- Opublikowano: 27 stycznia 2015, 12:50
- Komentarze: 28
Pogłębienie przejazdu pod wiaduktem w Kleczy, przywrócenie odcinka linii nr 103 Wadowice - Spytkowice i odbudowa łącznicy w Kalwarii Zebrzydowskiej: to główne punkty petycji prof. Andrzeja Nowakowskiego do władz wojewódzkich. Są szansę na realizacje.
Dr hab. n. prawnych i prof. Uniwersytetu Rzeszowskiego Andrzej Nowakowski, któremu na sercu leży stan wadowickiej kolei, wystosował niedawno petycję do marszałka województwa małopolskiego Marka Sowy i PKP PLK SA., która dotyczy pilnej konieczności przeprowadzenia inwestycji modernizacyjnych w zakresie infrastruktury kolejowej w naszym powiecie. Pretekstem jest oddanie kilka miesięcy temu Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II oraz uruchomienie w pobliżu Wadowic Jeziora Mucharskiego.
Główne jej postulaty to:
- modernizacja całościowa na długości blisko 59 km linii kolejowej nr 117 Bielsko-Biała - Kalwaria Lanckorona, z uwzględnieniem 11 km położonych w województwie śląskim. W szczególności przy modernizacji linii należałoby zlikwidować liczne ograniczenia prędkości między Wadowicami i Kalwarią Zebrzydowską Lanckoroną, które pozostały od 2006 roku, tj. od poprzedniej modernizacji tego odcinka w ramach koncepcji Kolejowego Szlaku Papieskiego, łącznie z przywróceniem stacji w Kleczy Górnej i Kalwarii Zebrzydowskiej.
- wspólne działanie z GDDKiA dotyczące pogłębienie przejazdu pod wiaduktem w Kleczy Dolnej nad drogą krajową nr 52 wraz z umocnieniem konstrukcji nośnej tego wiaduktu, w celu eliminacji ograniczenia w tym miejscu prędkości pociągów do 30 km/godz.
- przywrócenie linii kolejowej nr 103 przynajmniej na odcinku Wadowice-Spytkowice. Odtworzenie tej linii, o korzystnym profilu geometrycznym, przy braku posterunków ruchu, spowodowałoby wymierne korzyści dla mieszkańców północnej części powiatu wadowickiego, w postaci umożliwienia szybkich dojazdów (po zakończeniu modernizacji linii nr 94) do Krakowa, bez konieczności zmiany czoła pociągu. Ponadto przywrócenie tej linii ułatwiłoby dojazd do Oświęcimia, a przez Oświęcim najkrótszą trasą dotarcie do aglomeracji górnośląskiej. Po ewentualnym odtworzeniu linii należałoby przy niej zlokalizować przystanek w Tomicach (w pobliżu gimnazjum i siedziby gminy).
- dalsza zapowiadana modernizacja linii kolejowej nr 97 (od Skawiny do Suchej Beskidzkiej) powinna polegać m.in. na możliwości pozyskania terenu pod drugi tor między Skawiną a Kalwarią Zebrzydowską Lanckoroną, co pozwoliłoby na zwiększenie przepustowości i maksymalnej prędkości pociągów, usytuowania nowych przystanków w miejscowościach: Bugaj (między Kalwarią Zebrzydowską Lanckoroną a Stroniem), Zakrzów (miedzy Stroniem a Stryszowem) oraz Dąbrówka (między Stryszowem a Zembrzycami).
- odbudowa istniejącej przez dziesięciolecia (od czasów zaboru austriackiego) łącznicy w Kalwarii Zebrzydowskiej między liniami nr 97 i 117. Ta inwestycja, dwukrotnie zaniechana: w latach 1995 i 2006, mogłaby przyczynić się, w połączeniu z łącznicą w Krakowie, do radykalnego skrócenia (nawet o 20 minut), czasu przejazdu pociągiem z Krakowa w kierunku Wadowic i Bielska-Białej, a także włączenia Wadowic do Krakowskiej Kolei Metropolitalnej. Mogłaby zostać zrealizowana w ramach przewidywanych modernizacji linii nr 97 i 117.
Od 2012 roku w tej sprawie ma zastosowanie klauzula, znana w prawie rzymskim i we współczesnym prawie cywilnym: rebus sic stantibus. Oznacza to, że dotychczasowy właściciel terenów pod potencjalną łącznicę zgadza się na ich odstąpienie na ten cel. Ponadto, być może, przygotowywana przez Sejm RP tzw. specustawa kolejowa o pozyskiwaniu terenów pod inwestycje kolejowe mogłaby pomóc w tej kwestii. Uważam, też, że w tej sprawie zainteresowane władze, łącznie z inwestorem, winny wykazać wolę polityczną, podobna do tej, która towarzyszyła tworzeniu Kolejowego Szlaku Papieskiego wiosną 2006 r. Przy takim zaangażowaniu również i ta inwestycja mogłaby być przekazana do użytku przed ŚDM, tj. do lipca 2016 roku - informuje prof. Andrzej Nowakowski.
