Miłośnicy kolei oraz pasażerowie korzystający z tego środka lokomocji, który mają nadzieję na pow
Tak wyglądają tory między Wadowicami a Trzebinią

Miłośnicy kolei oraz pasażerowie korzystający z tego środka lokomocji, który mają nadzieję na powrót pociągów między Wadowicami, Spytkowicami a Trzebinią chyba powinni zostać pozbawieni złudzeń: zobaczcie, jak wyglądają tory linii nr 103 między Okleśną a Bolęcinem...

Czy jest szansa, aby na 37 kilometrowy odcinek linii nr 103 Wadowice - Spytkowice - Trzebinia wróciły kiedyś jeszcze pociągi? Przypomnijmy, że ta linia zebrała 6 239 głosów w plebiscycie (zobacz: Projekt nr: MŁP 9, Trzebinia – Wadowice) na dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej, zorganizowanym przez Centrum Zrównoważonego Transportu i zajęła pierwsze miejsce spośród 9 szlaków w Małopolsce.  Aby było to możliwe konieczna jest całkowita wymiana nawierzchni kolejowej na całej długości linii z budową krótkich peronów. Koszt dofinansowania w kwocie 108 mln złotych powinien to umożliwić.

Czy uda się przekonać władze województwa do remontu tej linii ciężko w tej chwili powiedzieć. Odcinek pomiędzy Wadowicami a Spytkowicami jest w bardzo złym stanie: trakcja elektryczna została ściągnięta, tory są zarośnięte a przystanki zdemolowane albo rozebrane (budynek przystanku w Grodzisku został kupiony przez prywatne osoby, które po remoncie będą w nim mieszkać). Odcinek jest również nieprzejezdny: W Radoczy, tuż przed mostem kolejowym złodzieje ukradli blisko 40 metrów szyny...

Jednak u sąsiadów w powiecie chrzanowskim szlak wygląda jeszcze gorzej. Rozebrane i zdemolowane budynki stacyjne, drzewa na torze, zalane asfaltem przejazdy,  brak trakcji elektrycznej a przede wszystkim kradzieże szyn i podkładów  nie dają złudzeń... Zobaczcie jak wygląda linia nr 103 pomiędzy Alwernią a Bolęcinem:

Jeśli pociągi miałyby wrócić na szlak, to raczej tylko na odcinek pomiędzy Wadowicami a Spytkowicami, przez które przebiega remontowana i dwutorowa linia nr 94 łącząca Kraków z Oświęcimiem. Wkrótce mają na nią powrócić pociągi pasażerskie. Taka rewitalizacja pozwoliłaby ponownie połączyć kolejowo Wadowice ze Śląskiem a także krótszym i szybszym odcinkiem nie wymagającym zmiany czoła z Krakowem.

Przypomnijmy, że ruch pasażerski na linii nr 103 Wadowice-Spytkowice-Trzebinia został zawieszony 7 października 2002 roku. Od tego czasu rozpoczęła się powolna degradacja tego malowniczego szlaku. Od kilku lat nie odbywa się na niej również ruch towarowy.

Zobacz: Drezyną po wymarłym szlaku
Zobacz: To zdjęcie to Święty Graal dla miłośników kolei
Zobacz: Złomiarze rozkradają tory kolejowe z Wadowic do Spytkowic
Zobacz: Od dziesięciu lat nie jeżdżą tutaj pociągi

(Marcin Guzik)

