Stowarzyszenie Przyjaciół Regulic i Nieporazu z powiatu chrzanowskiego przymierza się do drezynowania
Sąsiedzi biorą się za drezynowanie na stotrójce. Może u nas też?

Stowarzyszenie Przyjaciół Regulic i Nieporazu z powiatu chrzanowskiego przymierza się do drezynowania nieczynną linią kolejową nr 103 między Trzebinią a Spytkowicami. Może i u nas są chętni na odcinek z Wadowic?

Stowarzyszenia Przyjaciół Regulic i Nieporazu (www.sprin.krakow.pl) z powiatu chrzanowskiego chce ożywić nieczynną linię kolejową nr 103 z Trzebini do Spytkowic.

Bardzo dużo osób ma sentyment do tej linii. Tymczasem jest bardzo zapuszczona i nikt nie próbuje z niej wycisnąć turystycznego potencjału. Pomyślałem, że warto spróbować. Przykładowo, zrobiliśmy przegląd torów od Alwerni do Regulic Górnych i po wykoszeniu terenu byłyby przejezdne. Biegną przez obszar zabudowany, więc tutaj złodzieje nie grasowali" - mówi Grzegorz Pater ze SPRiN dla portalu Przelom.pl.

Dobra wiadomość jest taka, że krakowski oddział PKP PLK pod który podlega ten odcinek daje im zielone światło. Trzeba dogadać szczegóły.

Miałem spotkanie ze Stowarzyszenia Regulic i Nieporazu, czeka nas masa papierów w PKP PLK, pozyskaniu środków z Unii Europejskiej na drezynę itp. Jesteśmy dobrej myśli i chętni do pracy - mówi nam Adam Adamus, miłośnik kolei, jeden z pomysłodawców drezynowania i autor strony  linia103.pl, poświęconej nieczynnej od 13 lat linii.

Może i u nas znalazłoby się kilku chętnych na przywrócenie do życia odcinka linii między Wadowicami a Spytkowicami? Miłośników kolei u nas nie brakuje. Przypomnijmy, że 7 grudnia 2013 członkowie redakcji portalu WadowiceOnline.pl wspólnie z grupą przyjaciół z Krakowa posiadających własną drezynę z napędem motocyklowym (www.drezyna.webd.pl), dokonała przejazdu kilkusetmetrowym odcinkiem linii w Radoczy. W dalszej jeździe przeszkodził braj 40 metrów toru tuż przed mostem na Skawie, który tydzień wcześniej ukradli złodzieje. Był to o ile nam wiadomo, ostatni przejazd jakiegokolwiek pojazdu szynowego torami między Wadowicami a Spytkowicami.

Przypomnijmy, że ruch pasażerski na linii nr 103 Wadowice-Spytkowice-Trzebinia został zawieszony 7 października 2002 roku. Od tego czasu rozpoczęła się powolna degradacja tego malowniczego szlaku. Od kilku lat nie odbywa się na niej również ruch towarowy.  Rozebrane i zdemolowane budynki stacyjne, drzewa na torze, zalane asfaltem przejazdy,  brak trakcji elektrycznej a przede wszystkim kradzieże szyn i podkładów doprowadziły ją do technologicznej śmierci.


(Marcin Guzik)
(zdjęcia: Krzysztof Cabak, Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+18 #1 Malina 2015-07-10 16:22
Czad! Niech chociaż drezynowanie będzie, jak kolej ma w dupie swoje tory...
+12 #2 adamus 2015-07-10 20:43
Każdy sposób na uratowanie torowiska 103 przed złodziejami był zawsze mile widziany, tym razem pomysł ma szansę na realizację i będzie świetną atrakcją nie tylko dla miłośników kolei ale każdego chętnego do przejażdżki takim nietypowym (w porównaniu do pociągów) pojazdem po torach jakim będą nasze drezyny :)
Pozdrawiamy
+8 #3 Adrian 2015-07-11 12:56
Można wam jakos pomóc ?
+7 #4 slawo33333 2015-07-11 14:39
SUPER POMYSŁ ,ŻYCZE POWODZENIA ,NAPRAWIAJCIE TO CO ZNISZCZYŁO PO PRZEZ 8 LAT ,I RESZTA
+2 #5 A 2015-07-11 16:54
Cytuję Adrian:
Można wam jakos pomóc ?


