- Opublikowano: 31 sierpnia 2017, 18:00
- Komentarze: 18
Ponad 20 osób spotkało się pod pomnikiem Solidarności w Wadowicach aby uczcić Dzień Solidarności i Wolności, przypominający o podpisaniu 31 sierpnia 1980 roku porozumień sierpniowych.
W czwartek (31.08) o godzinie 12:00 ponad 20 osób spotkało się pod pomnikiem Solidarności w Wadowicach aby uczcić Dzień Solidarności i Wolności. Wśród nich byli m.in. starosta wadowicki Bartosz Kaliński, była burmistrz Wadowic a aktualnie posłanka Ewa Filipiak (PiS), poseł Józef Brynkus (Kukiz'15), radny powiatowy Marek Ciepły, czy przedstawiciele wadowickiej Solidarności. Złożono kwiaty, zapalono znicze, uczczono wydarzenie minutą ciszy. Kilka słów wygłosił wadowicki regionalista Michał Siwiec-Cielebon.
Dzień Solidarności i Wolności to polskie święto państwowe, obchodzone co roku 31 sierpnia w rocznicę porozumień sierpniowych, ustanowione w celu upamiętnienia historycznego zrywu Polaków do wolności i niepodległości z 1980 roku, który zapoczątkował proces upadku komunizmu i wyzwolenia narodów Europy Środkowej i Wschodniej. Dzień ten nie jest dniem wolnym od pracy.
(AS)
(zdjęcie: Starostwo Powiatowe w Wadowicach)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Polityka:
W Kalwarii druga tura a tu ktoś ukradł banery kandydata
Maciej Koźbiał dostał się do Sejmiku. Powiat wadowicki będzie reprezentowało dwóch radnych
To najmłodszy radny Rady Powiatu wadowickiego. Przed wyborami było o nim głośno
Komentarze
Mamy w Wadowicach magistra z kropką...chyba po mianowaniu, ale kto go mianował i tytuł magisterski z kropką nadał, może pracodawca asystenta wie jak zostać magistrem bez szkół i to jeszcze magistrem z kropką. :-)
Kłamiesz i tyle jak skończyli renomowane uczelnie i są dobrzy to rynek pracy ich poszukuje, a jak wydukali zaocznie studia to są neptyki i jedynie gary u anglika myć, albo inne prace.
Jeżeli 2700 na pół etatu miał za mało jako wuefista to co ma powiedzieć lekarz, który po studiach nawet 2 tys nie dostaje.W/G MNIE MIAŁ ZDECYDOWANIE ZA DUŻO. Wyjechało dużo ludzi tylko zobacz kto tam został, do Polaków wstyd się przyznać bo kultury za grosz nie mają.
PS. Mam rodzinę i wielu kolegów na emigracji stanu wojennego. Wielu młodych jak ich dziadowie musi wyjeżdżać "na saxy" za chlebem, bo nadal podatni jesteśmy na emocje. Bardziej serce niż mędrca szkiełko i oko, coraz więcej wiary - także w obietnice polityczne, niż rozumu i zdrowego rozsądku. Polska to raj dla cwaniaków, bo to kraj pobożnych naiwniaków, - jak to ujął fraszką J.Morsztyn.
PS 2. Byłem w 1980 roku przewodniczącym Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność w Spółdzielni Mieszkaniowej, członkiem Międzyzakładowe j Komisji Koordynacyjnej związku, organizatorem siedziby biura Solidarności w Wadowicach.
Nie zapominajcie że napisał to były radny SLD i były kandydat SLD na burmistrza.
Jak były pierwsze demokratyczne wybory do gminy w 1990 roku to Z.Jurczak nie dostał poparcia Komitetetu Obywatelskiego Solidarność.
Pierwsze wolne i demokratyczne wybory w 1990 roku Jurczak przegrał, ale był radnym w czasach PRLu.
I tu jest sedno. Też w tym, że autor wie co pisze. Z autopsji.