NAPISZ DO NAS: kontakt@wadowiceonline.pl

Komentarze  

+14 #1 adamus 2015-04-22 11:11
Miłośników drezynowania po nieużywanych szlakach w Polsce jest coraz więcej, mając zgodę PLK można po wcześniejszym zadbaniu o torowisko prowadzić tego typu atrakcję turystyczną, są na to chętne osoby. Poszukajcie w sieci a sami się przekonacie - zresztą na 103 już nie raz widziano takie drezyny własnej roboty, wiele radości i chętnych do przejażdżki.
+14 #2 kokainowy_baron 2015-04-22 11:20
Chwasty i drzewa można wyciąć i wyplewić. Szyny można położyć. Trakcję można postawić. Te drewniane podesty można wymienić na drewniane lub betonowe. 108 mln na to jest. Starczy spokojnie jeszcze na łapówki. :-)
-21 #3 #3 2015-04-22 13:03
i znowu wyrzucone pieniądze dla garstki miłośników
+15 #4 SGi 2015-04-22 13:40
Linia kolejowa nr 103 została pospiesznie zlikwidowana, bo tak chcieli nasi nadgorliwi pseudopolitycy, bardziej "unijni niż Unia", jak niegdyś "bardziej radzieccy niż sam ZSRR". Otóż już pod koniec lat 20. ubiegłego stulecia kursował nią weekendowy pociąg pospieszny z Katowic do Zakopanego. W latach 1936-1939 w sezonie kursowały nią dwie, a nawet trzy pary pociągów przyspieszonych i pospiesznych z Warszawy do Zakopanego. W ten sposób omijano zatłoczony węzeł krakowski, skracając trasę przejazdu o blisko 50 km. Po II wojnie światowej, najpierw w latach 1947-1950 kursował pociąg pospieszny z Warszawy i Łodzi do Zakopanego. W latach 1965-1973 non stop od Trzebini do Wadowic kursował pociąg pospieszny, a następnie ekspres "Tatry"ze stolicy do Zakopanego. W latach 1973-1977 był to pociąg przyspieszony z Łodzi i Olsztyna do Zakopanego. W latach 1990-1991 zelektryfikowan o te linię. W latach 1992-2000 kursował ponownie pociąg pospieszny z Łodzi (Gdyni) do Zakopanego, a także, przejściowo pociąg sezonowy "Ornak" z Katowic do Zakopanego. Ponadto kursowały pociągi: z Jaworzna Szczakowej (Chrzanowa) do Rabki Zdroju oraz z Katowic do Suchej Besk., nie licząc 7-8 par na dobę relacji Wadowice-Trzebi nia, dowożąc uczniów do szkół, a pracowników do pracy. Optymalny czas przejazdu dla pociągu osobowego z Wadowic do Trzebini (38 km) to 1 godz. 02 min. dla pociągu osobowego, 49-52 minuty dla pociągu pospiesznego, przy rozkładowej prędkości 50 km/godz. Od 1997 r. aż do 2002 r. zaczęto psuć połączenia w Spytkowicach, wprowadzając (zupełnie bezpodstawnie) ograniczenia prędkości między Wadowicami i Spytkowicami do 30 km/godz., wygaszając w ten sposób popyt. Były to rozmyślne przygotowania do zamknięcia linii, a w 2000 r. zdjęto z niej jedyny pociąg pospieszny, kierując go przez BB-Żywiec-Suchą . Mało kto wie, że w połowie sierpnia 2002 r., a więc zaledwie na 2 miesiące przed zamknięciem linii, przejechał nią ekspres "Tatry", ponieważ wówczas na "zakopiance" prąd został wyłączony, w trosce o bezpieczeństwo papieża św. Jana Pawła II, podczas Jego ostatniej wizyty w Polsce. Ta linia ma korzystne walory geometryczne: płaska i brak ostrych łuków. Po remoncie i rewitalizacji pociągi między Wadowicami i Spytkowicami mogłyby osiągać prędkość 80 km/godz., a czas przejazdu nie byłby dłuższy niż 15 minut.Aż prosi się wybudować przystanek w Tomicach. Byłoby to drugie bezpośrednie połączenie Wadowic z Krakowem przez Spytkowice (po remoncie linii nr 94, gdzie podniesiono prędkość do 80 km/godz.), czas podróży do Krakowa wyniósłby niewiele ponad godzinę (po wybudowaniu łącznicy w Krzemionkach).P onadto przez Spytkowice i Oświęcim byłoby to najkrótsze (niespełna 70 km) połączenie Wadowic ze górnośląską aglomeracją metropolitalną. Ta rewitalizacja linii nr 103 jest podobno we wstępnym planie dla Małopolski, ale dopiero po 2020 r. Jak będzie? Zobaczymy?
+11 #5 koszt_sprostowanie 2015-04-22 14:28
Koszt remontu torowiska to licząc po cenach rynkowych 1 mln zł za kilometr i wynosi 37 mln zł!!!
Kwota 60 mln zł jaką podał były Szef PKP PLK pan Szafrański wzięła się z rewitalizacji torów z nowych materiałów oraz postawienia od nowa sygnalizacji plus elektryfikacja bo zostały same słupy trakcyjne - podana astronomiczna kwota 108 mln zł ma wytłumaczenie tylko i wyłącznie przy odbudowie odcinka Wadowice-Skawce i tylko w takim kontekście można o niej pisać.
Zrozumcie można zejść do kwoty strzelam 5 mln zł pod warunkiem użycia materiałów staroużytecznyc h pozostawieniu szlaku dla trakcji spalinowej do prędkości 60km/h i takim sposobem można relację obsługiwać szynobusami, plus transport towarowy który na dzień dzisiejszy zatacza koło Trzebinia-Oświę cim-Wadowice zamiast Trzebinia-Spytkowice-Wadowice.
Oczywiście komentarze o garstece mikolów są śmieszne rozumiem że ludzie budujący nowe domy przy torach chcą ciszy a przewoźnicy busowi pasażerów ale to nie jest przeszkoda do wznowienia relacji na tym ważnym kolejowym szlaku.
+11 #6 TrzebaMyślećTrzeźwo 2015-04-22 17:22
niestety gmina Alwernia dokłada wszelkich starań aby linia kompletnie umarła. sam jestem oddanym miłośnikiem kolejnictwa, ale ja już powoli tracę nadzieję że ta linia jeszcze zostanie wyremontowana. ludziki odpowiedzialni za to siedzą sobie na krzesełkach i dostają pieniądze. taki szlak może zostać bardzo dobrze wykorzystany m.in dla Maspexu w Wadowicach - ułatwiło by to transport produktów na północ. warto dodać również, że w Alwerni niedawno zalano przejazd kolejowy asfaltem i zlikwidowano oznaczenia. do akcji już wkroczyli złomiarze, jeżeli władza się nie obudzi to ten szlak już całkowicie zostanie zapomniany. niewiele juz do tego brakuje...
+9 #7 Stanisław Kliś 2015-04-22 17:47
Witajcie.
Se pamiętam jak pod koniec lat 50 jeździliśmy do Jaworzna-Szczak owej i JEDYNIE pociągiem.Było to szybciej niż w latach 90 samochodem "biegałem" do Chrzanowa i Jaworzna.
A nie wspomnę widoki,atrakcje (zawsze czekałem na wiele torów w Spytkowicach).
Że nie wspomnę wagon z czasów CK Miłościwie Nam Panującego co miał deski (2 stopnie) wzdłuż całego wagonu,a drzwi każdy przedział miał po jednej i drugiej stronie.
Na przełomie lat 60/70 w LO Profesor Sarnicki (zwany Cyrul z KLA) organizował wycieczki do Alwerni,Kwaczał y,Krzeszowic.Pr zywoziliśmy w plecakach skrzemieniałe drzewa do zbiorów geologicznych LO.Drugie takie stanowisko tych okazów jest w Kaliforni.
Miłego Dnia tyż Staszek.
P.S.Jest więcej wspomnień z tą linią kolejową no i zdjęć u dr Wojtka U.
-16 #8 masp 2015-04-22 22:08
Najlepszym rozwiązaniem na odcinku Wadowice - Spytkowice byłaby budowa trasy rowerowej.Przyn ajmniej by się przydała, a tak to wyremontują tory i pociągi będą jeździć puste. Wystarczy popatrzeć na trasę Wadowice-Bielsk o Biała - w pociągu maszynista i może dwie lub trzy osoby. Po co to jedzie?
+8 #9 Kolejorz 2015-04-23 19:50
Cytuję masp:
Najlepszym rozwiązaniem na odcinku Wadowice - Spytkowice byłaby budowa trasy rowerowej.Przynajmniej by się przydała, a tak to wyremontują tory i pociągi będą jeździć puste. Wystarczy popatrzeć na trasę Wadowice-Bielsko Biała - w pociągu maszynista i może dwie lub trzy osoby. Po co to jedzie?