Pisz w kontakt na stronie www.linia103.pl albo w
+7 #6 sasha 2015-07-11 17:42
Chętnie bym się przejechała drezyną, ale nie znam ludzi. Moje dzieci umarłyby ze szczęścia na taką jazdę.
+3 #7 jan5 2015-07-11 21:12
Dobry pomysł może by udało się taką frajdę dla miłośników kolei zorganizować na trasie 117 z Kalwarii do Andrychowa.
Super pomysł
+6 #8 Ktosiek 2015-07-12 07:55
Kilka lat temu pewna grupa ludzi chciała puścić na tym odcinku drezynę-w celach turystycznych. Były prowadzone rozmowy z PKP z centralą, które nie dały efektu.
Może teraz się coś zmieniło... Dobrze by było
+5 #9 SGi 2015-07-12 15:38
Gdyby Kręcioch i jego ludzie z Tomic, zamiast trzymać się kurczowo u władzy i manipulować ludźmi tudzież wyborami, a nawet co niektórych zastraszać, zaczęli zabiegać o linię nr 103 i gdyby to samo uczynił wójt Spytkowic i burmistrz Zatora (Grodzisko i Trzebieńczyce, byłe przystanki leżą w gminie Zator), to linia dawno byłaby uratowana, gdy jeszcze kursowały nią pociągi towarowe, a trakcja elektryczna była kompletna. Również ówczesne władze samorządowe Wadowic nie interesowały się tą linią, którą już w 1930 r. kursował pociąg z Katowic do Zakopanego, a po wojnie ekspres "Tatry" z Warszawy do Zakopanego, a następnie pospieszne z Łodzi i Gdyni do stolicy Tatr. Ta linia ma potencjał przewozowy, a ze względu na geometrię pociągi mogłyby nią kursować co najmniej z prędkością 80 km/godz. Trzeba byłoby jeszcze uruchomić przystanek w Tomicach za gimnazjum. Ale ludzie typu Kręciocha są zbyt tępi aby to zrozumieć.
+5 #10 Tadeusz 5 2015-07-12 18:06
Super pomysł można uruchomić taką drezynę RETRO z Wadowic do Andrychowa.
+2 #11 SGi 2015-07-12 18:51
Cytuję Tadeusz 5:
Super pomysł można uruchomić taką drezynę RETRO z Wadowic do Andrychowa.

Drezyny ze względów bezpieczeństwa uruchamia się jedynie na liniach zamkniętych dla normalnego ruchu kolejowego. Na liniach czynnych można co najwyżej uruchomić pociąg retro. Być może taki pojedzie w 2016 r. linia 117.
0 #12 Tadeusz 5 2015-07-12 19:02
Cytat:
Super pomysł można uruchomić taką drezynę RETRO z Wadowic do Andrychowa.
Proponuje zastąpić nierentowny odcinek linii 117 szybkość szlakowa jest odpowiednia do tego typu pojazdu
-4 #13 sasha 2015-07-12 20:18
Zróbcie lepiej tor dla samochodów. Będzie większe obłożenie i frajda dla młodych i starszych.
Sama chętnie bym skorzystała, gdyby było takie miejsce w pobliżu.
-3 #14 masp1213 2015-07-12 21:55
Cytuję SGi:
Gdyby Kręcioch i jego ludzie z Tomic, zamiast trzymać się kurczowo u władzy i manipulować ludźmi tudzież wyborami, a nawet co niektórych zastraszać, zaczęli zabiegać o linię nr 103 i gdyby to samo uczynił wójt Spytkowic i burmistrz Zatora (Grodzisko i Trzebieńczyce, byłe przystanki leżą w gminie Zator), to linia dawno byłaby uratowana, gdy jeszcze kursowały nią pociągi towarowe, a trakcja elektryczna była kompletna. Również ówczesne władze samorządowe Wadowic nie interesowały się tą linią, którą już w 1930 r. kursował pociąg z Katowic do Zakopanego, a po wojnie ekspres "Tatry" z Warszawy do Zakopanego, a następnie pospieszne z Łodzi i Gdyni do stolicy Tatr. Ta linia ma potencjał przewozowy, a ze względu na geometrię pociągi mogłyby nią kursować co najmniej z prędkością 80 km/godz. Trzeba byłoby jeszcze uruchomić przystanek w Tomicach za gimnazjum. Ale ludzie typu Kręciocha są zbyt tępi aby to zrozumieć.


Ciekawe po co miałby być ten przestanek w Tomicach.
-5 #15 Mietek 2015-07-18 19:04
Oj ludzie ludzie gdyby ta linia miała sens, gdyby byli pasażerowie i była opłacalna to nigdy by jej nie zamknięto. Niestety zakłady w andrychowie, wadowicach poupadaly, ludzie pokupili samochody i po linii. Ale wy chcecie dopłacać byle tylko to było, byle 5 osób mogło sie przejechać. Nawet w USA są miejsca gdzie kiedys były tory a teraz jest sciezka rowerowa. Było minęło, nie można bez końca trwać w przeszłości we wspomnieniach.

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.