Nuda w czasie ferii? To niemożliwe z instruktorami Hufca Ziemi Wadowickiej. W dniach 22-26 stycznie grup
Drukuj
Wadowiccy harcerze pod Tatrami

Nuda w czasie ferii? To niemożliwe z instruktorami Hufca Ziemi Wadowickiej. W dniach 22-26 stycznie grupa trzydziestu pięciu uczestników (dzieci w wieku 7-12 lat) spędziło fantastycznie czas bawiąc się na zimowisku w Bukowinie Tatrzańskiej.

Schronisko Górskie „Głodówka”, w którym zakwaterowani byli uczestnicy, okazało się strzałem w dziesiątkę. Każdego dnia z okien podziwiać można było 76 kilometrową panoramę  Tatr, a to była tylko jedna z wielu atrakcji tego zimowiska. Do innych zaliczyć można najprawdziwszy kulig, którym rozpoczęli góralską przygodę. Na wozach zaprzęgniętych w kare konie spędzili pierwszy wieczór  zimowiska. Korzystali na całego ze śniegu, którego było aż w nadmiarze, byli na stoku narciarskim oraz zjeździli „z górki na pazurki”.  Dużą radość sprawiło również wyjście na baseny termalne w Bukowinie Tatrzańskiej.

Prawdziwą frajdą było zdobycie najwyższych gór świata, czyli Himalajów. Dotarli na  nie niestety tylko „palcem po mapie” wraz z polskimi himalaistami, których poznali podczas gry terenowej. Mieli też okazję poczuć się jak prawdziwi ludzie gór, gdy pokonywali w profesjonalnych uprzężach pobliskie pagórki obok  „Głodówki”.

We wtorek, ostatniego dnia biwaku,  uczestnicy zimowiska wyjechali z Bukowiny Tatrzańskiej do Zakopanego. Podczas wycieczki mogli podziwiać śnieżne budowle, takie jak Zamek Tatrzański i największy na świecie labirynt. Odwiedzili też mini zoo, w którym każdy z bliska mógł podziwiać - a nawet potrzymać na ręce - puchacze, sowy, jastrzębie, czy orły.

Ponad to podczas zimowiska uczestnicy poprzez wykonywanie codziennie różnych zadań specjalnych zdobywali „Tajemniczy szczyt”. Dużym wydarzeniem programowym był Festiwal Górski podczas, którego uczestnicy prezentowali przygotowane w zastępach scenki Każdy uczestnik miał za zadanie przywieść ze sobą „wyjątkową” czapkę, które prezentowali na dyskotece. Pomysłowość harcerzy nie miała końca, każda czapka była bardzo wyjątkowa, można było spotkać czapkę- kurczaka, czapkę-kosmitę, berety, cylindry, peruki, oraz czapki tak wyjątkowe i specyficzne, że trudno je określić.

(zdjęcia: phm. Monika Glanowska, pwd. Adam Świetlik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Ostatnie artykuły z kategorii Hobby:

Ważne info dla droniarzy. Od dziś nowa aplikacja do zgłaszania lotów

Jest kasa na nowy odcinek ścieżki rowerowej na koronie wału Kanały Łączany-Skawina

Kwietniowy jarmark staroci w Andrychowie

Co dalej z zagospodarowaniem terenów Wenecji? Ma być plac zabaw z tyrolką i parkiem linowym

Zuchowa kadra szkoliła się na warsztatach