Co za bzdura...jeżdżą ludzie i o pociągi pytają...a Ty to nawet bilet z 10 lat temu kupowałes...
-10 #10 masp 2015-04-23 21:32
Cytuję Kolejorz:
Cytuję masp:
Najlepszym rozwiązaniem na odcinku Wadowice - Spytkowice byłaby budowa trasy rowerowej.Przynajmniej by się przydała, a tak to wyremontują tory i pociągi będą jeździć puste. Wystarczy popatrzeć na trasę Wadowice-Bielsko Biała - w pociągu maszynista i może dwie lub trzy osoby. Po co to jedzie?

Co za bzdura...jeżdżą ludzie i o pociągi pytają...a Ty to nawet bilet z 10 lat temu kupowałes...


Nie wiem kiedy jadą ludzie. Ja codziennie wracam z pracy do domu do Wadowic (jadę od Tomic w godz 16-18)i bardzo często stoję przed zamkniętym przejazdem na ul.wojska polskiego i ludzi to za dużo nie jeździ nawet bym powiedział że jada puste pociągi. Uważam że nie ma najmniejszego sensu remontować trasy wadowice-trzebi nia bo będą jeździć tam puste pociągi.
+5 #11 kika 2015-05-03 11:36
to że pociągi mają niską frekfencje to wina złego stanu torowiska pociągi jada ze średnią prędkością z bielska do wadowic 40km./h oraz fatalny rozkład jazdy stary tabor itp.bez inwestycji w infrastrukturę można zapomnieć o pasażerach w pociągach remont do bielska aż się prosi linia ta jest opłacalna tylko trzeba ją unowocześnić polikwidować przejazdy podnieść szybkość min na 70km./h
+1 #12 MK Wadowice 2015-11-16 20:27
Cytuję stanislaw:

P.S.Jest więcej wspomnień z tą linią kolejową no i zdjęć u dr Wojtka U.


Czyli gdzie?

Nie masz uprawnień do komentowania tego artykułu.