- Opublikowano: 01 lipca 2015, 15:40
- Komentarze: 33
Przewozy Regionalne po poprawkach w rozkładzie jazdy uruchomiły dodatkową parę pociągów z Wadowic do Krakowa i z powrotem. Czy będą one mięć odpowiednią frekwencję a liczba kursów zostanie w nowym rozkładzie zachowana przynajmniej na obecnym poziomie?
Jak wiadomo, małopolski zakład Przewozów Regionalnych od 14 czerwca uruchomił dodatkową parę pociągów z Wadowic do Krakowa i z powrotem. Pociąg z Wadowic, kursujący w dni robocze (od poniedziałku do piątku), wyjeżdża z wadowickiego dworca o godzinie 5:05, przyjeżdżając do Krakowa Głównego na godzinę 6:36. Do Krakowa-Łagiewnik, Bonarki, Krzemionek czy Płaszowa, przyjeżdża odpowiednio 20, 15 czy 10 minut wcześniej.
Według dotychczasowych badań frekwencji, przynajmniej na starcie w Wadowicach jest ona znikoma. Pociąg ten miał przecież zastąpić dotychczasową lukę i być dogodnym środkiem lokomocji dla tych, którzy np. rozpoczynają pracę, studia czy inne zajęcia w Krakowa w godzinach 7-8 rano. W drogę powrotną do Wadowic pociąg ten wyrusza z Krakowa Głównego o godzinie 18:05, kończąc bieg w Wadowicach o godzinie 19:42. Kursuje od niedzieli do czwartku, a w każdy piątek jako pociąg "studencki" (również przez całe wakacje) w pełnej relacji do Bielska Białej. Ten wieczorny pociąg nie kursuje jedynie w soboty.
Chodzi o to, aby również był zapełniony poza piątkowymi wieczorami. Według tzw. rocznego rozkładu jazdy, opracowanego przez PKP PLK SA, wspomniana para pociągów ma być utrzymana do końca obecnego rozkładu jazdy, tj. do 12 grudnia tego roku, ale przewoźnik (w tym przypadku Przewozy Regionalne), ze względów ekonomicznych, mogą go zawiesić z powodu zbyt małej frekwencji.
Zwłaszcza na dni niepogody, w okresie krótkich jesiennych dni, pociąg ten stanowi dla mieszkańców Wadowic i okolicy wygodną i bezpieczną alternatywę dla jazdy zatłoczonymi po brzegi busami, z reguły nie przestrzegających zasad ruchu drogowego.
Jeżeli frekwencja w tych pociągach będzie na odpowiednim poziomie, to prawdopodobnie od rozkładu jazdy na lata 2015/16, czyli od 13 grudnia 2015 roku, przynajmniej wieczorny pociąg z Krakowa Głównego będzie kursował codziennie w pełnej relacji: Kraków Główny - Kalwaria - Wadowice - Bielsko Biała.
Ale o tym dowiemy się najwcześniej w drugiej połowie września tego roku.
(Andrzej Nowakowski)
WadowiceOnline.pl
Ostatnie artykuły z kategorii Biznes:
Samochody Google fotografują naszą okolicę
Krakowskie lotnisko z nowym systemem kontroli. Nie trzeba będzie wyciągać płynów ani elektroniki
Powoli pną się do góry mury nowej komendy straży
Mobilne laboratorium testuje tory stosiedemnastki
Bistro na wadowickim dworcu już gotowe. Trwa rekrutacja obsługi
Komentarze
A potem dziwią się niską frekwencją ;-) Choć o dziwo 18:05 z Krakowa w końcu w dobrej godzinie wyjeżdża.
Tak to jest jak się oddaje ręce w rządy unijnych biurokratów, którzy martwią się o nasze bezpieczeństwo.
Obecnie czas przejazdu wynosi około 1,5 godziny. Na pewno jest już lepiej, bo "zaoszczędzono" w ten sposób 10 minut.
Po wybudowaniu łącznic w Kalwarii Zebrzydowskiej i tej na krakowskich Krzemionkach czas skróci się o kolejne 15-20 minut. Dzięki czemu będzie porównywalny do busa, bowiem pociągiem pojedziemy godzinkę z minutami (może coś koło 70 minut).
Oczywiście, że pociągi mogłyby jeździć znacznie szybciej. Tylko proszę wziąć pod uwagę, że linia 117 jest bardzo kręta to raz, a w wielu miejscach są ograniczenia prędkości, których trzeba przestrzegać.
Czas przejazdu będzie więc porównywalny do przejazdu busem (na trasie Wadowice- Kraków, czy w kierunku przeciwnym).
Jednak na te łącznice musimy jeszcze trochę poczekać... Ale spójrzmy na to z innej strony:
-normalny bilet w pociągu kosztuje na tej trasie TYLKO 5 złotych (uczeń płaci odpowiednio 37% taniej, a student 51%).
Są to więc śmiesznie niskie ceny, bowiem uczeń pojedzie za 3,15, a student za 2,45.
W praktyce ŻADNA FIRMA PRZEWOZOWA nie jest w stanie zaproponować takiej ceny.
