To było kilka godzin doskonałej muzyki w wykonaniu Foliba, PaRasSol, Ras Luta, Natural Mystic oraz Dubs
Drukuj
Na Wenecji reggae znowu połączyło pokolenia

To było kilka godzin doskonałej muzyki w wykonaniu Foliba, PaRasSol, Ras Luta, Natural Mystic oraz Dubska. Na jedenastej edycji wadowickiego festiwalu Reggae Most bawiło się kilka tysięcy ludzi z różnych pokoleń.

Wadowicki festiwal Reggae Most, mimo skromnego budżetu, od lat cieszy się sporą popularnością i renomą. Dorobił się znaczącej i wiernej publiczności i ma już swoją markę na muzycznej mapie Polski. W ciągu dekady na jego scenie mogliśmy zobaczyć praktycznie wszystkie czołowe zespoły z Polski. Grali u nas między innymi: Sidney Polak, Tumbao, Druga Strona Lustra, Habakuk, Jamal, Bakshish, Maleo Reggae Rockers, Izrael, Daab, Vavamuffin, Raggafaya, Roots Rockets, Konopians, Lion Vibrations czy Bakshish. Gościł też zespoły z Austrii, Czech, Węgier, Senegalu.

W piątek (22.08) na scenie rozłożonej na wadowickiej "Wenecji" odbyła się już jedenasta edycja tej bardzo ciepło przyjmowanej zarówno przez artystów jak i publiczności imprezy. Rozpoczęła ją toruńska formacja PaRasSol, grająca szeroko pojętą muzykę reggae i dub. Pierwsze kroki stawiali koncertując w rodzinnym mieście i dość szybko zyskali lokalną sławę. W kwietniu 2009 roku otrzymali nagrodę Grand Prix Wojewódzkiego Przeglądu Amatorskich Zespołów Reggae – Kingston Train Reggae Connections.

Drugim artystą był pochodzący z Kartuz Ras Luta: polski wokalista i autor tekstów tworzący głównie modern roots, reggae, dancehall oraz hip-hop. Współpracował z wieloma wykonawcami sceny reggae, a także hip-hop, m.in. z Maleo Reggae Rockers, Sidney Polakiem, Habakukiem, Juniorem Stressem, Mariką, Natural Dread Killaz, Grubsonem, Mrozem, Fokusem, Rahimem czy Trzecim Wymiarem.

Po Ras Luta zagrał Natural Mystic z Sosnowca, którzy stosują dosyć nietypowe jak na reggae instrumentarium: kontrabas, akordeon, gitary akustyczne, sekcja dęta i dwa wokale: męski i żeński, co powoduje, że chyba żaden polski zespół reggae nie brzmi jak oni.

Na koniec publiczność rozgrzał pochodzący z Bydgoszczy zespół Dubska. Grają mieszankę reggae, dub oraz ska ale w wykonywanej przez nich muzyce można też usłyszeć echa soulu, muzyki latynoskiej, akustyczne ballady, czy nawet oldschoolowe disco.

Między występami również nie było nudno: przerywnikami, animacjami muzycznymi i warsztatami zajęła się bębniarska formacja Foliba. Również najmłodsi nie mogli narzekać: im zabawę zorganizowała wadowicka Fadolandia - centrum zabaw dziecięcych.

Od dwóch lat festiwal odbywa się w nowej formule. Scenę przeniesiono dalej, jego obszar mocno się powiększył. Zaostrzono też przy wejściach kontrole alkoholowe, wyznaczając za to wewnątrz stanowiska z piwem i cateringiem.

Nad bezpieczeństwem pracowało ponad 40 ochroniarzy, strażacy z OSP Jaroszowice, Straż Miejska a także ratownicy medyczni. Jak dowiadujemy się, cały festiwal, na którym szacuje się, przewinęło się około 5 000 osób, przebiegał bez większych zakłóceń.

(Marcin Guzik)
(zdjęcia: Marcin Bańdo, Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Kultura:

W papieskim muzeum otwarto nową wystawę

Zbiórka krwi i wspólne granie "Nothing Else Matters" w Andrychowie

Magistrat zapowiada "epickie" dni Wadowic. Zobaczcie program

"Dietetyczne" spotkanie w wadowickiej bibliotece

Bilety do papieskiego muzeum za złotówkę. Co to za okazja?