Jak dowiadujemy się Małopolski Zakład Przewozów Regionalnych wystąpił zarówno do Urzędu Marszałkowskiego, jak również do PKP PLK SA o budowę łącznicy w Kalwarii Zebrzydowskiej, otrzymując od obu instytucji zapewnienie, że takowa łącznica powstanie do 2020 roku, prawdopodobnie ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego.
Zarówno łącznica w Płaszowie i Kalwarii Zebrzydowskiej a także w Suchej Beskidzkiej pozwoliłaby znacznie skrócić czas przejazdu pociągów, który tracony jest na zmianę kierunku jazdy.
(Marcin Guzik)
Komentarze
Myślę,że warto skupić się przede wszystkim na linii 117. Wystarczy jeśli zrobi się końcu z tym wiaduktem porządek (będzie to rozwiązanie z korzyścią zarówno dla pociągów,jak i kierowców,szcze gólnie samochodów ciężarowych). Koniecznym faktem byłoby też wybudowanie łącznicy w Kalwarii,ta na krakowskich Krzemionkach jest już w planach i wybudowana zostanie prawdopodobnie najpóźniej do 2017 roku. Tylko dzięki tym dwóm łącznicom czas przejazdu z Wadowic do Krakowa,czy w odwrotnej relacji skróci się NAWET o 20-25 minut,dzięki czemu będzie dużo atrakcyjniejszy . Myślę,że utworzenie nowych przystanków kolejowych to również dobry pomysł,ale może nie aż w takiej ilości. Trzeba bowiem pamiętać,że każdy przystanek to dodatkowe minuty postoju i dłuższy czas przejazdu. Aczkolwiek są miejsca gdzie te przystanki są potrzebne bez najmniejszych wątpliwości. I myślę,że warto,by gmina przejęła wadowicki Dworzec Kolejowy,a następnie odpowiednio zagospodarowała ten teren. Jeśli chodzi o same Wadowice to przydałaby się komunikacja dowożąca mieszkańców miasta,czy odległych osiedli do wadowickiego Dworca,jak to ma miejsce już np.w Wieliczce,z tym,że tam komunikację organizują Koleje Małopolskie. Bardzo duży plus się za to należy.
Na podwójny tor między Kalwarią,a Skawiną nie ma raczej szans; moim zdaniem wystarczyłaby odpowiednia koordynacja rozkładu jazdy,tak by pociągi nie stały za długo celem przepuszczenia pociągu jadącego w przeciwnym kierunku.
Popieram mojego poprzednika. Drogę należy wyprostować bo kto widział takie zawijasy jeszcze pod tak niskim wiaduktem. A remont się należy ni tylko torom, które były dopiero co remontowane ale należy wreszcie zrobić drogę z Kleczy do Wadowic. Nie ma chodnika przy tak ruchliwej drodze a asfalt ma takie rowy, że samochód nie może z nich wyskoczyć. Nic mi się nie nasuwa na koniec jak tylko przekleństwo na k
busem - 7 złotych
pociągiem - 2,45. Więc nie jest prawdą co "Roman 20" piszę.
Bilet -.za grosze.
Jazda - wygodna i cicha.
Szyby - czyste.
Toaleta - z papierem + czysta.
Konduktor - uśmiechnięty.
Połączenia - bez liku.
Pasażerowie - też.
Kiedy?
1. Bilety za grosze - już są.
2. Jazda - już jest wygodna i cicha.
3. Szyby - już są czyste,
składy również sprzątane są na bieżąco.
4. Toaleta - papier zawsze jest uzupełniany na bieżąco,a w toaletach jest schludnie i czysto jak na pociąg.
5.Konduktor - zarówno konduktor,jak i obsługa pociągu i pracownicy kolei zawsze są mili,kulturalni i oczywiście uśmiechnięci. A co ważne - nie palą,nie rozmawiają przez telefon w trakcie pracy i stosują się do przepisów BHP.
6. Połączenia - liczba połączeń wzrośnie jeśli frekwencja pasażerska będzie jeszcze większa. Już jest więcej połączeń,a rozkład jest atrakcyjniejszy ,niż przy poprzednich zmianach. Oczywiście składy nie będą jeździły puste,dlatego to czy połączenia zostaną utrzymane zależy przede wszystkim od pasażerów.
7. Pasażerowie - no więc właśnie...
Dlatego warto zamiast niewygodnego busa,który często nie jedzie zgodnie z rozkładem jazdy,warto wybrać komfortowy,częs to klimatyzowany i bardzo ciepły skład z miłą obsługą. Warto też dodać,że pociągi w 99% przypadków są punktualne,oczy wiście nie mówimy tutaj o zdarzeniach losowych,jak wypadek,awaria trakcji itd.