Najtańszy bilet z Wadowic w jednej z firm przewozowych kosztuje 5 złotych (dla wszystkich) i jest to już cena promocyjna.
Poza tym - nie oszukujmy się - pociąg jest dużo wygodniejszy od busa, czy nawet autokaru; można w nim spokojnie pracować, czy pouczyć się, nie mówiąc już o możliwości skorzystania z toalety w każdej chwili.
O ile tych połączeń nie ma zbyt wiele, to jednak trzeba uświadomić pasażerom, że jeśli tylko będą ludzie to te pociągi będą jeździły. Jest taka szansa. Dla przykładu: do Wieliczki z Krakowa odjeżdża mnóstwo busów, jest też Komunikacja Miejska, a mimo to większość ludzi wybiera "Koleje Małopolskie", bo pociąg jest po prostu wygodniejszy... :)
Negatywne komentarze, które tutaj się pojawiają to jest tylko i wyłącznie robota konkurencji - czyli właścicieli firm przewozowych, albo kierowców. Prawda niestety boli...
Nawet nie masz pojęcia,a wypisujesz głupoty, które potem jakiś idiota powieli. Gmina nic nie płaci za kolej.
I tu Cię mam! Powiat to nie gmina, a starosta Kaliński to nie burmistrz Klinowski.
#nieznamsiętosi ęwypowiem
I tu masz rację jakie starosta z dziennika podawczego i z pisowskiego wyboru nie umywa się do burmistrza Klinowskiego
Gdyby było więcej połączeń z Krakowem, nigdy bym tam nie jeździła swoim autem. Dzisiaj straciłam ponad pół godziny w Biertowicach. Bezsens drogowy oraz brak BDI robią swoje :-x
teraz koszty remontu wysiedlenia ludzi itd.
myślę że Mateusz ma plan B i nie wyjdziemy na
tym jak Zabłocki na mydle
masz głowie olej
to olej kolej
jak jest zamknięty przejazd kolejowy
a pociągiem jedzie 1 osoba i jeszcze musimy
do tego dopłacać
kup sobie motolotnie i wio
Pociąg to po czesku i słowacku "vlak". Ale pociągi na szlaku Wadowice-BB wcale nie musiałyby tarasować przejazdów (np. w Wadowicach na ul. Wojska Polskiego czy w Choczni powyżej regulaminowych 3 minut). Gdzie jest przysłowiowy "pies pogrzebany"? Otóż droga publiczna w granicach miasta, obojętnie czy to DK 28 czy droga powiatowa jest zarządzana przez miejscowy samorząd. Bodaj w zeszłym roku Oddział PLK w Nowym Sączu, któremu podlega linia nr 117 zwrócił się do Ewy F. o zgdę na kilkudniowe zamknięcie przejazdów na ul. Wojska Polskiego i Batorego, w celu wymiany płyt przejazdowych i umocnienie podtorza na przejeździe. Miały być wyznaczone objazdy. Ewa F. owa wielka "miłośnica" kolei oczywiście odmówiła, twierdząc, że byłyby by to zbyt wielkie utrudnienia dla właścicieli "czterech kółek". Koniec końcem PLK zrezygnowały z remontu przejazdów, zostawiając to zadanie na generalna rewitalizację linii nr 117 (po 2017 r.), a skutek jest taki, że na przejazdach obowiązują ograniczenia prędkości do 20 km/godz. (zamiast rozkładowych 50 km/godz.). Z tego powodu kierowcy musza dłużej czekać na przejazd pociągu.
Dlacze krytykujeic tch co kożystają z transportu kolejowego!!!
Mam samochód ale jestem również klientem kolei i bardzo często z niej kozystam!!! Za 2 złote jadę pociągem z Wadowic do Andryhowa na basen za 4 w obie strony!!!
Nikt mi takiej podróży nie sfoinansuje!!!
Nawet nie macie świadomosci co stracicie jak dalej bedziecie nażekać na kolej!!!
Widać, że nie byłaś na zachodzie Europy. Tam autokarami podróżują najbiedniejsi, bo autobusy za granicą są połowę tańsze :lol:
Tu ludzie lubią dopłacać i mają taką Polskę, jakiej chcą, z busami :lol: :D
Bo jesteśmy szczodrzy i bogaci, a jak :lol:
Tam ludzie cenią komfort.
Był czas, żeby się przyzwyczaić :D
Mieszkam w Polsce, a jak :lol:
Odsłonię rąbka tajemnicy. Od 13 grudnia br. codzienny Regio z Wadowic do Krakowa (odj. 5.10, przyj. 6.45), Krakowa do Wadowic (odj. 16.5, przyj. 17.30). Ten z 18.05 będzie codziennie kursował do BB, wyjazd z Krakowa Gł. ok 18.30. A w ogóle będą 4 pary pociągów codziennie BB-Kraków i jedna para Wadowice-Kraków (czyli w sumie pięć par).
Noooo na pewno ...dobre... w szczególności że głowę masz siedząc w aucie na wysokości podłogi pociągu to napewno widzisz...GRATU LUJĘ