Od ponad pół roku zamiast pływać i służyć mieszkańcom, prom "Drogowiec" na rzece Wiśle na drodze
Prom nieczynny. Kolejny przetarg na remont znowu unieważniono

Od ponad pół roku zamiast pływać i służyć mieszkańcom, prom "Drogowiec" na rzece Wiśle na drodze powiatowej nr 1774K Spytkowice – Poręba Żegoty w Spytkowicach stoi i niszczeje na brzegu. Kolejny, trzeci już przetarg na remont, znowu unieważniono.

8 sierpnia ubiegłego roku miał rozpocząć się remont i przegląd promu "Drogowiec" w Spytkowicach na rzece Wiśle, na drodze powiatowej nr 1774K Spytkowice – Poręba Żegoty. Rozplanowano to na miesiąc. Jak zaplanowano tak zrobiono: jednostkę wyciągnięto na brzeg i mimo, że już jest koniec lutego, stoi i niszczeje od tego czasu. Kierowcy chcący jechać do Alwernii czy Okleśnej muszą pokonywać nieco więcej kilometrów, korzystając z drogi przez Łączany, bądź przeprawy promowej w Czernichowie. Ich frustracja, podobnie jak mieszkańców, rośnie... So się stało? Skończył mu się przegląd Państwowego Rejestru Statków a aby go otrzymać i być dopuszczona do pływania, jednostka musi być sprawa. A nie jest, bo jak się okazało po wyciągnięciu, jest w dużo gorszym stanie, niż podejrzewano: zardzewiała, jej blachy zgniłe w wielu miejscach.

Na początku listopada, kilka dni po publikacji naszego artykułu, Starostwo Powiatowe w Wadowicach wydało oświadczenie w sprawie naprawy jednostki i ponownego uruchomienia przeprawy, w którym informowało, że pokryje w całości koszty remontu promu w ramach budżetu na 2017 rok. Remont miałby obejmować m.in. wymianę blach poszycia kadłuba, przegląd i naprawę wręg i wzdłużnic szkieletu kadłuba, naprawę podstawy układu napędowego, częściową wymianę podłogi w części dla pasażerów, montaż uchylnych włazów rewizyjnych. Ponadto likwidację blach dystansowych pokładu drewnianego, wymianę kątowników bocznych i śrub mocujących deski na pokładzie, remont silnika, wymianę na nowe kół napędowych liny, wykonanie nowego pokładu, oczyszczenie oraz malowanie promu łodzi a także wiele innych prac i przeglądów.

Podobno były też przymiarki, aby wypożyczyć tutaj inną jednostkę, jednak okazało się, że ta ma inaczej rozwiązany napęd i jego przystosowanie do działania w przeprawie w Spytkowicach byłoby za bardzo kłopotliwe technicznie. Tak czy inaczej przeprawa nie działa a stanie na drewnianych podkładach na brzegu, podczas mrozu i śniegu, bez konserwacji, promowi się raczej nie przysłuży...

Ogłoszono już dwa przetargi na remont jednostki ale problem w tym, że je unieważniono z powody braku chętnych: nikt się do nich nie zgłosił. Pod koniec stycznia ogłoszono kolejny. Jednak, mimo, że tym razem swoje oferty zaproponowały dwie firmy, przetarg również unieważniono. Dlaczego? Zarząd powiatu wadowickiego na remont przeznaczył 142 459, 22 zł brutto, najniższa z ofert remontu jednej z firm wynosiła ponad 220 tysięcy złotych brutto, a tyle zarząd nie jest w stanie zapłacić.

Co teraz? Najprawdopodobniej odbędzie się kolejny przetarg, bo podobno pojawili się wykonawcy, którzy są w stanie przeprowadzić remont promu za kwotę, jaką zaproponował zarząd powiatu. Czy tym razem uda się przywrócić przeprawę do stanu funkcjonowania? Zobaczymy...

Przypomnijmy, że prom "Drogowiec" w Spytkowicach został wyprodukowany w 1986 roku. Mierzy 14,99 metrów długości, 6,55 metra szerokości, jego nośność wynosi 17 ton i jest przystosowany do przewozu maksimum 12 pasażerów. W 2010 roku podczas powodzi zatonął w odmętach Wisły. Po wyłowieniu, w sierpniu 2011 roku, po czternastomiesięcznej przerwie i remoncie kosztującym 190 tysięcy złotych uruchomiono go ponownie. Prom jest własnością powiatu wadowickiego (to jedyna nasza jednostka pływająca), a jego obsługę dotychczas zapewniała firma wyłoniona w przetargu.

Tak wyglądał podczas pracy prom "Drogowiec" w Spytkowicach:

 

(Marcin Guzik)
(zdjęcie: Marcin Bańdo)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

-1 #1 To jest skandal 2017-02-28 12:45
Mieszkańcy powiatu są pozbawieni przeprawy od ubiegłego roku. Starostwo tylko przesuwa lolejne teiny uruchomienia promu. Jest to skandaliczna sytuacja i wymierne straty dla mieszkańców.
+2 #2 Edo 2017-02-28 17:36
Pół roku ten prom pływa,a póżniej pół roku szukają i czekają na przetarg i tak wkoło !!!
Szkoda że Rejonu Dróg Publ.już nie ma,bo by wam pokazał jak się to robi.

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.