Pociągi jeżdżą punktualnie, są ciepłe, z miłą obsługą i czyste, ale jest niewiele kursów Wadowice-Kraków i z powrotem :sad:
Pomimo, że posiadam samochód, który swoje lata już ma, ale nadal jeździ, zdecydowanie wolę jak to mnie wożą :-) Dobrze się śpi w ciepłym pociągu, kiedy na zewnątrz mróz :zzz
Z doświadczenia wiem,że wsiadanie pierwszymi drzwiami nie zawsze jest możliwe,warto jednak pamiętać,że bilet trzeba kupić (o ile nie posiada się biletu okresowego).
Kara za jazdę bez ważnego biletu wynosi 200 złotych.
Tak jest przynajmniej w "Przewozach Regionalnych".
Nie korzystam z pośpiesznych,wi ęc nie wiem jak tam wygląda sprawa,ale z pewnością podobnie.
Z tym,że kara za brak biletu pewnie dużo wyższa,z przyczyn chyba oczywistych dla'każdego. :)
Ależ skąd :lol: Wystarczy skatepark :-) Dla mojej córki byłby to szczyt wadowickich marzeń, zaraz po ścieżkach rowerowych i orczyku na pagórkach :lol:
Wniosek do burmistrza i on zobaczy co da się zrobić :)
A ja się z Tobą nie zgodzę. Są sytuacje, kiedy samochód jest potrzebny na wyjazd do Krakowa, czy Bielska, zwłaszcza kiedy się tam pracuje, a charakter pracy, czy umowa zobowiązują cię do mobilności. No i ta wygoda - wsiadasz i jedziesz :-)
Z drugiej jednak strony, w przypadku kiedy jedzie się np. do kina, teatru, na zakupy, znajomych, czy tak po prostu się powłóczyć, pociąg jest najlepszym środkiem lokomocji. Nie interesuje cię parking, nie stresujesz się na drogach, nie spieszysz się, po prostu zawożą cię - jedziesz tam na luzie.
Tak się składa, że w swoim życiu przejechałam wiele tysięcy kilometrów samochodem i znam wygodę swojego własnego transportu, a teraz nie muszę dojeżdżać do pracy - chodzę pieszo. Gdybym jednak miała dojeżdżać i gdyby były właściwe godziny odjazdów i przyjazdów, zdecydowanie wybrałabym pociąg.
W czasie gdy cię wiozą, możesz czytać, rozmawiać, spać, robić cokolwiek, a nie skupiać się na kierowaniu pojazdem, a to wygoda. W tej chwili dochodzą jeszcze ceny dumpingowe, które oferują Przewozy Regionalne. Najważniejsze jest połączenie tam i z powrotem, a reszta cię nie obchodzi, i masz czas przejazdu dla siebie. Twój czas np. na książkę, czy gazetę.
Ta zasada obowiązuje u wszystkich przewoźników. Jechałem jako jedyny pasażer pierwszym kursem TLK "Oleńka" Spółka Intercity i również w podobny sposób kupiłem bilet u konduktora.
Skatepark był kiedyś przy szkole na Plantach jeszcze za dyr. Jasia Studnickiego, ale go zamknięto, rzekomo w trosce o bezpieczeństwo. Trzeba go uruchomić, ponieważ będą kontynuowane niebezpieczne zabawy na Rynku i przyległych ulicach, a może się to zakończyć potrąceniem pieszych, w tym pielgrzymów i turystów.
Rewitalizacja linii nr 97 jest, jak wiadomo, na liście rezerwowej. Na tej linii obowiązuje zakaz przejazdu pociągów cięższych niż 120 ton. Wróćmy do r. 2002. Wtedy decydowano czy zamknąć linię nr 103 Wadowice - Trzebinia czy 97 na odcinku Sucha - Żywiec. Kolejowe lobby z Suchej (i nie tylko) przeforsowało linię 97, chociaż przez 5 lat nie jeździł nią żaden pociąg. A linia nr 103, choć kiedyś nią kursował ekspres z Warszawy do Zakopanego została zaorana. Przez Wadowice przez wiele lat z powodzeniem kursował IR "Ornak" z Katowic do Zakopanego, ciesząc się dobra frekwencją (dwie wypełnione pasażerami jednostki). Ale zaczęto psuć jego rozkład i spadła frekwencja. Tak - według odpowiedzi na interpelację jednego z posłów IR "Giewont" miał pierwotnie jeźdzćc przez Wadowice, zamiast "Oleńki". Zamiast "Giewontu" Wadowice mają "ersatz" w postaci dwóch InteRegio Busów z Katowic do Zakopanego, skomunikowanych w Katowicach z IR do Wrocławia i Warszawy.