- Opublikowano: 27 listopada 2015, 09:10
- Komentarze: 2
Po raz drugi tej jesieni spadł śnieg i pogorszyły się warunki na drogach. Jak co roku kierowców o tej porze czeka wymiana opon z letnich na zimowe. Kto jeszcze tego nie zrobił, może postać niestety w kolejkach...
To coroczny, raczej przykry obowiązek dla kierowców: wymiana opon z letnich na zimowe. Na letnich da się jeździć po śniegu, ale jest to niebezpiecznie i trudne: mają inny bieżnik i po prostu nie trzymają się dobrze nawierzchni - wjazd pod większą górkę czy wzniesienie kończy się w większości wypadków niepowodzeniem.
Pierwsze opady śniegu tej jesieni kilka tygodni temu spowodowały, że w większości zakładów zajmujących się wymianą opon był spory tłok. W piątek (27.11) w nocy po raz drugi w ostatnim czasie lekko popadało. U "oponiarzy" od rana ponownie spory ruch: mimo prognoz, większość kierowców odkłada ten obowiązek na ostatnią chwilę. To już ostatni dzwonek aby wymienić opony, wkrótce zima i według prognoz, ma być dosyć sroga.
większość kierowców odkłada ten obowiązek na ostatnią chwilę" - dowiedzieliśmy się w jednym z zakładów zajmujących się sprzedażą i wymianą ogumienia.
Koszt najtańszej, regenerowanej opony to 100-120 złotych. Nowej, do średniej klasy samochody od 140-200 złotych. Przekręcenie kompletu czterech kół (całość, razem z felgami) wynosi w większości zakładów 16-20 złotych. Przekręcenie z wyważeniem 30 złotych. Wymiana kompletu czterech opon z wyważaniem to wydatek rzędu 50-60 złotych.
Dla swojego bezpieczeństwa (oraz innych...) warto to zrobić. Fizyki się nie oszuka...
(MG)
Komentarze