nie chcą wariantu południowego.
Patrzysz jeszcze przez pryzmat starej polityki ostatnich kilkunastu lat. Obecnie wpływy z sprzedaży paliw są kolosalnie wysokie więc będą z robotą cisnąć to nie PO ze nic się nie dało a jedyne rządzenie polegało na sprzedaży wszystkiego.
No i stanie się tak, że GDDKIA wybuduje BDI do granic miasta z jednej i z drugiej strony. Wadowice tak się zakorkują, że wszyscy będą błagać o jakikolwiek wariant
Co Ty człowieku za brednie opowiadasz !!!
Wariant południowy wycina dużą część Zawala i leci w bliskiej odległości ogrodu Daniela (ogródki działkowe), Sadowej, Karmelu itd. wiele tych domów pamięta 2 pokolenia rodzin.
Syndrom Kilnowskiego ładnie brzmi. Miasto odżyło, odbywaja sie fajne imprezy kulturalne, coś się dzieje, zmienia, urząd jest otwarty, chce rozmawiać z mieszkańcami, którzy rozmawiać potrafią, a nie tylko pluja się. syndrom Klinowskiego jest niezla odpowiedzia na 20 lat stagnacji :D
:D :D :D :D :D :D :D
syndrom tomcia? A wazeliny Ci nie zabrakło?
Ty nie powinieneś nazywać siebie obserwator, tylko wazelina. Obecnie to już ponad 40 lat, kiedy te drogę zaplanowano w wariancie południowym. A problemem protestów jest pozostanie bez żadnego odszkodowania przez tych, którzy w tym zarezerwowanym pasie budowali swoje drogi albo bez zezwoleń albo za zezwoleniami wydanymi bezprawnie. Czy za łapówki to powinna wyjaśnić prokuratura. Bo fakt jest taki, ze tych domów po 1975 roku nie powinno tam być a starsze nie powinny nigdy uzyskać zgody na remont. Robili na swoje ryzyko, to teraz zapłacą, bo zmiana na wariant północny jest tak samo prawdziwa, jak wszystkie urojenia Klinowskiego. Ona tak będzie przeniesiona na północ jak Klinowski buduje obwodnice na południu. To po prostu skorumpowany dureń jest, który robi tylko to co jemu samemu może przynieść korzyści.